MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Bojarski zostanie w Cracovii?

Przemysław Franczak
Polak nie zrobił na mnie wrażenia - tak Walerij Pietrakow, trener Tomu Tomsk ocenił występ Marcina Bojarskiego, testowanego w towarzyskim meczu z hiszpańskim Elche (były klub Tomasza Frankowskiego).

Polak nie zrobił na mnie wrażenia - tak Walerij Pietrakow, trener Tomu Tomsk ocenił występ Marcina Bojarskiego, testowanego w towarzyskim meczu z hiszpańskim Elche (były klub Tomasza Frankowskiego). Rozegrany w Hiszpanii sparing zakończył się bezbramkowym remisem, a polski pomocnik pojawił się na boisku zaraz po przerwie.

Co może oznaczać enigmatyczna wypowiedź szkoleniowca, cytowanego na oficjalnej stronie internetowej rosyjskiego klubu? Łatwiej mimo wszystko odbierać ją dosłownie i czekać na powrót piłkarza do kraju, niż traktować jako element negocjacji, służący obniżeniu ceny za zawodnika Cracovii ("Bojar" wart jest w tej chwili około 300 tysięcy euro).

Istotny jest jednak fakt, że przedstawiciele Tomu nie muszą się spieszyć ze złożeniem ewentualnej oferty, bo okienko transferowe zamyka się w Rosji dopiero 15 marca.
W Polsce zatrzasnęło się o północy, więc jeśli Bojarski zostanie w "Pasach", będzie to jedyne... wzmocnienie krakowskiej drużyny. Nic nie wyszło z planów zatrudnienia Rafała Grzelaka, więc trener Albin Mikulski takie rozwiązanie bierze w ciemno.
? Z jednej strony kibicowałem jego staraniom o angaż w Tomsku, bo jednym kontraktem mógłby sobie zabezpieczyć przyszłość, ale jako szkoleniowiec Cracovii muszę powiedzieć tak: bardzo bym się cieszył, gdyby wrócił - przedstawiał swój punkt widzenia. - Dla nas jest wiodącym zawodnikiem, który nie unika odpowiedzialności i czasem w pojedynkę decyduje o losach meczu. Co będzie jeśli do transferu jednak dojdzie? Klub nieźle zarobi, a u nas do dobrze przemyślanych wzmocnienień dojdzie latem.

Wariant z powrotem "Bojara" nieco poprawił humor Mikulskiemu, który w południe z niedowierzaniem i złością przyjął kolejną kontuzję w zespole.
- Prześladuje nas nieprawdopodobny pech ? mówił z markotną miną, gdy z treningu przedwcześnie zszedł Krzysztof Radwański. Uraz bardzo nietypowy i niebezpieczny: po uderzeniu piłką w prawe oko, obrońca stracił w nim wzrok, bo źrenica nabiegła krwią. Noc spędził w szpitalu.

- Dopiero dzisiaj będzie można przeprowadzić odpowiednie badania i postawić diagnozę - informował Krzysztof wieczorem. - Jednak nawet jeśli to nic groźnego, przerwa będzie nieodzowna.
To już trzeci boczny obrońca "Pasów", który wylądował na zwolnieniu. W piątek krakowian czeka pierwszy wiosenny ligowy mecz przeciwko Górnikowi Zabrze, a kontuzje leczą też Tomasz Wacek (wczoraj już trenował) i Marek Baster.

- Chyba będę musiał sięgnąć po młodego Uszalewskiego, albo przerobić na defensora jakiegoś pomocnika - rozkładał ręcę szkoleniowiec, który wczoraj po raz pierwszy poprowadził trening "Pasów" w Krakowie, a dziś oficjalnie przedstawi listę wszystkich swoich współpracowników.
Sztab szkoleniowy uzupełni nowy trener bramkarzy (Piotr Wrześniak ostatecznie rozstał się z klubem), którym zostanie prawdopodobnie Włodzimierz Kwiatkowski, były golkiper m.in. Cracovii i Hutnika.

Jego kontrkandydatem był (jest?) też znany pod Wawelem Siergiej Szypowski. Być może w rolę fizjologa drużyny ponownie wcieli się Wacław Mirek.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

echodnia.eu Pożegnanie Pawła Paczkowskiego z Industrii Kielce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto