"Broziu, jesteś w dołku? Zmień zawód!" [felieton]

Dla przypomnienia, ten czołowy napastnik Wisły w zeszłych sezonach trafiał odpowiednio 17 i 23 razy. Obecnie zaś środkowy obrońca Marcelo ma tych bramek więcej na swym koncie niż słynny Broziu.

Trener Kasperczak uważa, że jeśli piłkarz jest w dołku, powinien zmienić zawód, ja w swych sądach nie jestem tak stanowczy, jak trener Kasperczak, jednak nad sytuacją trzeba się poważnie zastanowić...

Paweł sam przyznaje się do spadku formy, męczy się na boisku, bramkę zdobywa średnio raz na cztery mecze, a o grze w reprezentacji nawet nie chce rozmawiać. Jak widać, to wszystko nie ma znaczenia, skoro i tak gra w wyjściowej jedenastce. Słynny Andrzej Iwan nazwał Pawła Brożka 'Święta krową, która ma zagwarantowane miejsce w pierwszym składzie niezależnie od wyników.

Jednak tak dalej być nie może. W ostatnich 180 minutach (mecz z Lechem Poznań i Koroną Kielce) Piotrek nie oddał ani jednego strzału! Ani jednego!

Czy tak gra 27-letni napastnik, którego w zeszłym roku chciało odkupić angielskie Fulham za niemal 20 milionów złotych?

Czy tak gra król strzelców dwóch ostatnich sezonów?

Czy tak gra napastnik przymierzany do gry w reprezentacji na pozycji snajpera obok Roberta Lewandowskiego?

Oczywiście, że nie. I normalnym jest być w dołku - w końcu jesteśmy tylko ludźmi. Tylko dlaczego i Maciej Skorża swego czasu i Henryk Kasperczak teraz dalej męczą Pawła?

Co prawda Bułgar Georgi Christow nie gra tak, jakby tego oczekiwano, ale w miejsce Brożka można wstawić Boguskiego, a miejsce Rafała Issa Ba który wraca do zdrowia po kolejnym urazie.

Do końca ligowej piłki został tylko tydzień. Już 15 maja zakończenie rozgrywek i ewentualna feta Wiślaków na Rynku. Czy Brożek zagra 8 maja w Warszawie przeciwko Legii? A może w końcu odpocznie od ligowej piłki, albo chociaż usiądzie na ławce rezerwowych? Czas pokaże.