Do castingu zgłosiło się kilkaset osób z całej Polski: Krakowa, Lublina, Rzeszowa, Warszawy. Rejestracja rozpoczęła się o godzinie 8:00, ale pierwsi chętni pojawili się na miejscu już przed 5 rano. Tak było w przypadku Łukasza.
- Przyjechałem tu skoro świt, a i tak nie byłem pierwszy. – Łukasz na scenie zaprezentował elementy break dance i poppingu (electric boogie) – Tańczę od 6 lat i postanowiłem sprawdzić swoje możliwości – powiedział nam przed występem.
Po godzinie 12:00 odbył się pierwszy etap: freestyle do podkładu wskazanego przez organizatorów. O 16:00 miał się rozpocząć główny przegląd pod okiem jury, jednak opóźnił się o godzinę.
Atmosfera była pełna napięcia, jedni się rozgrzewali, inni powtarzali choreografię, jeszcze inni odpoczywali.
- Mimo pozornej życzliwości ludzie patrzą na siebie krzywo. Ja w przerwie popijam kawę i rozmawiam ze znajomymi, ale większość krząta się nerwowo. Dodatkowo wyróżniam się nieco ubiorem, co też nie przysparza mi sympatii – powiedziała Kasia, która zatańczyła arabski taniec brzucha, w tradycyjnym orientalnym stroju. – Takie czekanie jest męczące, ja również odpoczywam – wtórował jej Łukasz.
W grupie raźniej, z takiego założenia wyszły Anita i Karolina, które zaprezentowały się w duecie do układu nowoczesnego. – Jesteśmy raczej spokojne, trenujemy od kilkunastu lat, razem tańczymy 3 lata, czas dać się ocenić zawodowcom.
Emocje, jakie panowały po pierwszym etapie, udzielały się nie tylko tancerzom, ale również ich bliskim. – Ja denerwuję się za nas dwie, moja córka Kasia jest spokojna, za to ja reaguję nerwowo – mówiła Desanka Gilowska.
Zmarł Jan Ptaszyn Wróblewski
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?