Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Artur Trębacz, prezes Hutnika Kraków: Czekamy na ostateczne rozmowy z miastem

Tomasz Bochenek
Tomasz Bochenek
Artur Trębacz prezesem Hutnika Kraków jest od 2017 roku. Na zdjęciu - podczas niedawnej klubowej wigilii
Artur Trębacz prezesem Hutnika Kraków jest od 2017 roku. Na zdjęciu - podczas niedawnej klubowej wigilii Marcin Kądziołka / Hutnik Kraków
Hutnik Kraków. - Chcieliśmy maksymalnie szybko przeprowadzić ruchy transferowe – tak, żeby drużyna już zgrywała się i pracowała przez cały okres przygotowawczy. I te główne ruchy, można powiedzieć, już wykonaliśmy - mówi Artur Trębacz, prezes nowohuckiego klubu. Mówi też o pomyśle na piłkarzy z Egiptu, no i oczywiście o najważniejszych sprawach związanych z walnym zebraniem sprawozdawczo-wyborczo-statutowym stowarzyszenia Nowy Hutnik 2010, które ma odbyć się 19 stycznia.

Głównym punktem walnego zebrania będzie pewnie zmiana statutu stowarzyszenia?

Artur Trębacz, prezes Hutnika: - Oczywiście, będziemy też zmieniać pewne punkty w statucie, natomiast głównym punktem będą wybory nowych władz stowarzyszenia. No bo to jest walne stowarzyszenia. Do wyborów obliguje nas kadencja, która nam już się skończyła. Z uwagi na pandemię mieliśmy możliwość delikatnie nagiąć terminy, aczkolwiek zrobiliśmy to tylko po to, aby dokończyć sprawy związane z uruchomieniem spółki. I jeśli chodzi o tę kwestię, to generalnie jesteśmy już na końcowym etapie, natomiast cały czas czekamy na ostateczne rozmowy z miastem na temat możliwości udostępnienia obiektów spółce przez stowarzyszenie. To tak naprawdę nas „trzyma”, to jedyna w tym momencie niewiadoma co do tego, w jakim kierunku dalej pójdzie klub jako całość. A walne dotyczy stowarzyszenia, więc ono się odbędzie, jednak czy będą poruszane tematy spółki, no to jesteśmy tu trochę związani właśnie decyzjami podejmowanymi przez miasto.

Czyli może zdarzyć się tak, że część zebrania dotycząca – w uproszczeniu - przekazania klubu do powstającej spółki odbędzie się w jakimś innym terminie?

Na pewno nie będzie żadnych ruchów w tym zakresie, jeżeli nie będziemy mieli zgody miasta. Było to jasno artykułowane w porozumieniu, które podpisaliśmy przy okazji klubowej wigilii z Cognorem. Że to jest porozumienie, które wejdzie w życie pod pewnymi warunkami i te warunki w tym porozumieniu były zawarte – a najważniejszym z tych warunków jest zgoda miasta na udostępnienie obiektów. Jeżeli takiej zgody nie będzie, to na razie nie będzie też mowy o tym, by spółka przejęła zawiadywanie tymi kilkoma drużynami, które zostały wydzielone do tego, by spółka je przejęła.

Jakie to drużyny?

To są drużyny od trampkarza wzwyż. Czyli te drużyny, które można nazwać profesjonalnymi – bo zespół trampkarzy to już jest Centralna Liga Juniorów (U-15 – przyp. boch), to już są koszty zwiększone. No i są tu już piłkarze będący u progu tego, by powolutku wchodzić w struktury seniorskie. Zespoły młodsze, czyli od młodzika w dół – czyli większość drużyn, cała akademia - zostaną w stowarzyszeniu. To szkolenie, można powiedzieć, podstawowe, chcemy realizować tak jak do tej pory przez stowarzyszenie.

Pan wiele razy już otwarcie mówił, że nie będzie ubiegał się w stowarzyszeniu o kolejną kadencję. A czy jest ktoś, który otwarcie powiedział: „tak, chcę kandydować teraz na prezesa Hutnika”?

Nie jest tak, że my chcemy klub po prostu zostawić i zająć się innymi sprawami. Kandydat jest, ale to chyba jeszcze nie ten moment, żebym ujawniał jego nazwisko, bo nie wiem, czy sam sobie tego życzy. Poza tym wiadomo, że decydować będą członkowie stowarzyszenia i to, że my zaproponujemy jako urzędujący zarząd jakiegoś kandydata, jeszcze nie oznacza, że ta osoba zostanie wybrana. My mamy jakiś pomysł na kontynuację, na to, żeby klub dalej się rozwijał w tych kierunkach, które my określiliśmy i realizowaliśmy przez te pięć lat. Ale jeżeli ktoś uzna, że jest jakaś inna ciekawa alternatywa, to też jest taka opcja, że ten kandydat, którego my będziemy wskazywać, to nie będzie kandydat docelowy.

Mocno ruszyliście z budową drużyny na rundę wiosenną – cztery transfery do klubu przeprowadziliście jeszcze przed rozpoczęciem przygotowań. To koniec wzmocnień na tę zimę czy Hutnik jeszcze planuje jakieś wzmocnienia?

Chcieliśmy maksymalnie szybko przeprowadzić ruchy transferowe – tak, żeby drużyna zgrywała się już i pracowała przez cały okres przygotowawczy. I te główne ruchy, można powiedzieć, już wykonaliśmy. Oczywiście będziemy jeszcze testować młodych zawodników, których w perspektywie chcielibyśmy wprowadzać do drużyny, natomiast główne ruchy – tak jak mówię - zostały już poczynione. Na tyle mogliśmy sobie pozwolić, na takie ruchy nas było stać. I cieszymy się, bo w zasadzie sto procent transferów, które chcieliśmy przeprowadzić, udało się zrealizować.

Jest bramkarz – Adam Wilk, dwóch nowych stoperów – Kamil Wenger i Dawid Kubowicz oraz napastnik – Marcin Wróbel.

Tak, i nie jest tajemnicą, że obecnie testujemy kilku młodych zawodników, może pojawią się kolejni. Mają też przyjechać kolejni zawodnicy z Egiptu (obecnie z drużyną trenuje dwóch – przyp. boch). Z tej grupy pewnie będziemy wybierać jednego, maksymalnie dwóch, którzy być może z nami zostaną – jeżeli oczywiście będą prezentowali odpowiednią jakość. Chociaż oglądając tych, którzy do tej pory przyjechali, trzeba powiedzieć, że są to naprawdę nieźli zawodnicy. Wyglądali nieźle w grze wewnętrznej, pokazują, że potrafią grać w piłkę. Myślę więc, że ktoś z nich będzie wzmocnieniem naszej drużyny.

W grę wchodzi też taka opcja, że zatrzymacie kogoś z Egipcjan w Polsce, ale zostanie wypożyczony przez Hutnika do innego klubu?

Tak, takie mamy założenie. Generalnie do Polski ma przyjechać sześciu zawodników, którzy wcześniej zostali do tego wytypowani – po ocenie, że prezentują odpowiednią jakość i byliby w stanie odnaleźć się w europejskim futbolu. Mamy też jednak doświadczenia z Hafezem i wiemy, że jest troszkę inna mentalność zawodników, którzy przyjeżdżają z tamtego regionu świata, oni potrzebują nieco więcej czasu na aklimatyzację niż zawodnicy z Europy. Stąd też właściwe wydaje nam się rozwiązanie, żeby tych zawodników, którzy do nas przyjadą – a cała szóstka pierwszy raz wybiera się do Europy – aklimatyzować poprzez grę w zespołach niższych lig.

Skoro są wzmocnienia, to pewnie będziecie odchudzać tę kadrę. I nie mam na myśli zawodników, którzy już z Hutnikiem się pożegnali...

Tak, część zawodników już dostała sygnał od nas, że ich możliwość grania mocno się ograniczy poprzez to, że zostali pozyskani zawodnicy na nich pozycje.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto