Koszmar seniora ze spalonego domu w Poznaniu
- Gdyby nie sąsiedzi, którzy pozwolili mi ze sobą zamieszkać dwie działki dalej, nie wiem, co bym ze sobą zrobił - opowiada pan Rafał Nowak.
17 kwietnia z samego rana, senior jak co dzień postanowił odpalić kominek. Po powrocie z piętra mężczyzna zobaczył dym.
- Starałem się wyjąć butlę gazową jak najszybciej, żeby sąsiadom się nic nie stało, bo mają posesję obok. Całe szczęście butla nie wybuchła - mówi pan Rafał.
Przyczyną pożaru miała być zapalona sadza. Po domu znajdującym się na terenie ogródków działkowych “Seneka” na poznańskim Świerczewie pozostały ruiny.
Po domu pana Rafała pozostały ruiny
- Moje wszystkie pamiątki i dokumenty spłonęły w ogniu. Mam ogromny sentyment do tego domu. Moja ukochana umarła tu na moich rękach. To właśnie tu dbałem o nią podczas jej ostatnich dni. Nie mam już łez, by płakać - dodaje senior, Rafał Nowak.
Po śmierci najbliższej mu osoby, mężczyzna podupadł na zdrowiu. Od 11 lat mieszkał na terenie działek "Seneka". W pożarze przetrwał kot pana Rafała, Kacper.
Znajoma mężczyzny założyła dla niego zbiórkę. Tu link
Z pieniędzy ze zrzutki mężczyzna planuje posprzątać ogród i zakupić przyczepę kampingową, by mieć gdzie mieszkać.
Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?