Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Autostrada A4. Z Krakowa do Katowic jeździmy za 24 zł, z Krakowa do Rzeszowa za darmo - i raczej szybko się to nie zmieni

Marcin Banasik
Marcin Banasik
Anna Kaczmarz / Polskapresse / Dziennik Polski
Kierowcy samochodów osobowych podróżujący autostradą A4 z Krakowa do Rzeszowa na razie mogą być spokojni o swoje portfele. Adrian Furgalski, prezes Zespołu Doradców Gospodarczych TOR twierdzi, że rząd stracił ostatnie kilka lat na dyskusje o najlepszych formach ściągania opłat – od tradycyjnych bramek, przez urządzenia radiowe, do satelitarnych. - Te ostatnie mogą być wprowadzane dla ciężarówek w tym roku, ale na drażnienie kierowców osobówek wprowadzeniem opłat przed wyborami w 2023 r. raczej nikt się nie zdecyduje – mówi Adrian Furgalski.

FLESZ - Oto nowe zasady szczepień

To właśnie przez Małopolskę przebiega najdłuższy, bezpłatny odcinek autostrady. Kierowcy mogą przejechać za darmo około 115 km od Balic do granicy z woj. podkarpackim (i dalej do granicy z Ukrainą). Zgodnie z rozporządzeniem Ministerstwa Infrastruktury przejazd całym, w tej chwili, bezpłatnym odcinkiem z Balic do Korczowej kosztowałby ok. 27 zł, a z Krakowa (węzeł Łagiewniki) do Tarnowa ok. 8 zł. Na razie jednak nie musimy płacić m.in. przez to, że przez kilka ostatnich lat ciągle dyskutowano nad sposobem poboru opłat.

System satelitarny jeszcze w tym roku

Przełom ma nastąpić jeszcze w tym roku. Na razie tylko dla samochodów ciężarowych. Dotychczasowy, radiowy system poboru opłat zostanie wygaszony do końca lipca 2021 r. Zastąpi go nowy, oparty na geolokalizacji. Będzie on wygodny dla kierowców oraz przewoźników i nie będzie generował po ich stronie niepotrzebnych obowiązków i kosztów. Pozwoli to na wykorzystywanie do poboru opłaty elektronicznej telefonów komórkowych.

System ten dla samochodów ciężarowych wprowadza Krajowa Administracja, która przejęła ten obowiązek w 2020 r od Głównego Inspektora Transportu Drogowego. Jeśli system satelitarny się sprawdzi, będzie można go wprowadzić też dla aut osobowych.

Ministerstwa przerzucają się odpowiedzialnością

O terminy wprowadzenia opłat na odcinku Kraków Rzeszów zapytaliśmy Ministerstwo Infrastruktury, które poinformowało nas, że odpowiada za to Ministerstwo Finansów. Z kolei rzecznik prasowy tego resortu twierdzi, że za opłaty za przejazdy autostradami odpowiada Ministerstwo Infrastruktury. Ci z kolei z powrotem odesłali nas do resortu finansów.

Takie przerzucanie się odpowiedzialności nie dziwi Adriana Furgalskiego.

- Zmiany w instytucjach odpowiedzialnych za pobór opłat i ciągłe zmiany w strategii planowanie wprowadzania opłat sprawiły, że w tej kwestii zrobił się bałagan. Drugą sprawą jest to, że do infrastruktury miesza się polityka. Zwłaszcza w okresie zbliżania się wyborów. Jeśli w tym roku system satelitarny zacznie pobierać opłaty od ciężarówek, to auta osobowe mogłyby zostać dołączone do tego systemu w 2022 r. Nikt nie będzie jednak ryzykował, żeby denerwować wyborców wprowadzaniem nowej opłaty tuż przed wyborami w 2023 r. – wyjaśnia Adrian Furgalski.

O tym, że decyzja o wprowadzeniu systemu opłat jest czysto polityczna przekonany jest również Bartosz Jakubowski, ekspert Centrum Analiz Klubu Jagiellońskiego ds. transportu.

