Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bartłomiej Mruk: Mogę skupić się na grze w Garbarni, bo mam już podpisany kontrakt z Pogonią [ZDJĘCIA]

Jerzy Filipiuk
Jerzy Filipiuk
9.01.2019: Mruk na pierwszym treningu Garbarni po zimowej przerwie
9.01.2019: Mruk na pierwszym treningu Garbarni po zimowej przerwie Andrzej Banaś
Myślę, że na wiosnę będzie mi się lepiej grało, bo już nie będę się zastanawiał, jaki klub wybrać - mówi 18-letni piłkarz II-ligowej Garbarni Kraków Bartłomiej Mruk, który podpisał trzyletni kontrakt z Pogonią Szczecin (będzie obowiązywał od 1 lipca 2020 roku).

Wypada panu pogratulować sportowego awansu. Ostatnie miesiące są zresztą dla pana chyba wyjątkowo udane.

Tak, fajnie się to wszystko potoczyło. W ubiegłym roku trafiłem do reprezentacji Polski U-19 i grałem w podstawowym składzie Garbarni. Obecny zaczął się bardzo ładnie, bo podpisałem kontrakt z czołowym klubem ekstraklasy.

Kiedy dowiedział się pan o zainteresowaniu ze strony Pogoni i innych klubów?

Nie będę ukrywał, że odzywały się one do mnie już pod koniec ubiegłej rundy, ale podchodziłem do tego z chłodną głową, bo chciałem się skupić na swoich meczach. Oprócz Pogoni interesowały się mną także inne kluby, głównie z ekstraklasy: ŁKS Łódź, Górnik Zabrze, Śląsk Wrocław.

Co więc zdecydowało tym, że trafił pan do Szczecina?

Decydując się na ten transfer, patrzyłem na Pogoń pod kątem szkoleniowym. Wiem, że młodzież dostaje w niej szansę gry, puka do drzwi pierwszej drużyny. I myślę, że był to najlepszy dla mnie kierunek. Wcześniej do Pogoni przyszedł na przykład Sebastian Walukiewicz z rezerw Legii Warszawa, który rozegrał w niej sporo meczów, wypromował się i trafił do Cagliari Calcio.

W 2017 roku miał Pan szansę znaleźć się w Wiśle Kraków, ale z niej nie skorzystał. Dlaczego?

Mogłem przejść do drużyny z mojego rocznika, ale pozostałem w Garbarni, bo pojawiła się szansa, że będę mógł trenować z pierwszą drużyną. Pierwsze piłkarskie kroki stawiałem w Tramwaju Kraków. Mieszkałem niedaleko tego klubu, dlatego się do niego zapisałem. Potem chciałem zrobić kolejny krok w mojej przygodzie z piłką i trafiłem do Garbarni, bo wiedziałem, że w niej jest dobrze prowadzone szkolenie. Jestem w niej już ponad pięć lat.

Trener Garbarni Łukasz Surma liczy, że choć jedną nogą jest już pan w Pogoni, w rundzie wiosennej będzie pan grał na maksimum możliwości w swojej obecnej drużynie.

Myślę, że na wiosnę będzie mi się lepiej grało, bo już nie będę się zastanawiał, jaki klub wybrać. Oczyszczę więc swoją głowę z takich myśli i skupię się na występach w drugiej lidze.

W pierwszej drużynie Garbarni prowadziło pana trzech szkoleniowców: Mirosław Hajdo, Bogusław Pietrzak i Surma. Komu pan najwięcej zawdzięcza jako piłkarz?

Każdy trener dołożył cegiełkę do tego, jakim jestem zawodnikiem, dał swój wkład w moją przygodę z piłka. Wszystkim dziękuję.

Ma pan satysfakcję także z okresu swych występów w gronie juniorów Garbarni.

Tak, bo dwa razy z rzędu wygraliśmy małopolską ligę juniorów starszych, awansowaliśmy do ligi makroregionalnej, dlatego mam dobre wspomnienia z tego okresu. W ubiegłym roku w ostatniej kolejce zadebiutowałem w pierwszej lidze.

W reprezentacji Polski U-19 rozegrał pan dwa mecze eliminacyjne do mistrzostw Europy – z Walią i Rosją, oraz cztery towarzyskie – z Armenią, Gruzją, Anglią i Albanią.

W reprezentacji mogłem dać z siebie więcej, ale nie było jakoś bardzo źle. Na pewno w pierwszych meczach był mały stres, ale mam nadzieję, że jeśli nadal będę tak samo pracował, dostanę kolejne powołania.

Ma pan za sobą także przygodę z tańcem. Proszę o niej opowiedzieć.

Trwała ona od pierwszej do szóstej klasy „podstawówki”. Mile ją wspominam, bo odnosiłem sukcesy, wyjeżdżałem na zawody międzynarodowe i krajowe. Tańczyłem w Klubie Sportowym Podwawelski na Ludwinowie. Uprawiałem rock’n’roll akrobatyczny. Razem z moją partnerką byliśmy kilka razy mistrzami Polski, wygraliśmy Międzynarodowy Puchar Pragi, startowaliśmy w Pucharze i mistrzostwach świata. W tych drugich byliśmy około 20. miejsca na chyba ponad sto par. Dopiero potem, po zakończeniu tanecznej przygody, zacząłem trenować piłkę nożną. Nabyta dzięki tańcowi koordynacja ruchowa przydaje mi się do dziś.

Jakie są pana silne i słabsze strony jako piłkarza?

Na boisku posługuję się głównie lewą nogą, więc do poprawy jest gra prawą. Nieźle mi idzie przewidywanie sytuacji na boisku, wiem, gdzie chcę podać piłkę. Nieźle gram głową. Nadal jednak jestem na etapie szkolenia, więc muszę poprawiać wszystkie elementy gry, nie patrzeć, które mam słabsze.

Które dotychczas rozegrane mecze uważa za najlepsze w swoim wykonaniu?

W reprezentacji mogę się pochwalić występem w meczu z Walią, w którym rozegrałem 74 minuty, a w drugiej lidze grą w spotkaniu z Widzew w Łodzi, na którym było 17 tysięcy widzów i panowała bardzo fajna atmosfera. Dla mnie było to fajne przeżycie, bo na co dzień nie gra się przy tylu kibicach.

Jako mały chłopiec był pan bardziej pilnym uczniem czy rozrabiaką?

Nie ślęczałem nad książkami, wolałem wyjść z chłopakami na osiedle, pograć w piłkę. Na naukę poświęcałem mało czasu, ale gdy trzeba było, uczyłem się. Teraz chodzę do klasy maturalnej liceum.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

20240417_Dawid_Wygas_Wizualizacja_stadionu_Rakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Bartłomiej Mruk: Mogę skupić się na grze w Garbarni, bo mam już podpisany kontrakt z Pogonią [ZDJĘCIA] - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto