Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bajkowa reklama Krakowa za 2 mln zł [WIDEO]

Katarzyna Kojzar
Alicja Bachleda-Curuś za rolę Kopciuszka w reklamie Krakowa dostała 61,5 tys. złotych
Alicja Bachleda-Curuś za rolę Kopciuszka w reklamie Krakowa dostała 61,5 tys. złotych UMK/Paweł Krawczy
30-sekundowy filmik budzi mieszane odczucia. Główny zarzut: za mało miasta, które reklamuje. Spot promujący Kraków z udziałem aktorki Alicji Bachledy-Curuś można już zobaczyć w telewizji.

Jest zima, pada śnieg. Alicja Bachleda-Curuś jako Kopciuszek płynie łodzią po Dunajcu, tańczy i gubi pantofelek w Teatrze Słowackiego, pojawia się na zamku w Pieskowej Skale, a na końcu wysiada z dorożki na Rynku Głównym i książę zakłada jej zgubę na nogę. Wszystko piękne, bajkowe... Ale czy wystarczająco krakowskie? - Poza ostatnim momentem, kiedy pojawiaja się hasło: "Kraków. Przyjedź i znajdź swoją historię", trudno znaleźć w tej reklamie miasto. Nie sądzę, żeby spot, choć technicznie poprawny i ładny, przykuł uwagę i zachęcił turystów - ocenia dr Dariusz Tworzydło, ekspert ds. public relations.

- To mogłaby być reklama każdego miasta, zarówno Krakowa, jak i Wiednia czy Budapesztu - dodaje Mieczysław Czuma, krakauerolog. - Kraków nie ma nic wspólnego z Kopciuszkiem. Są takie postaci, jak np. Pan Twardowski czy Lajkonik, które mogą promować miasto.

Satyryk, Krzysztof Piasecki, uważa z kolei, że filmik jest bardzo ładny, ale można pogubić się w jego interpretacji. - Alicja Bachleda-Curuś pojawiła się ostatnio na plakatach jednej z galerii handlowych. Na spocie gubi buta. Skojarzenie jest proste - musi kupić nowe buty w galerii! To jest reklama sklepów z obuwiem - śmieje się Piasecki. Także niektórzy radni miejscy nie dali się porwać magii filmu. - Co do samego hasła na koniec, to tak żartobliwie mówiąc, można je sparafrazować: przyjedź do Krakowa i znajdź swojego Kopciuszka - ocenia Józef Pilch, radny PiS.

Władze miasta odpierają ataki. Magdalena Sroka, zastępca prezydenta Krakowa ds. kultury i promocji miasta, twierdzi, że spot nie ma być prezentacją ładnych pocztówek, a czymś, co zadziała na emocje i tym samym zachęci turystów do przyjazdu. - Po ubiegłorocznej kampanii reklamowej zanotowaliśmy wzrost ruchu turystycznego o 10 proc. - tłumaczy. Bartłomiej Walas, wiceprezes Polskiej Organizacji Turystycznej, dodaje, że spot jest częścią kampanii "Polska - Przyjedź i znajdź swoją historię", w ramach której nasz kraj był pokazywany jako bajkowa kraina. - Kraków jest jedynym miastem, które zbliża się do posiadania własnej marki, dlatego nie możemy rezygnować z promocji - dodaje.

Sam spot, bez kosztów emisji, kosztował prawie pół miliona złotych. Miasto wydało na niego 180 tys. Resztę dołożyło Ministerstwo Sportu. Spot był bowiem kręcony w czasach, kiedy Kraków starał się o organizację zimowych igrzysk. Z ministerialnej dotacji, wynoszącej ok. 320 tysięcy złotych, zapłacono m.in. 3,6 tys. za wynajem sali Lustrzanej w Teatrze Słowackiego, 3 tys. za dorożkę, 5,1 tys. za zdjęcia na zamku w Pieskowej Skale. Sama aktorka dostała 61,5 tys. zł.

Kraków wyda kolejne 250 tys. zł na emisję reklamy w Polsce. Emisja za granicą to koszt 1,2 mln, które zapłaci Małopolska Organizacja Turystyczna. Dla porównania - kampania z udziałem aktora Keanu Reevesa, promująca imprezy w woj. kujawko-pomorskim, kosztowała w sumie 485 tys. zł. Reklama ma także wymiar charytatywny -suknia Alicji Bachledy-Curuś trafi na aukcję Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.

Cudzoziemcy o spocie

Fernanda Lingano, Neapol, Włochy
Spot jest przepiękny! Od razu chce się popłynąć tą rzeką, dołączyć do tancerzy. Ale Krakowa w nim nie widać. Film magiczny, bajkowy, ale nic nie mówi o mieście. Nie wiem na przykład, co to za sala, w której tańczy Kopciuszek. Można było wpleść kilka zdjęć z Krakowa, to by objaśniło sprawę.

Clement Tissot, Lorient, Francja

Atmosfera w filmie jest wspaniała, rzeczywiście bardzo bajkowa. Ale o samym mieście wiem niewiele. Czy by to mnie zachęciło? Chyba nie. Widzę ładne obrazki, pewnie mające promować jakieś miejsce, ale nie ma tu konkretów.

Troy Whitmarsh, Ceduna, Australia
Spot mnie nie zachęcił. Bale są dla bogatych, więc Kraków też jest tylko dla bogatych. W takim razie nie chcę tam jechać.

Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto