- Jeszcze kilka takich dni i może zrobić się rzeczywiście niebezpiecznie - alarmuje Stanisław Stępniewski, dyrektor Szpitala Dziecięcego im. św. Ludwika przy ul. Strzeleckiej. Dzieci w Krakowie chorują na zapalenie płuc. Wszystko z powodu pogody i dodatnich temperatur, które sprzyjają rozwojowi bakterii wywołujących tę chorobę.
Placówka w ostatnich dniach przyjmuje 15 proc. więcej dzieci niż przeciętnie. Wszystkie łóżka w lecznicy, na właściwych oddziałach przy Strzeleckiej są zajęte. W Szpitalu Żeromskiego na miejsce wypisywanych z oddziału pediatrycznego dzieci, od razu przyjmuje się kolejne. W przychodniach także pojawia się więcej małych pacjentów z zapaleniem płuc i oskrzeli. Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna nie potrafi jeszcze powiedzieć, czy można mówić o epidemii. Sanepid zbiera właśnie raporty z krakowskich oddziałów dziecięcych w sprawie zachorowań. Pierwsze dane na ten temat będą znane w poniedziałek. Dyrekcja Szpitala św. Ludwika zapowiada, że jeśli ta tendencja się utrzyma, to zamknie 22 łóżkowy oddział diagnostyczny i tam będzie przyjmować kolejnych małych pacjentów z zapaleniem płuc.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?