- Nie rozumiem, dlaczego jedne odcinki mają być płatne, a inne nie. Jeśli system poboru będzie mógł zostać wprowadzony, to trzeba go wprowadzić, i myśleć raczej na tym, w jaki sposób przeprowadzić kampanię informacyjną, która będzie przekonywała kierowców, że warto płacić za przejazd autostradą. Trzeba również pomyśleć nad tym, w jaki sposób egzekwować pieniądze od tych, którzy będą się uchylali przed płaceniem. Na to wszystko musi się jednak zgodzić minister infrastruktury, który z jakiegoś powodu nie wprowadza opłat – mówi Bartosz Jakubowski.

Rocznie tracimy miliard złotych

Z kolei Adrian Furgalski dodaje, że opłaty powinny zostać wprowadzone kilka lat temu.

- Przez te opóźnienia rocznie tracimy ok miliard złotych, które mogły by być przeznaczane na utrzymanie autostrad. Trzeba pamiętać, że te pieniądze i tak muszą się znaleźć, więc za bezpłatną autostradę i tak płacimy w podatkach. Jeśli ktoś myśli, że jedyną formą opłaty za autostrady jest płacenie przy bramkach, to się grubo myli – dodaje prezes Zespołu Doradców Gospodarczych TOR.

O tym, jak ważne jest, aby system opłat działał na bieżąco, najlepiej świadczy sytuacja niemieckich autostrad. - Niemcy mieli bezpłatne autostrady przez wiele lat, ale z czasem okazało się, że nawet tak bogaty kraj nie jest w stanie sobie poradzić z utrzymaniem tak kosztownych dróg. Chcieli wprowadzić winiety dla kierowców spoza Niemczech, ale zaskarżyły to unijne instytucje. Efekt jest taki, że dzisiaj to Polska ma lepiej utrzymane autostrady niż dzieje się to w niektórych częściach Niemiec – dodaje ekspert od infrastruktury drogowej.

Status drogi płatnej

Wprowadzenie opłat na autostradzie uzależnione jest również od pełnej infrastruktury, które pozwolą nadać A4 status drogi płatnej po stronie podkarpackiej. Chodzi o organizację Miejsc Obsługi Podróżnych. Okazuje się, ze po stronie podkarpackiej autostrady wciąż nie są w pełni zagospodarowane i wykorzystane.

Jak informuje Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad w Rzeszowie, mimo wielu przetargów w różnych formach i przy obniżonych wymaganiach, do tej pory udało się wydzierżawić tylko MOP III Palikówka (kierunek Korczowa) i MOP III Paszczyna Północ (kierunek Kraków). Na pozostałe MOP-y kat II i III nie było chętnych oferentów.

Jak zapewnia Iwona Mikrut-Purchla z małopolskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad po małopolskiej stronie autostrady infrastruktura jest w pełni przystosowana do nadania statusu drogi płatnej.

- Po nasze stronie mamy 6 punktów Miejsc Obsługi Podróżnych i każde z nich jest zagospodarowane – mówi Iwona Mikrut-Purchla.

Niemieckie autostrady też potrzebują opłat

Przeciwieństwem bezpłatnego odcina A4 do Rzeszowa jest droga trasa do Katowic. Za przejazd 61-kilometrowego koncesyjnego odcinka Katowice-Kraków zapłacimy na bramkach dwukrotnie po 12 zł (ok. 39 gr za 1 km). Mimo, że przejazd jest taki drogi, na trasie często odbywają się remonty, które mocno spowalniają ruch.

Jednocześnie stawki opłat za przejazd autostradami w zarządzie GDDKiA, ustalone rozporządzeniem Ministra Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej wynoszą 10 groszy za kilometr. Prawo do podwyższenia opłaty za przejazd autostradą płatną wynika z umowy koncesyjnej. GDDKiA nie posiada realnych uprawnień do wpływania na decyzje związane ze zmianami stawek opłat, jeżeli są one zgodne z postanowieniami tej umowy. Koncesja wygaśnie w 2027 r.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto