Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Autobusy wracają do małych miejscowości w Małopolsce

Marcin Banasik
Marcin Banasik
Fot. Mariusz Kapala / Gazeta Lubuska
Ruszył rządowy program, który ma przywrócić zlikwidowane połączenia autobusowe lub stworzyć zupełnie nowe linie na terenie małopolskich miejscowości. Jedni samorządowcy już przygotowują wnioski, inni twierdzą, że rząd dał za mało czasu na decyzję.

Wnioski do wojewodów w całym kraju o objęcie dopłatą z tegorocznej puli funduszu można składać od 5 do 12 sierpnia. Pierwsze przewozy z wykorzystaniem środków funduszu powinny zostać uruchomione we wrześniu tego roku.

- Termin na składanie wniosków jest krótki m.in. dlatego, że ich wypełnienie jest stosunkowo proste. Ważne jest to, żeby podać kto będzie realizował przejazdy i czy będzie to mały bus czy autobus - mówi Piotr Ćwik, wojewoda małopolski.

W tym roku na ten cel w całym kraju przeznaczonych zostanie 300 mln zł, a w latach kolejnych – 800 mln zł rocznie. Na małopolskie połączenia w tym roku zostanie przeznaczonych ponad 16 mln zł.

Gminy, które skorzystają z dofinansowania będą mogły liczyć na dopłaty do 2021 r. w wysokości złotówki do każdego kilometra przejechanego przez autobusy na nowych liniach . W kolejnych latach dofinansowanie zostanie ograniczone do 80 gr. za kilometr.

Dofinansowanie ma dotyczyć linii komunikacyjnych nie funkcjonujących od co najmniej 3 miesięcy lub tras autobusowych, które zostaną przedłużone.
Z takiego rozwiązania z zamierza skorzystać gmina Zakliczyn w powiecie tarnowskim.

- Mamy linię autobusową, która dociera z Zakliczyna do Paleśnicy. Chcemy przedłużyć ją o 5 kilometrów do miejscowości Jamna, która do tej pory była komunikacyjne odcięta od centrum gminy. Teraz wiele osób będzie miało ułatwiony dojazd do urzędów, ośrodka zdrowia czy innych placówek - mówi Dawid Chrobak.
Z kolei władze Dębna w powiecie brzeskim zamierzają stworzyć nową linię komunikacji zbiorowej, która będzie prowadziła przez niemal cały teren gminy.

Od Maszkienic, przez Dębno do Niedźwiedzy, razem prawie 15 kilometrów. Chcielibyśmy w ten sposób poprawić warunki życia mieszkańców, ale i turystów, którzy odwiedzają nasze miejscowości - mówi Jacek Szklarz, zastępca wójta gminy Debno.
Władze Dębna planują, że docelowo nowa linia powinna kursować w obie strony kilka razy dziennie.
Inni samorządowcy regionu tarnowskiego i Powiśla Dąbrowskiego też chętnie sięgnęliby po dodatkowe pieniądze. Zgłaszają jednak szereg wątpliwości

- Owszem, rozważamy złożenie wniosku. Jestem po rozmowach z władzami powiatu w tej sprawie. Mam wrażenie, że ta dotacja jest rzucona ot, tak sobie. Bo jednocześnie z własnych pieniędzy mamy zapłacić podwyżki nauczycielom, spadną nam dochody z PIT . Poza tym mam w gminie duże inwestycje kanalizacyjne. Zatem każdą złotówkę oglądamy dziesięć razy – mówi wójt Skrzyszowa Marcin Kiwior.

W jego opinii potrzebna jest jakaś większa i bardzo przemyślana strategia skomunikowania gmin z Tarnowem.

W podobnym tonie wypowiada się wójt Gręboszowa Krzysztof Gil. - Tak, jestem zainteresowany tymi pieniędzmi, ale na razie analizujemy. Jest bardzo mało czasu na decyzje, więc możemy nie zdążyć. Jestem zainteresowany linią Gręboszów – Szczucin, bo tam dojeżdża do szkoły nasza młodzież – mówi najmłodszy wójt w Polsce.

Wniosku na razie nie zamierzają składać w Ciężkowicach. Taką decyzję podjął burmistrz miasta Zbigniew Jurkiewicz, który w piątek był w tej sprawie w urzędzie wojewódzkim.

- Jest po prostu zbyt mało czasu, bo tylko do 12 sierpnia. Złożymy w kolejnym naborze. Nie wierzę, żeby od razu zostały rozdysponowane wszystkie pieniądze. Zabezpieczymy na ten cel pieniądze w przyszłorocznym budżecie - mówi Jurkiewicz.
Bernard Stawiarski, wójt gminy Chełmiec jest zainteresowany możliwością starania się o środki zewnętrzne na rozwój transportu. - Nasza gmina jest rozległa i potrzebujemy dobrej komunikacji - mówi.

Na razie, władze gminy analizują problem i dopiero po zapoznaniu się ze wszystkimi szczegółami, zdecydują o jakie środki wystąpić i na które trasy.

Dofinansowaniem zainteresowany jest również Bogdan Łuczkowski, wójt gminy Łukowica. On również liczy na zewnętrzne dofinansowanie, ale jak mówi, gmina musi przeanalizować problem i zdecydować , które trasy warto dofinansować.
Dopłaty nie obejmują terenów miast, które posiadają komunikację publiczną. Na ich rozbudowę gminy muszą szukać pieniędzy z innych programów.

Zakopane zamierza szukać dopłat, by otworzyć trzecią linię autobusowej komunikacji miejskiej, tym razem do Kuźnic. - Będziemy szukać każdego możliwego dofinansowania. Jeśli chcemy otworzyć tam nową linię, będziemy potrzebowali zakupić nowe autobusy - mówi Leszek Dorula. Koszt jednego pojazdu to 800 tys.

WIDEO: Barometr Bartusia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Autobusy wracają do małych miejscowości w Małopolsce - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto