Cenny sprawdzian

Chociaż bez kadrowiczów drużyna GKS-u Tychy okazała się nadzwyczaj surowym egzaminatorem (przypominamy, że Cracovia przegrała 0:3). Było to oczywiste, gdyż takie nazwiska jak Galvas, Kuc, Szymański, Gretka, Koszowski, Belica, Krzak, Kwiatkowski (wraca na lód po kontuzji) czy Jóźwik muszą budzić respekt.

Krakowianie przystąpili do meczu prosto po podróży (Pawlik dojechał już w trakcie meczu) i jak powiedzieli sami zawodnicy rywale na początku meczu nieźle nimi ,zakręcili". W pierwszej tercji krakowianie wyraźnie ustępowali rywalowi, ale później było już lepiej i gra się wyrównała. Niestety dobrych okazji na zdobycie bramki nie wykorzystali kilka razy Roman Steblecki i Karel Horny. Mimo, że przegrany, ten sparing był najbardziej wartościowy ze wszystkich gier kontrolnych jakie rozegrały ,Pasy".

Pozostało coraz mniej czasu na próbowanie optymalnych zestawień poszczególnych formacji. Do tej pory, z wyjątkiem pierwszej piątki, w pozostały trwa ustawiczne tasowanie, ale z dość słabymi efektami. Treningi już wznowił Paweł Kozendra, co być może pozwoli na powrót Mariana Csoricha do pary z Marcinem Malaczem, gdyż to ustawienie obrony znakomicie funcjonowało jeszcze kilkanaście dni temu. I co ważniejsze już wszystkie ataki będą grały ze stałymi parami obrońców. Przyjazd Jurija Piczerina (z opóźnieniem trzydniowym, czyli dzisiaj) pozwoli trenrowi Mieczysławowi Nahuńce zakończyć próby zestawienia poszczególnych ataków. Ale szkoleniowcowi doszedł inny kłopot. Na zwolnieniu lekarskim przebywa po meczu w Tychach, Paweł Czarnecki, któremu odnowiła się kontuzja kręgosłupa. W najbliższych dniach krakowski szkoleniowiec ma zamiar jeszcze bardziej nasilić cykl treningowy i w środku tygodnia zajęcia mają się odbywać aż trzy razy dziennie. Rano i wieczorem na lodzie, po południu na siłowni. Wiadomu już, że spotkania z Dworami Unią II Oświęcim zostaną rozegrane we wtorek i środę 17 - 18 lutego, a nie najbliższą sobotę i niedzielę. Z taką proźbą zgłosiła się drużyna gości i trudno im było odmówić, mając w pamięci błyskawiczną zgodę na przeniesienie lokalizacji pierwszych spotkań z Krakowa do Oświęcimia, gdyż wtedy jeszcze w Krakowie nie było lodu.