Broadway po krakowsku. Teatr Variete powstaje w dawnym kinie Związkowiec

W założeniu Variete ma być teatrem impresaryjnym - bez własnej trupy aktorskiej. Rocznie miałby gościć 150-180 przedstawień. Aktualnie w dawnym budynku kinoteatru Związkowiec trwają prace remontowo-adaptacyjne, które mają kosztować w sumie 23,1 mln zł. Zgodnie z planem obiekt powinien być gotowy jesienią tego roku.

Zobacz też: Krakowska Scena Variete - powstanie nowy teatr w Krakowie

Tymczasem projekt wzbudza dużo emocji i podzielił radnych. Część utrzymuje, że jest to droga fanaberia, która nie będzie na siebie zarabiać i trzeba będzie do niej dokładać z miejskiej kasy, inni przekonują, że to doskonały sposób na rewitalizację Grzegórzek. Pojawiają się też głosy, że skoro wydano już tyle pieniędzy na Variete, to nie ma sensu przerywać prac w połowie - przypomnijmy, że w 2006 roku miasto kupiło budynek Związkowca za ok. 4,3 mln zł, z przeznaczeniem na instytucję kultury. Pierwotnie jednak zakładano, że inwestycja zostanie zrealizowana przez prywatnego inwestora.

Orędowniczką projektu jest Magdalena Sroka, zastępca prezydenta. - Nie ma w Krakowie sceny rozrywkowej, teatru muzycznego z prawdziwego zdarzenia. A mamy w tej dziedzinie spore jeszcze przedwojenne tradycje - przekonuje Sroka.

Zobacz też: Kraków na weekend - sprawdź, co się dzieje

Umiarkowany optymizm przyświeca przewodniczącemu rady miasta - Bogusławowi Kośmiderowi, który podkreśla, że Kraków, jako kulturalna stolica Polski powinna mieć placówkę z lekką rozrywkową ofertą na wysokim poziomie. Przekonuje, że do teatrów muzycznych w innych miastach, przyjeżdżają ludzie spoza tych miast, trzeba tylko znaleźć takie rozwiązanie odnośnie finansowania Variete, żeby nowa miejska instytucja nie okazała się studnią bez dna.

W budżecie miasta na 2014 rok na utrzymanie Teatru Variete przewidziano 2 mln zł, a w następnych latach dotacja miałaby nie przekraczać 3 mln zł rocznie.