MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

"Główka? ratunkowa

Janusz Kozioł
Tylko sędzia Tomasz Pacuda wie, dlaczego sięgnął po czerwoną kartkę dla Mauro Cantoro fot. Jacek Kozioł
Tylko sędzia Tomasz Pacuda wie, dlaczego sięgnął po czerwoną kartkę dla Mauro Cantoro fot. Jacek Kozioł
Wisła Kraków 1 (0) Pogoń Szczecin 1 (1) Bramki: Frankowski 89 min - Milar 26 min. Sędziował T. Pacuda (Częstochowa). Żółte kartki: Żurawski, Baszczyński, Stolarczyk - Parzy, Divecky, Kuchar, Milar, Kaźmierczak.

Wisła Kraków 1 (0)
Pogoń Szczecin 1 (1)
Bramki: Frankowski 89 min - Milar 26 min. Sędziował T. Pacuda (Częstochowa). Żółte kartki: Żurawski, Baszczyński, Stolarczyk - Parzy, Divecky, Kuchar, Milar, Kaźmierczak. Czerwone kartki: Cantoro (74 -za domniemane uderzenie przeciwnika, Wisła), Divecky (74 -za drugą żółtą). Widzów 9 tys.
Wisła: Majdan - Baszczyński (58. Vidliczka), Kłos, Głowacki, Stolarczyk (46. Mijailović) - Błaszczykowski (67. Brożek), Cantoro, Sobolewski, Zieńczuk - Żurawski, Frankowski.
Pogoń: Pesković - Michalski, Julcimar, Magdoń, Matlak - Parzy (73. Łabędzki), Kuchar, Kaźmierczak, Grzelak (89. Poledica) - Milar (75. Batata), Divecky.

Nie wiadomo czy po tym meczu najpierw rozwodzić się nad kompromitującą słabością arbitra Tomasza Pacudy, czy może to pierwszeństwo należy się nie lepszej postawie Wisły. Faktem jest, że obie strony dały kibicom sporo okazji do narzekań, by nie rzec o mocniejszych ocenach boiskowych wydarzeń.
Zaczniemy od Wisły, bo błędy sędziego nie są w stanie wytłumaczyć wszystkiego co działo się na boisku. Mistrzowie Polski może rzeczywiście nie potrafią się mobilizować w lidze, którą w obronie tytułu już właściwie ograli, ale przy ich umiejętnościach aż taka bezradność nie powinna mieć miejsca na boisku. Jeżeli Wisła nie może sobie dać rady ze starannie poukładaną obroną Pogoni, to jakie świadectwo daje to sile ofensywnej Wisły? Sile, która była w tej lidze rażąca i dawała tyle satysfakcji kibicom z oglądania poczynań swojej drużyny...
Przez szczecińską zaporę gospodarze nie byli w stanie przejść ani środkiem pola, ani skrzydłami. Chociaż w tym drugim przypadku akcje Zieńczuka czy włączanie się do gry ofensywnej Baszczyńskiego zdawały się mieć ?ręce i nogi?. Tylko efektów z tego żadnych nie było. Ambitnie, ale raczej bezproduktywnie grał tym razem Błaszczykowski, dziwnie nerwowo - może dlatego, że przeciwko ?swoim? - Stolarczyk. Tyle, że zmiany zamiast poprawić jakość gry Wisły, tylko ją pogorszyły. Żadna z trzech korekt w składzie tym razem dobra nie była. Za to w tej drugiej połowie na siłę ofensywną zespołu wpływ miał już nie tylko Zieńczuk, ale i włączający się do ataków Kłos. I w końcu udało się bramkę ratującą Wisłę od porażki Frankowskiemu strzelić po zagraniu Zieńczuka.
Słabości jednych przenosiły się na drugich, tak chyba trzeba odbierać po wczorajszym meczu postawę sędziego Pacudy. Przy czym to chyba on zaraził wiślaków swoją nieporadnością. Wymachiwanie kartkami może i zrobiłoby jakieś wrażenie, gdyby następstwem tych działań było uspokojenie wydarzeń na boisku. Tymczasem Pacuda doprowadzał do kolejnych ognisk zapalnych i nawet zawiłe tłumaczenia jego pracy jakie zaprezentował w Canale Plus Witek Żelazko tej opinii zmienić nie są w stanie.
Milar wprawdzie przypadkowo odbił piłkę ręką, ale miał z tego wyraźną korzyść, bo wręcz podał sobie piłkę na nogę do strzału. W tej sytuacji uznanie gola jest sędziowską kpiną. Równie gorące emocje arbiter wywołał pokazując czerwoną kartkę Cantoro chyba pod wpływem teatralnego upadku Diveckiego, który udawał, że został znokautowany. Tymczasem Czech najpierw sfaulował Cantoro, czego sędzia nie zauważył, a potem przepychając się z Argentyńczykiem obalił się na murawę jakby go wiatr zdmuchnął... Cantoro w głowę go na pewno nie uderzył, a jeżeli w tej przepychance okazał się silniejszy, to nie może to być powód do sięgania po czerwony kartonik. Druga żółta kartka dla Diveckiego ani nie naprawia błędu, ani nie zmienia wrażenia odnośnie do partactwa sędziego.
Wracając do spraw czysto sportowych Pogoń należy pochwalić za umiejętność bronienia się, a Wisłę za desperację w dążeniu do uratowania choćby remisu. Nagrodzeni zostali za to tą ?główką? ratunkową niezawodnego Frankowskiego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: "Główka? ratunkowa - Kraków Nasze Miasto

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto