Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Automaty biletowe ciągle się psują

Marcin Karkosza
Katarzyna Prokuska
Według jednego z naszych czytelników, automaty biletowe w pojazdach komunikacji miejskie zbyt często się psują. "Od dawna mówiło się o tym, że automaty są awaryjne, szczególnie podczas niskich temperatur, tymczasem głuche na te głosy Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacji kupuje coraz to nowsze maszyny jeszcze mniej odporne na warunki atmosferyczne" - pisze pan Adam, jeden z mieszkańców Krakowa. MPK odpowiada, że już niedługo w tramwajach i autobusach zostaną zamontowane biletomaty znoszące nawet 25-stopniowe mrozy.

Pan Adam uważa, że liczba psujących się automatów biletowych wykracza poza dopuszczalną normę. "W Krakowie automaty zwyczajnie obumarły" - pisze dalej czytelnik, a na dowód opisuje jedną ze swoich ostatnich podróży komunikacją miejską.

"Przystanek Politechnika. Podchodzę do automatu biletowego. Okazuje się, że nie zniósł on niskich temperatur i odmówił posłuszeństwa. Czekam zatem na autobus wyposażony w technologiczne cudo wypluwające bilety. Podjeżdża 208 (Kraków Airport). Idealnie. Wsiadam do środka, przeciskam się przez gąszcz pasażerów i znów przykra niespodzianka. Nowszy model automatów, czyli Ticomat 8010, jeszcze nie przebudził się z zimowego snu. Zatem zgodnie z informacją pod ciemnym ekranem, idę zgłosić usterkę kierowcy. Kupuję nieco droższy bilet, bo godzinny, ale na gapę przecież nie pojadę. Zza szybki, osłaniającej prowadzącego od agresywnych pasażerów, słyszę, że bilety się skończyły" - pisze pan Adam. "Wysiadam zatem na Nowym Kleparzu i cierpliwie czekam na kolejny autobus. Moim oczom ukazuje się autobus 439. Dojadę nim jeszcze dalej, niż 208. Zatem nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Kiedy już przedostaję się pod automat, znów wita mnie ciemny ekran. Kolejny wadliwy ticomat 8010".

Według Czytelnika, nowsze automaty biletowe, wyposażone w ekrany dotykowe i kolorowe wyświetlacze, są znacznie bardziej awaryjne od starszych modeli 810, które mają mechaniczne przyciski.

"Podobno jedne i drugie są odporne na niską temperaturę do minus 20 stopni, a jednak nowsze psują się częściej" - pisze nasz czytelnik. "A może winne jest oprogramowanie? Czy MPK wyjaśnia tę sprawę?" - pyta pan Adam.

- Według naszych statystyk nowe biletomaty nie psują się częściej niż starsze - mówi Marek Gancarczyk, rzecznik MPK. - Co tydzień na ok. 500 automatów w tramwajach i autobusach psuje się od kilkunastu do kilkudziesięciu maszyn. Czytelnik musiał mieć zwyczajnie pecha, ponieważ gdy tylko dowiadujemy się, że któryś z automatów ulega awarii, na pętlę wzywany jest mechanik, który go naprawia, a jeśli i to nie skutkuje, na trasę wysyłany jest nowy pojazd.

Przedstawiciel MPK przyznaje, że ze względu na bardziej skomplikowane oprogramowanie nowsze automaty mogą być bardziej wrażliwe na zmiany temperatur i wilgoć, jednak podkreśla, że nie wpływa to na funkcjonowanie systemu i dodaje: - MPK ma kupić jeszcze nowsze maszyny, które bez problemów będą funkcjonować w temperaturze minus 25 a 70 stopni. Awarii powinno być mniej.

Jeden automat kosztuje ok. 100 tys. zł. Ma ich być 20.



Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Drożeją motocykle sprowadzane z Niemiec

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto