Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Beatyfikacja Jana Pawła II: Polacy z wszystkich zakątków kraju zjechali do Rzymu [ZDJĘCIA]

Marta Paluch
Rzym od rana w sobotę rozbrzmiewa językiem polskim. Biało-czerwone flagi powiewają na wyciągniętych w górę wędkach, kijkach, owinięte wokół ramion. Polaków wszędzie pełno. Bardzo dużo zbiera sie ich przy kościele oo. redemptorystów przy via Merulana. Na schodach spotykamy m.in. wycieczkę z Wadowic. Biało-żółte chustki, parasole - w Rzymie w sobotę od rana pada, zmoknięte nogawki spodni. Ale zadowoleni.

- Warto było się tłuc tyle godzin w autokarze. To żaden trud. To jedyny taki dzień, którzy wadowiczanie mogą przeżyć w Rzymie - mówi Maria Zadora z Wadowic. Doskonale pamięta swoje spotkanie z Ojcem Świętym. - To było coś niesamowitego - porozmawiać z nim i dotknąć. Jestem teraz przewodnikiem i opowiadam o tym grupom, które przyjeżdżają do naszego miasta. Myślę, że bardzo szybko będzie święty - podkreśla.

Rzym: pielgrzymi oczekują na beatyfikację papieża - Polaka

Polacy czują się w stolicy Włoch jak u siebie. Ale jak może być inaczej, skoro na pizzeriach widza napisy "mówimy po polsku". Takie miejsce znajduje się m.in. w Pizza Europa. - Można po polsku, można po ukraińsku albo włosku - uśmiecha się Romana, sprzedawczyni. Zna polski od matki - Polki spod Lwowa. - Przy każdej okazji związanej z Janem Pawłem II przewijają się tu tłumy Polaków - przyznaje, krojąc jednocześnie niesamowicie pachnącą pizzę z krewetkami.

Daniel Such z Legnicy ma w kieszeni 20 euro, które wziął na drogę, plecak z przysmakami ze świąt - sałatka, schabem i pasztetem. - Tylko tiramisu sobie w Rzymie kupiliśmy, była promocja - za 1 euro - śmieje się.

Nocne czuwanie w Łagiewnikach dla Jana Pawła II

Przyjechał tu z Monika Szafer - dziewczyną poznaną dwa dni wcześniej na portalu ludzi jeżdżących okazją. Odpoczywają na schodach Biura Informacyjnego dla Pielgrzymów w Rzymie.

Monika na tę wyprawę wzięła 30 euro. Nie mają w Rzymie noclegu, tylko nadzieję na przeżycie czegoś szczególnego. - Zobaczymy, może prześpimy się w parku, może na jakimś skwerze - śmieje się student. Ma nadzieję, że policjanci ich nie wygonią.

Do tej pory ludzie byli dla niego bardzo mili. - Włoch, który nas dowiózł pod Rzym, wręczył mi 10 euro i kazał sobie kupi jakieś dobre wino - mówi Daniel. Inni Włosi trochę krzyczeli. Bo chłopak mówił "nasz papież", a oni się żołądkowali, że jaki "nas", że to przecież ich!

Student plecak ma ciężki, zwłaszcza na spieczonych plecach. Ale nie narzeka. - Studiuję turystykę, więc w sumie trochę doszkalam się zawodowo tak jeżdżąc - żartuje. Tutaj, w Rzymie ma jedna zasadę: nikomu nie da na papieżu zarobić. Dlatego nie traci pieniędzy na papagadżety, których w Watykanie pełno. - On był dla mnie prawdziwym autorytetem. Przyjechałem tu, by coś przeżyć - mówi student.
Będzie się modlił za mamę, która się rozwiodła. Żeby znalazła miłość i szczęście w życiu.

- Wy na stopa? Ja też. Tydzień już w Rzymie siedzę - przyłącza się szczupły chłopak w zielonej koszulce. Jest szczęściarzem. W zamian za pomoc może spać w parafii. Jaka to pomoc? - Kafelki im trochę zrobiłem, fugi... - wylicza. - Abp Edward Nowak, który tutaj mieszka od wielu lat, namawia mnie, żebym został. Ale ja nie chcę zostać, wracam do Polski, będę kucharzem - śmieje się. - Taka ze mnie już złota rączka - dodaje. W przededniu beatyfikacji abp Nowak oprowadził go po Watykanie, weszli tam, gdzie normalny turysta nie ma wstępu. - Świetny, roześmiany ksiądz. Nigdy wcześniej takiego nie spotkałem. Nawet do adidasów mi 20 euro dołożył - opowiada Robert.
Pomaga w Biurze Informacyjnym dla Pielgrzymów.

A tam od rana ruch jak w ulu. Można tu dostać gorącą wodę i zupki w proszku. Codziennie o godz. 10 siostry wydaja głodnym kanapki z serem, szynka lub jajkiem. Tabuny przechodzą przez maciupeńki dziedziniec, aby skorzystać z toalety i złożyć intencję modlitewną. W polskim kościele św. Stanisława tuz obok przez cała sobotę non stop odbywały się msze. Na modlących się z dużego obrazu spoglądał uśmiechnięty Karol Wojtyła. Jak szacują pracownicy biura, do Rzymu przyjechało ponad 40 tys. pielgrzymów. Ale wielu z nich ma się pojawić wieczorem i w nocy. Na stacji kolejowej San Pietro od godz. 23.50 będą się zatrzymywać pociągi z pątnikami z Polski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto