Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bardzo słaby mecz Wisły i porażka z Górnikiem

Redakcja
Bartosz Karcz
Po bardzo słabym meczu, najgorszym odkąd zespół przejął Kiko Ramirez, Wisła Kraków przegrała w Lublinie z Górnikiem Łęczna 1:3. W sytuacji krakowian w tabeli nic to nie zmieniło, zakończyli sezon zasadniczy na piątym miejscu. Z taką jednak grą, jak w tym spotkaniu, o wywalczeniu miejsca w pierwszej czwórce, o czym mówił jeszcze piątek hiszpański szkoleniowiec, nie ma nawet mowy.

Trener Kiko Ramirez przemeblował skład na mecz z Górnikiem Łęczna. Część zmian została wymuszona kartkowymi absencjami, bo zagrać nie mogli Ivan Gonzalez, Krzysztof Mączyński i Maciej Sadlok. Inne były już spowodowane tylko decyzjami trenera. Z tego powodu na ławce znaleźli się m.in. Paweł Brożek i Rafał Boguski. Zasiadł na niej również pierwszy raz Kolumbijczyk Ever Valencia.

Początek meczu był bezbarwny. Z nieco większą werwą atakowali gospodarze, ale nie zagrozili w jakiś szczególny sposób bramce Łukasza Załuski. Pierwszy, naprawdę niezły strzał oddał dopiero w 19 min z drugiej strony boiska Patryk Małecki. Uderzył bardzo mocno, ale wprost w Wojciecha Małeckiego, który złapał piłkę.

W 22 min fatalny błąd popełnił Pol Llonch, który tak podawał, że… zagrał wprost do Bartosza Śpiączki. Ten przejął piłkę, podał na lewe skrzydło do Piotra Grzelczaka, który po chwili oddał piłkę koledze, a ten strzałem z powietrza uzyskał prowadzenie dla Górnika.

Po stracie gola, gra Wisły nie poprawiła się ani trochę. Krakowianie prezentowali się bardzo słabo. Żadnego zagrożenia nie stanowił Zdenek Ondrasek, który snuł się po boisku. Jednym zawodnikiem, który przejawiał w ofensywie „Białej Gwiazdy” większą ochotę do gry był Patry Małecki, ale osamotniony, niewiele mógł zrobić.

Górnik pilnował natomiast wyniku, ale też nie rezygnował z nękania obrony Wisły. W ostatniej minucie pierwszej części gospodarze mieli świetną okazję na podwyższenie wyniku, ale z kilku metrów nie trafił w bramkę Szymon Drewniak.

Druga połowa nie przyniosła zmiany obrazu gry. Wciąż Wisła prezentowała się słabo i nie potrafiła zagrozić bramce gospodarzy. To piłkarze z Łęcznej atakowali z większym animuszem, choć oni również nie stwarzali sobie klarownych okazji. Trener Kiko Ramirez wytrzymał jeszcze kwadrans i wpuścił na boisko Pawła Brożka oraz debiutującego w zespole „Białej Gwiazdy” Evera Valencię. Kolumbijczyk miał niezłą okazję w 70 min, biegł już sam na bramkę, ale niepotrzebnie się zatrzymał z piłką i został zastopowany.

Minutę później Wisła jednak wyrównała. Po rzucie rożnym w zamieszaniu podbramkowym piłkę do siatki kopnął bowiem Arkadiusz Głowacki i Wojciech Małecki był bezradny.

Długo jednak wiślacy tym remisem się nie nacieszyli. W 79 min Grzegorz Bonin zakręcił Polem Llonchem i to trzy razy w jednej akcji, by zakończyć ją pięknym strzałem przy słupku. Łukasz Załuska nie miał nic do powiedzenia.

W ostatnich minutach wiślacy próbowali jeszcze odmienić losy spotkania, ale niewiele im wychodziło. W doliczonym czasie gry mieliśmy jednak jeszcze dramatyczne wydarzenia. W polu karnym został przewrócony Tomasz Cywka, ale sędzie nie dopatrzył się faulu. Krakowianie protestowali, a tymczasem gospodarze wyprowadzili kontrę, którą strzałem do siatki zakończył Bartosz Śpiączka, pieczętując w ten sposób zasłużone zwycięstwo Górnika.

Górnik Łęczna – Wisła Kraków 3:1 (1:0)
Bramki: 1:0 Śpiączka 22, 1:1 Głowacki 71, 2:1 Bonin 79, 3:1 Śpiączka 90+2.
Górnik: W. Małecki – Matei, Pitry, Dźwigała, Leandro – Sasin, Drewniak – Bonin, Atoche (82 Tymiński), Grzelczak – Śpiączka.
Wisła: Załuska – Cywka, Głowacki, Uryga, Spicić – Llonch, Brlek – Videmont (76 Boguski), Stilić (61 Valencia), P. Małecki – Ondrasek (60 Brożek).
Sędziowali: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa) oraz Tomasz Niemirowski (Płochocin) i Marcin Lisowski (Warszawa). Żółta kartka: Brlek. Widzów: 5903.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto