Autorskie i osobiste piosenki na nowym albumie Bovskiej - "Sorrento"

FLESZ - Złodzieje nie próżnują. Uważaj na voice phishing!

Usłyszeliśmy o niej pięć lat temu, dzięki przebojowej piosence „Kaktus”, do której został zrealizowany pomysłowy teledysk. Do dziś obejrzało go w serwisie YouTube niemal 25 mln widzów. Potem Bovska poszła jak burza – nagrała trzy albumy i dała dziesiątki koncertów w klubach i na festiwalach. Publiczność pokochała ją za inteligentne piosenki pop, łączące elektronikę z brzmieniami akustycznych instrumentów oraz niejednoznacznymi tekstami.

„Sorrento” to kolejny album, który Bovska stworzyła we współpracy z Janem Smoczyńskim, będącym współkompozytorem oraz producentem muzycznym płyty. Na krążku słychać nową, dojrzalszą odsłonę tej od początku elektryzującej współpracy. Warstwę liryczną, jak zawsze, Bovska stworzyła sama. Jedynym wyjątkiem jest piosenka „Guziki”, w której Bovska zostawiła przestrzeń dla Vienia.

- Każdy kolejny album jest świadectwem zmian, które w moim życiu się dzieją. Czasem piosenki są zapisem chwili, czasem syntezą myśli, które towarzyszą mi dłużej. Często ubrane w teraźniejszość, lub lekką formę, chcą powiedzieć coś więcej. Jedno jest pewne. Nowy album jest tak samo autorski i osobisty jak wszystkie trzy pozostałe płyty – mówi piosenkarka.

"Piosenki z „Sorrento” ą słodko-gorzkie. Bovska śpiewa o miłości romantycznej, intymnej, dojrzałej i niedoskonałej. Śpiewa o wolności. Szuka drogi, niekoniecznie celu. Szuka sensu w tym co codzienne, zadaje pytania o podstawowe wartości" - zapowiada wydawca - firma Agora.

- Towarzyszenie Wam z moimi nowościami w tym trudnym dla nas wszystkich czasie jest czymś wyjątkowym. Mam nadzieję że moja muzyka będzie miała moc umilenia Wam tego momentu, a gdy to wszystko się skończy spotkamy się osobiście na koncertach. Tymczasem pozostaje mi być wirtualnie - mówi Bovska do swoich fanów.