Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Blokujesz lewy pas? Uważaj! Do akcji wkracza policja

Redakcja
Jakub Popiel
Rusza akcja policji. Funkcjonariusze będę bezlitośni. Zamierzają ścigać kierowców, którzy bezmyślnie blokują lewy pas ruchu. - Oczywiste jest, że rano na Alejach Trzech Wieszczów w Krakowie nie możemy wszyscy jechać prawym pasem, bo doszłoby do absurdu i zupełnego zakorkowania miasta. Nie jest to uprawnione, gdy bez większych przeszkód można jechać prawym pasem -mówi w rozmowie z "Gazetą Krakowską" Marek Kąkolewski z Komendy Głównej Policji

Policjanci zaczynają ścigać kierowców uporczywie blokujących lewy pas. Co to właściwie znaczy?
Artykuł 16 prawa o ruchu drogowym wyraźnie mówi, że poruszamy się możliwie najbliżej prawej strony. Lewym możemy jechać tylko w przypadku wyprzedzania, omijania przeszkód bądź w godzinach szczytu, gdy zakorkowane są wszystkie pasy. Poza samymi przepisami ważna jest też kwestia praktyczna. Latem, gdy temperatura jest wysoka, dochodzi do uplastycznienia nawierzchni. Gdyby wszyscy jeździli lewym pasem, w tym tiry i autobusy, szybko byłby zniszczony jak prawy.

Zobacz także: Zabójstwo kibica Cracovii: "Misiek" zatrzymany

Wielu kierowców jeździ lewą stroną, bo jest bezpieczniej - mniej dziur, kolein...
Dziurę, koleinę, kałużę - jeśli stanowią zagrożenie dla nas, dla zawieszenia i kół naszego samochodu - należy traktować jako przeszkody do ominięcia. I to nas uprawnia do jazdy lewym pasem. Ale tylko na konkretnym, zniszczonym odcinku. Nie znam kilkukilometrowych odcinków, na których byłyby same dziury i nie dało się jechać prawym pasem. Nie trafiłoby więc do mnie tłumaczenie, że ktoś jechał kawał drogi lewym pasem dla własnego bezpieczeństwa. A najbardziej śmieszy mnie, gdy tłumaczą się w ten sposób kierowcy ciężarówek. Przecież
te wozy są przystosowane do jazdy w ciężkich warunkach.

Wspomniał Pan, że w godzinach szczytu też możemy lewym pasem jechać.

Oczywiste jest, że rano na Alejach Trzech Wieszczów w Krakowie nie możemy wszyscy jechać prawym pasem, bo doszłoby do absurdu i zupełnego zakorkowania miasta. Mówimy wówczas o zjawisku tasowania się rzędów pojazdów - jedziemy i lewym, i prawym pasem - to jest w porządku, ale tylko w sytuacji szczytu, korka. Nie jest to uprawnione, gdy bez większych przeszkód można jechać prawym pasem.

A jeżeli mamy ograniczenie do 70 km/godz. i ktoś jedzie lewym pasem z maksymalną dopuszczalną prędkością, to przecież nie blokuje drogi, bo w myśl przepisów i tak szybciej jechać nie można...
Nie można tak rozumować. Po prostu jazda prawym pasem jest naszym obowiązkiem, tam gdzie się da. Niech nasz kierowca pojedzie do Niemiec i tam spróbuje jechać lewym pasem. Szybko zostanie brutalnie sprowadzony przez policję na ziemię.

A jeśli ktoś wie, że będzie skręcał w lewo, kiedy może zjechać na lewy pas?
Tego nie da się wyliczyć w metrach. Trzeba się trzymać zdrowego rozsądku. Jeśli ktoś wie, że za 200-300 metrów będzie zjeżdżał - a jest słabszym kierowcą, nie czuje się pewnie - to może zmienić pas. Ale niedopuszczalna jest sytuacja, gdy kierowca tira ustawia się dwa kilometry wcześniej na lewym pasie, bo zamierza za jakiś czas skręcać.

Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Pijany kierowca autobusem wiózł dziesięć osób za dużo
Sportowetempo.pl. Najlepszy serwis sportowy
MPK Kraków - wszystko o zmianach w komunikacji Krakowa

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto