Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Autor "Życia wirtualnych dzikich": Wikipedia nie jest na sprzedaż [rozmowa NM]

AG
prof. dr hab. Dariusz Jemielniak, Akademia Leona Koźmińskiego
Wikipedysta, autor książki "Życie wirtualne dzikich. Netnografia Wikipedii" (Poltext, 2013).
prof. dr hab. Dariusz Jemielniak, Akademia Leona Koźmińskiego Wikipedysta, autor książki "Życie wirtualne dzikich. Netnografia Wikipedii" (Poltext, 2013). fot. KozminskiUni / CC-BY-SA 3.0 / Wikimedia Commons
Z prof. Dariuszem Jemielniakiem, autorem książki "Życie wirtualnych dzikich. Netnografia Wikipedii" rozmawialiśmy o sile polskiej Wikipedii, pracy za darmo i ideałach, których nie ma.

15 stycznia obchodzimy Dzień Wikipedii. W tym roku projekt, posiadający ponad 200 wersji językowych, obchodzi swoje czternaste urodziny. To okazja do świętowania dla całej społeczności wikipedystów, która liczy kilkadziesiąt tysięcy autorów. Z jednym z jej najaktywniejszych członków, Dariuszem Jemielniakiem, rozmawialiśmy o fenomenie Wikipedii.

Co by Pan powiedział, gdyby ktoś uznał, że Wikipedia jest rodzajem internetowej sekty?

Takie opinie regularnie się powtarzają. Wynikają z tego, że wikipedyści faktycznie mają specyficzny język, spojrzenie na świat, trzymają się razem. Podobnie jak np. działacze Amnesty International mogą wydawać się grupą bardzo homogeniczną i mocno zideologizowaną pod pewnymi względami.

Wikipedia podobno jest mężczyzną, bo panowie przeważają wśród twórców haseł. Jaki ma to wpływ na ich treść?

Bez wątpienia ma – widać to choćby w proporcjach opisanych w Wikipedii osób (częściej są to mężczyźni i to już po uwzględnieniu tego, że zwłaszcza wśród postaci historycznych jest ich więcej). Poza tym tematy tradycyjnie uważane za bardziej męskie (sport, science-fiction, zagadnienia techniczne, nauki ścisłe) są rozwinięte bardziej, niż pozostałe.

Sam Pan jest wikipedystą. Czego uczy praca nad hasłami do internetowej encyklopedii?

Wikipedia uczy naukowego podejścia do źródeł. To w ogóle doskonałe ćwiczenie – wymaga syntezy informacji, zebrania dobrych źródeł, umiejętnego powołania ich. Wszystkich wykładowców zachęcam, aby zadawali studentom tworzenie haseł na Wikipedii. Oczywiście również dodatkową motywacją jest to, że takie hasła łatwiej oceniać (społeczność w tym pomaga, choćby wykrywając plagiaty), a ponadto prace nie idą do szuflady i czynią coś pożytecznego.

Co takiego wyjątkowego jest w Wikipedii, że ludzie siadają przed swoimi komputerami i wykonują pracę całkowicie za darmo?

Chęć tworzenia czegoś dla innych jest naturalna. Nie dajmy sobie wmówić, że altruizm i chęć pomagania innym to coś nietypowego. Takie myślenie narzucili nam neoliberalni ekonomiści. Tymczasem nawet we współczesnej ekonomii mamy dowody na to, że znaczna część populacji zwyczajnie ma poczucie, że warto pomagać innym. Dzielenie się wiedzą to tylko jeden z aspektów tego fenomenu. Natomiast faktem jest, że Internet znacznie ułatwił wydobycie tego procesu na światło dzienne, a także umożliwił osiągnięcie pewnej masy krytycznej.

Wikipedia odniosła światowy sukces. Jak to się udało?

Zadziałał cały ciąg czynników trudnych do powtórzenia. Ludzie już aktywnie spędzali czas w Internecie, a nie było jeszcze wielu sieci społecznościowych, w których mogliby marnować czas. Ewidentnie zadziałał też system oparty na zbiorowej współpracy. Ludzie zasadniczo lubią się dzielić z innymi i lubią w szczególności dzielić się swoją wiedzą – specyficzna organizacja pracy na Wikipedii umożliwiła to w sposób niemal idealny.

W światowym rankingu polska Wikipedia zajmuje całkiem wysoką pozycję. Jak to wytłumaczyć?

Sukces polskiej Wikipedii jest niekwestionowany, nasza wysoka pozycja wynika z tego, że mamy sensowną, kooperującą społeczność, która radzi sobie najwyraźniej lepiej niż inne.

A skąd w takim razie biorą się uprzedzenia o niewiarygodności Wikipedii?

W moim przekonaniu przede wszystkim z tego, że ludzie obawiają się, że encyklopedia, którą może edytować każdy, może mieć niską jakość – czyli po prostu nie rozumieją mechanizmów społecznych rządzących Wikipedią. W drugiej kolejności może występować pewne uprzedzenie związane z relacją władzy – wcześniej tradycyjnie tylko naukowcy byli legitymizowani do tworzenia wiedzy, więc tym bardziej jest dla nich szokiem, że encyklopedia tworzona przez zbiorowość jest znacznie bardziej popularna niż ich dzieła.

O konfliktach w Wikipedii jest jednak głośno. Pisarka Joanna Bator chce poprawić swoją datę urodzenia, która według hasła Wikipedii jest błędna. Nie może tego zrobić, bo nie jest „źródłem pisanym”. Czy Wikipedia jest konserwatywna czy konsekwentna?

Nie widzę tutaj żadnego konserwatyzmu. Postąpiono prawidłowo. Trudno oczekiwać, że Wikipedia wprowadzi specjalne procedury sprawdzania, czy osoba, która podaje się za Joannę Bator, faktycznie nią jest. Ponadto niektóre osoby mogłyby chcieć się w Wikipedii odmłodzić czy postarzyć. Dlatego Wikipedia konsekwentnie nie polega na danych pierwotnych – mówiąc inaczej, dla każdego faktu powinno być zewnętrzne, publikowane źródło. Joanna Bator, udzielając wywiadu o napotkanym problemie, takiego źródła dostarczyła.

Twórcą Wikipedii może być każdy. Czy w takim razie jest szansa na to, żeby encyklopedia była w pełni neutralna i obiektywna?

Właśnie dlatego Wikipedia może być w pełni neutralna i obiektywna. Różnorodność podejść umożliwia balansowanie różnych punktów widzenia, a wyważenie jest właśnie sposobem na uzyskanie neutralności.

Czy kontrowersyjne hasła, takie jak: "aborcja" według Katarzyny Bratkowskiej, odmiana hasła "poseł" dla kobiety (poseł - nie posłanka), czy słynna "wojna o Gdańsk" (lub jak kto woli "Danzig") świadczą o słabości, czy sile Wikipedii?

Te hasła są napisane neutralnie! Hasło o aborcji uwzględnia różne punkty widzenia, ale daje prymat źródłom naukowym. Częstym problemem zajadłych krytyków i krytyczek Wikipedii jest to, że czepiają się jednej konkretnej wersji hasła, która być może nie przetrwała dłużej niż godzinę, a potem została skorygowana. Odmiana „posła” dla kobiet również jest prawidłowa – o kobietach w infoboksach Wikipedii pisze się, że są posłankami. Sam do tego doprowadziłem w dyskusjach, wykazując większą poprawność takiego rozwiązania. Tak zwana „wojna o Gdańsk” dotyczy natomiast angielskiej Wikipedii i toczyła się przez kilka lat, ale ustalone w 2007 roku rozstrzygnięcie obowiązuje do dziś, co świadczy mimo wszystko o tym, że wikipedyści i wikipedystki co prawda lubią dyskutować, ale jednak trzymają się ustalonego konsensusu.

Jakich haseł w Wikipedii na pewno nie znajdę?

Haseł o chwilowych, przemijających problemach. Przykładowo, jednorazowa gwiazda reality show z telewizji, pomimo pewnego oddźwięku medialnego, raczej hasła mieć nie powinna – bo wiadomo, że za kilka miesięcy nikt o niej informacji szukać nie będzie. Oczywiście, w Wikipedii nie będzie także haseł o osobach czy wydarzeniach, które społeczność uważa za zbyt mało encyklopedyczne. Choć te kwestie się zmieniają, kiedyś wszystkie pokemony miały osobne hasła, obecnie tak już nie jest, kryteria podlegają stałym negocjacjom.

Gdyby ktoś chciał kupić Wikipedię, to ile musiałby zapłacić?

Wikipedia nie jest na sprzedaż, więc nikt jej nie kupi. Ale wartość rynkowa serwisu, marki, modelu dla piątej co do popularności strony internetowej na świecie z pewnością idzie w miliardy dolarów. Tym bardziej warto pamiętać o tym, że WIkipedia funkcjonuje dzięki rzeszy wolontariuszy i raptem ponad setce pracowników fundacji Wikimedia. Każdy, kto korzysta z tej encyklopedii, a nie chce mu się jej edytować, powinien wesprzeć ją co roku datkiem.

Rozmawiała: Agnieszka Gałczyńska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto