Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Atak glonów

Iwona KAMIEŃSKA
Mieszkańcy zieleniejących bloków boją się o zdrowie swoich dzieci.   Fot. Iwona KAMIEŃSKA
Mieszkańcy zieleniejących bloków boją się o zdrowie swoich dzieci. Fot. Iwona KAMIEŃSKA
Kilkanaście bloków Grodzkiej Spółdzielni Mieszkaniowej - największego w Nowym Sączu gospodarza budynków wielorodzinnych - zatakowały glony. Na ścianach pojawiły się zielonkawe wykwity, które, w miarę upływu czasu stają ...

Kilkanaście bloków Grodzkiej Spółdzielni Mieszkaniowej - największego w Nowym Sączu gospodarza budynków wielorodzinnych - zatakowały glony. Na ścianach pojawiły się zielonkawe wykwity, które, w miarę upływu czasu stają się coraz bardziej rozległe. Jako pierwsi podnieśli alarm mieszkańcy bloków przy ul. Kraszewskiego. Ludzie boją się, że to, co wyrasta wokół drzwi i okien może mieć zgubny wpływ na ich zdrowie.

- Lokatorzy blokowych mieszkań coraz częściej chorują na różnego rodzaju alergie, umierają na nowotwory - mówi Mariola Wójcik, właścicielka M3 w jednym z porastających zielenią budynków. - Skąd możemy mieć pewność, że obcowanie z ,tym czymś" jest całkowicie bezpieczne dla nas i naszych dzieci? Wolimy dmuchać na zimne...

Na zlecenie spółdzielni w kilku budynkach wykonano specjalistyczną ekspertyzę, która miała wyjaśnić przyczynę ,zielenienia" bloków.

W trakcie oględzin fachowcy przyjrzeli się problemowi z bliska, pobrali próbki i stwierdzili co następuje:

,Na podstawie przeprowadzonych badań makroskopowych oraz laboratoryjnych, a także dokładnych oględzin elewacji rozpoznano, że tynki ścian północno - zachodnich zostały porażone przez glony jednokomórkowe" - czytamy w raporcie opracowanym przez Małgorzatę Borsukowską - Stefaniczek. - ,Glony zasiedlające elewacje uszkadzają zewnętrzne warstwy materiałów wykończeniowych powodując rysy i pęknięcia poszerzające się w trakcie rozrastania się glonów (...) Występujące porażenie nie ma bezpośredniego wpływu na mikroklimat mieszkań".

Jako przyczyny skażenia podano we wspomnianym raporcie m.in. bliskość drzew i krzewów, sąsiedztwo rzeki, niewielkie nasłonecznienie oraz brak utoksycznienia materiałów elewacyjnych przeciw skażeniom biologicznym.

W celu usunięcia glonowego skażenia zalecono oczyszczenie elewacji odpowiednim preparatem. Do dokumentu dołączono listę specyfików glonobójczych. Dociekliwi lokatorzy zapoznali się z ekspertyzą i dowiedzieli się przy okazji, że zaraz na początku sierpnia zielone ściany będą czyszczone. Ale obawy pozostały.

- Takie czyszczenie kosztuje - przekonują. - A kto da nam gwarancję, że glony nie wrócą na ściany naszych bloków, skoro tak się tam zadomowiły. Wtedy znów potrzebne będzie czyszczenie, traktowanie ścian drogim specyfikiem. Przecież my za to zapłacimy. Dlaczego właściciele okolicznych domków jednorodzinnych nie mają problemu z glonami? Przecież także mieszkają nad rzeką i w otoczeniu drzew... Ktoś chyba popełnił błąd. Dlaczego stare elewacje nie zieleniały? Tylko te, które wykonano 5-6 lat temu?

W miarę jak sprawa nabierała rozgłosu, zieleni na ścianach doszukali się także mieszkańcy innych dzielnic. Wyraźne naloty zaniepokoiły ludzi na osiedlu Westerplatte. Tam także kilka lat temu docieplano boczne ściany budynków i kładziono nowy tynk, który teraz zielenieje.

W sprawie glonów wypowiedział się doktor Ryszard Gwiżdż, specjalista z zakładu badawczo - projektowego Mykpol, człowiek, który w swej karierze miał do czynienia z armią przyrodniczych dziwolągów stanowiących utrapienie dla właścicieli budynków.

- Obawy sądeczan mogą być słuszne, choć nie muszą - powiedział reporterce ,Gazety Krakowskiej". - Takie glony w bezpośrednim z nimi zetknięciu mogą być przyczyną uczuleń, szczególnie u dzieci i ludzi starszych. Problem w tym, że specyfiki zalecone przez specjalistę to tylko doraźne rozwiązanie. Niewykluczone, że po ,kuracji" preparatem w tych samych miejscach pojawią się po krótkiej przerwie glony - mutanty, dużo trudniejsze do zwalczenia.

Doktor Gwiżdż nie mógł jednoznacznie wskazać jak należałoby rozwiązać problem ataku glonów na sądeckie bloki bez zbadania problemu z bliska, ale wyjaśnił, że aby raz na zawsze pozbyć się uciążliwego sąsiedztwa maleńkich roślinek prawdopodobnie należałoby zastosować skomplikowane metody termiczne lub potraktować glony elektrofalami.

Glony - mutanty przerażają niektórych. Ale są też tacy, którzy wzruszają ramionami i twierdzą, że najlepszym wyjściem byłoby pomalowanie ścian na zielono - wtedy problem zniknie raz na zawsze.

- Chyba, że glony dostaną się do środka mieszkań i wypędzą z nich ludzi - mówią czarnowidze.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto