MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

"Wielka sława to żart?"

Tadeusz Płatek
W trakcie sobotniego koncertu plenerowego, który będzie transmitowany 25 września o godzinie 22.35 przez drugi program Telewizji Polskiej, Bogusław Kaczyński został udekorowany honorową odznaką "Zasłużonego dla Ziemi ...

W trakcie sobotniego koncertu plenerowego, który będzie transmitowany 25 września o godzinie 22.35 przez drugi program Telewizji Polskiej, Bogusław Kaczyński został udekorowany honorową odznaką "Zasłużonego dla Ziemi Sądeckiej".
- Jan Paweł II, w trakcie jednej ze swych pierwszych pielgrzymek powiedział, że każdy musi mieć swoje Westerplatte, coś, czemu poświęci się bez reszty. Krynica, to jest moje Westerplatte - mówił wzruszony. Na szczęście nikt z kilkutysięcznej publiczności nie skapitulował, (choć w pobliskiej Muszynie śpiewały Brathanki). Wręcz przeciwnie, niemrawe z początku oklaski rosły z każdym utworem, wypełniając dolinę niepokojącym szmerem.
Najbardziej obawiano się zmiany pogody, choć, jak stwierdził Kaczyński, rozkładanie i składanie parasolek bardzo ładnie wygląda w telewizji. Wątpliwości rozwiał księżyc w pełni, który na tle bezchmurnego nieba wynurzył się zza Góry Parkowej. Na scenie, ustawionej między Starym i Nowym Domem Zdrojowym, pojawiali się Grażyna Brodzińska (ulubienica publiczności - to ona otrzymała najwięcej kwiatów), Anna Cymmerman, Adam Szerszeń i wzbudzający najwięcej emocji Dariusz Stachura, brawurowo wykonujący hity Jana Kiepury ; m.in. "Brunetki, Blondynki", Roberta Stolza. Publiczność wymachująca biało-czerwonymi i unijnym chorągiewkami, żądała bisu. Jej żądanie zostało spełnione. Europejskość wieczoru, (choć jeszcze nie unijność) tłumaczył specjalny gość - Wiktor Dudar, ukraiński bas profondo. Bardzo przekonująco wykonał arię Gremina z Eugeniusza Oniegina Piotra Czajkowskiego. Świadomość tego, o czym się śpiewa, piękny, głęboki głos, osobowość sceniczna; jednym słowem kultura muzyczna laureata konkursu im. Piotra Czajkowskiego, była wyjątkowym prezentem złożonym kuracjuszom i melomanom. Solistom towarzyszyła orkiestra Filharmonii Zabrzańskiej.
Nie tylko śpiewano. Przeboje najsławniejszych operetek, oper i musicalów, przeplatane były występami baletu Teatru Wielkiego w Łodzi. Zespół musiał zmieścić się na bardzo małej scenie, w dodatku szczelnie oklejonej plastrem wzruszonej widowni. Za rok organizatorzy powinni pomyśleć o dostawieniu kilku desek do estrady. To jednak mankament nieznaczny ; nie wpłynął na ciepłą atmosferę wieczoru i jego wartką dramaturgię, której kulminacją miał być występ breakdancowego zespołu Projekt Kaljekee. Młodzi tancerze, zaproszeni przez Boguslawa Kaczyńskiego po spotkaniu na festiwalu Top Trendy (Kaczyński wraz z Kubą Wojewódzkim był tam konferansjerem), przyjechali z Mazur, by wykonać przed operetkową widownią dwa układy: Zulu Wars oraz Afrika Bambatta. Przemyślana choreografia wynagrodziła publiczności nieobecność prawdziwego breaku, salt, układów podwójnych, czy piruetów na głowie.
Wieczór zakończył pokaz sztucznych ogni. Po koncercie na deptaku pozostali jedynie pracownicy techniczni. Dwóch z nich weszło na scenę i zaśpiewało "Wielka sława to żart, książę błazna jest wart". - Zawsze chcieliśmy to zrobić - powiedzieli.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Robert EL Gendy Q&A

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: "Wielka sława to żart?" - Kraków Nasze Miasto

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto