MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

"Papierowy" lider

Dariusz Grzyb
Piłkarze Sandecji sprawili w sobotę sporą niespodziankę fot: Dariusz Grzyb
Piłkarze Sandecji sprawili w sobotę sporą niespodziankę fot: Dariusz Grzyb
Sandecja Nowy Sącz 2 (1) Tłoki Gorzyce 1 (0) Bramki: Damasiewicz 17, Janczyk 62 głową - Pacuła 71 głową. Sędziował: Rafał Rosa z Katowic. Żółte kartki: Damasiewicz, Szczepański - Dziewulski. Widzów: 700.

Sandecja Nowy Sącz 2 (1)

Tłoki Gorzyce 1 (0)
Bramki: Damasiewicz 17, Janczyk 62 głową - Pacuła 71 głową. Sędziował: Rafał Rosa z Katowic. Żółte kartki: Damasiewicz, Szczepański - Dziewulski. Widzów: 700.
Sandecja: Jachowicz - Damasiewicz, Świerad, Rusin, Kandyfer - Florian (59 M. Gryźlak), Szczepański, Ciastoń, Basta (65 Rysiewicz) - Gurba (82 Kudryk), Janczyk (90+1 Bartkowski).
Tłoki: Petrykowski - Piasecki (46 Korzonek), Lebioda, Szmuc (71 Wtorek) - Łatkowski, Ławryszyn (80 Mężyk), Syguła, Szafran, Kusiak -Gielarek (61 Dziewulski), Pacuła.
Przed meczem szkoleniowcy Tłoków byli pewni siebie.
- Nowy Sącz to ładne miasto, ale my nie przyjechaliśmy na wycieczkę tylko po trzy punkty - mówili. Ich entuzjazm gasł z każdą minutą.

Lider okazał się zespołem, który w pierwszej połowie nie potrafił sobie poradzić z ambitną grą Sandecji. Długie, mozolne rozgrywanie piłki przez gorzycką drużynę, jakby na uśpienie przeciwnika, nie przynosiło powodzenia. Sądeczanie byli aktywniejsi, nie zlękli się lidera i atakowali.
W 3 minucie strzał Szczepańskiego, a w 12 minucie Damasiewicza jeszcze nie zagroziły bramce Petrykowskiego. Za to w 17 minucie padł gol. Damasiewicz otrzymał podanie z lewej strony od Janczyka i silnym uderzeniem z ok. 12 metrów pokonał golkipera gości. Ale już 6 minut później mógł być remis. Błąd popełnił Rusin, któremu piłka tak niefortunnie odbiła się od kolana, że wpadła wprost pod nogi Gielarka. Ten próbował lobować Jachowicza, ale piłka na szczęście dla gospodarzy poszybowała nad poprzeczką.
W kolejnych minutach piłkarze Sandecji nie zwalniali tempa. Uderzenia Floriana i Gurby wyłapywał bramkarz Tłoków. Sądeczanom w pierwszej połowie zagroził jeszcze Szafran. Minął zwodem defensywę oddając strzał z problemami wybroniony przez Jachowicza.
Podobnie było w pierwszej akcji po zmianie stron. Tym razem uderzał Pacuła. W 54 min padł nawet gol dla Tłoków (podawał Korzonek, strzelił Pacuła), ale asystent arbitra głównego wcześniej sygnalizował pozycję spaloną. 6 minut później młody napastnik Dawid Janczyk miał znakomitą sytuację. Z 5 metrów mając przed sobą tylko Petrykowskiego posłał piłkę w słupek. Sądecki zawodnik w pełni zrehabilitował się już 2 minuty później.
Dokładne zagranie Michała Gryźlaka przejął na głowę i skierował piłkę do siatki. Także po uderzeniu głową padła honorowa bramka dla Tłoków. Pacuła wykorzystał dośrodkowanie z lewej strony boiska, wyskoczył ponad sądeckich defensorów lokując piłkę z bliska w siatce.
Po stracie gola wydawało się, że gorzyczanie z impetem zaatakują gospodarzy. Po kilku sytuacjach dla gości ponownie inicjatywę przejęli miejscowi sprawiając miłą niespodziankę. Ten mecz pokazał także nieobliczalność sądeckiego zespołu. Potrafi on odebrać punkty faworytom (m.in. remis 1:1 z Heko), żeby przegrać u siebie z drużynami z dołu tabeli (m.in. Stal Stalowa Wola 0:1, jesienią z Pogonią Leżajsk 0:3).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: "Papierowy" lider - Kraków Nasze Miasto

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto