Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ambitny cel Garbarni Kraków. "Gramy o to, żeby być wiosną najlepszą drużyną w lidze"

Artur Bogacki
Artur Bogacki
Wyniki sparingów Garbarni są obiecujące. Jak będzie w lidze?
Wyniki sparingów Garbarni są obiecujące. Jak będzie w lidze? Wojciech Matusik / Polskapress
Sobotnim meczem z Wisłoką Dębica (2 marca 2024) piłkarze Garbarni Kraków rozpoczną wiosenna część sezonu w grupie IV piłkarskiej III ligi. Na półmetku zespół jest w środku stawki, wiosną powalczy o poprawienie 9. pozycji.

Garbarnia ma problemy finansowe, ale sezon powinna dokończyć

Ten sezon jest dla Garbarni trudny pod wieloma względami. To pierwszy rok po degradacji z II ligi (a wcześniej była jeszcze wyższa klasa). Organizacyjnie nie jest różowo. Latem rozważano, czy w obliczu problemów finansowych nie zrezygnować z III ligi na rzecz tańszej IV (szczebel wojewódzki). Ostatecznie wygrała ta pierwsza opcja. Drużyna po spadku się rozpadła, potem została zbudowana zupełnie od nowa przez nowego trenera Marcina Plutę (wcześniej był asystentem) w oparciu o młodych zawodników.

Mimo takich problemów jesień przyniosła dużo pozytywnych emocji. Zespół długo plasował się w czołówce tabeli, dopiero gorsza druga część sprawiła, że jest "tylko" w środku stawki, na 9. pozycji. Do tego dochodzi znakomita postawa w Pucharze Polski na szczeblu centralnym. Garbarnia wyeliminowała wyżej notowane drużyny: Sandecję (II liga), Radomiaka (ekstraklasa), przegrała w 1/16 finału - dopiero po dogrywce - z ekstraklasową Stalą Mielec.

Zima nie była spokojna. Znów dały o sobie znać problemy organizacyjnie. Klub nie może dogadać się z miastem w sprawie uzyskania zgody na sprzedaż działek sponsorowi, co - według działaczy - zabezpieczyłoby przyszłość Garbarni na lata. Brakuje pieniędzy, ale jak zapewniał prezes Paweł Ciszek, nie ma zagrożenia, że drużyna nie dokończy rozgrywek w tym sezonie. A co będzie potem - to już wielka niewiadoma.

Garbarnia musiała oszczędzać na transferach

W Garbarni wdrożono plan oszczędnościowy, co wpłynęło na transfery. Drużynę opuścili: Jakub Szuta (Orlęta Radzyń Podlaski), Jakub Cukrowski (powrót do Bruk-Betu Termaliki po wypożyczeniu), Bartosz Seweryn (wypożyczenie do LKS Jawiszowice) i Kasper Hamulewicz (wypożyczenie do Unii Tarnów). Zdecydowano też, że nie będzie transferów do klubu, a skład ma być uzupełniany graczami z rezerw i drużyny juniorów.

- Musieliśmy szukać oszczędności. Zrezygnowaliśmy z tych, którzy mieli na tamten moment mniejszą szansę na grę, a w przypadku Cukrowskiego, który nie był naszym zawodnikiem, skróciliśmy wypożyczenie - mówi Pluta. - Do regularnego treningu z pierwszą drużyną włączyliśmy dwóch juniorów. Ma też u nas grać Adam Habas, trwa dopinanie formalności. To taki "półtransfer", bo ten zawodnik był w strukturach klubu, trenował z drugim zespołem. Przybył do Polski ze Stanów Zjednoczonych. Dostałem rekomendację ze sztabu rezerw, aby mu się przyjrzeć. Uważam, że warto go włączyć do kadry drużyny.

Kilka dni temu, tuż przed startem rozgrywek, zespół z Ludwinowa poniósł największą stratę, bo Karol Dziedzic, wyróżniający się zawodnik i młodzieżowy reprezentant Polski, przeniósł się na stałe do Wisły Kraków.

- Karol był bardzo ważnym ogniwem w zespole. Notował kluczowe "liczby", w kontekście goli i asyst, ale uważam, że dysponujemy na tyle jakościowymi zawodnikami w środku pola, że poradzimy sobie po jego transferze. W mojej ocenie Karol był już gotowy na zmianę środowiska. Jednym z założeń polityki transferowej Garbarni jest rozwój i promocja młodych graczy - zaznacza Pluta.

Sparingi pokazały, że w Garbarni drzemie moc

Na co będzie stać ten zespół? Wyniki sparingów są obiecujące. Garbarnia przegrała tylko z wyżej notowanymi rywalami (2:3 z Puszczą Niepołomice i 1:2 z Hutnikiem Kraków), większość spotkań wygrała, w tym na wyjeździe z I-ligowym Zagłębiem Sosnowiec.

- Biorąc pod uwagę poziom rywali, z którymi graliśmy, jestem optymistycznie nastawiony. Sam jestem ciekaw, jakie to będzie miało przełożenie na rywalizację ligową, ponieważ mecze sparingowe mają nieco inny wymiar emocjonalny - mówi trener. - W wielu momentach było widać, że elementy, nad których poprawą pracujemy, działają. Patrząc długofalowo, wierzę, że jeszcze będziemy się rozwijać.

"Brązowi" powinni też grać bez większej presji. Na awans nie ma co liczyć - strata do lidera, faworyta rozgrywek, jest duża, wynosi 16 pkt. Przewaga nad strefą spadkową to 12 "oczek", więc dość bezpiecznie. Oczywiście trzeba powiększyć swój dorobek, aby uniknąć nerwów. Trener sygnalizuje, że nie będzie nudy.

- Może zabrzmi to irracjonalnie, ale gramy o to, żeby być wiosną najlepszą drużyną w lidze, z określoną tożsamością. Oczywiście jestem realistą, jeśli chodzi o awans, bo strata do Wieczystej czy Avii Świdnik jest duża. Chcemy jak najszybciej zapewnić sobie utrzymanie - podkreśla Pluta.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Ambitny cel Garbarni Kraków. "Gramy o to, żeby być wiosną najlepszą drużyną w lidze" - Dziennik Polski

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto