Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Adam Siluta: "Dopiąć i perfekcyjnie zorganizować"

Redakcja
Organizacja Tour de Pologne to gigantyczne koszty, ale również cały rok pracy firmy Lang Team, w której na stałe pracuje tylko 15 osób. O przygotowaniach i organizacji narodowego wyścigu opowiada Dyrektor Marketingu firmy Lang Team Adam Siluta.

Wszystko o 68. Tour de Pologne [serwis specjalny]

- Jak długo zajmuje wam organizacja Tour de Pologne?
- Prace nad organizacją trwają przez cały rok. Jest to największe przedsięwzięcie logistycznie w polskim sporcie.

- Od czego zaczynacie pracę?
- Najpierw robimy sprawozdanie i podsumowanie ostatniego wyścigu. Każdy ze sponsorów, z patronów medialnych dostaje raport i badania, a także dokumentację telewizyjną oraz zdjęcia. Każdy dostaje wyliczenie, które pokazuje ile za każdą wydaną złotówkę sponsor czy partner otrzymuje w reklamie. Mogę powiedzieć, że badania pokazują, że z obecności w samej tylko telewizji, każda złotówka zainwestowana, przynosi z powrotem od 7 na nawet do 10 zł. Czyli jest to wyśmienity wynik. Oprócz TVP nasze spoty były również w Eurosporcie podczas transmisji z Tour de France. Mamy kampanię reklamową na ponad 500 bilbordach w całym kraju, mamy reklamy w gazetach, radio i internecie. W tym roku zrobiliśmy wspaniałe animacje tras, czołówkę telewizyjną - to wszystko może konkurować z tym, co widzimy nawet na Tour de France.

- Po sprawozdaniu siadacie do prac nad nowym Tourem?
- Jak już mamy wizję trasy, to zaczynamy rozmowy ze sponsorami, dzięki który możliwa jest organizacja Tour de Pologne. Podpisujemy następnie umowy z parterami medialnymi i z miastami startowymi oraz etapowymi. Żeby to wszystko dopiąć i perfekcyjnie zorganizować, trzeba przez cały rok bardzo ciężko pracować. Powiem tylko tyle, że przy jednym etapie w trakcie wyścigu pracuje około trzy tysiące osób. W samej ekipie telewizyjnej pracuje 160 osób. Pokazuje to ogromną skalę tego przedsięwzięcia.

- Ile osób pracuje nad organizacją wyścigu?
- W Lang Team pracuje na stałe około 15 osób, czyli nie jest to jakaś ogromna liczba. Mamy też wieloletnich partnerów, z którymi współpracujemy. Każdy ma do spełnienia swoją rolę. Jest osoba, która zajmuje się zakwaterowaniem, jest osoba która zajmuje się planowaniem scenografii. Każdy z nas wie co ma robić, a wszystko jest dokładnie zaplanowane. Podczas wyścigu wszystko musi płynnie współgrać. Po zakończonym etapie wszystko musimy szybko zdemontować, aby miasta nie były sparaliżowane i przejechać do kolejnego miasta. Przeważnie już od 4 rano rozpoczynamy rozkładanie scenografii i barierek zabezpieczających trasę. Czasami śpimy tylko po dwie godziny.

- Ile osób pracuje w tej ekipie, która przygotowuje start i metę każdego etapu?
- W ekipie technicznej pracuje prawie 250 osób. Mamy do dyspozycji aż 22 tiry, które przewożą scenografię i barierki. Myślę, że mamy więcej sprzętu do zabezpieczenia trasy, niż na Tour de France, bo mamy aż 14 km płotków! Mamy dużo elementów pneumatycznych, których nie widać na innych wyścigach. Nasz wyścig jest bardzo barwny, a to przyciąga ludzi. Myślę, że pod tym względem jest to jedna z atrakcyjniejszych imprez kolarskich na świecie. Nie przypadkowo mówimy, że jest to kolarska liga mistrzów.

- Miasta same się zgłaszają do was, czy musicie przekonywać burmistrzów?
- Z miastami nie mamy kłopotów, bo Tour de Pologne jest imprezą, która bardzo promuje miasta. Podczas transmisji nie pokazujemy hal ani stadionów, ale całą Polskę. Pokazujemy miasta, przyrodę praz zabytki. Przejeżdżamy przez ponad 400 miejscowości i pokazujemy najpiękniejsze zakątki Polski, a wszystkie charakterystyczne miejsca są w transmisji podpisane w języku polskim i angielskim. W tym kierunku właśnie chcemy iść, aby obok sportu, Tour de Pologne był też produktem turystycznym promującym nasz piękny kraj.

- Ile kosztuje organizacja wyścigu?
- Żeby zorganizować Tour de Pologne na tak dobrym poziomie, trzeba zgromadzić trzy miliony euro. Jak na polskie warunki są to bardzo duże pieniądze, ale udaje się zapiąć budżet. Tour zmienia się z roku na rok, co widać nawet po stale rosnącej scenografii. Myślę, że nie mamy się czego wstydzić i możemy porównywać się w organizacji do trzech największych na świecie wyścigów kolarskich.

- Skąd czerpiecie wzorce?
- Podpatrujemy te największe wyścigi. Pan Czesław Lang, który przez wiele lat jeździł na największych wyścigach świata i wiedział jak przenieść wszystkie wzorce do Polski. Na pewno wiele jeszcze mamy do poprawienia. Chcemy popracować trochę nad kolumną reklamową, która na Tour de France jest imponująca. Jednak naprawdę nie mamy się czego wstydzić. Zawodnicy światowej klasy, którzy przyjeżdżają się ścigać się do Polski, zawsze nas chwalą i są pod wrażeniem kibiców, którzy tłumnie stoją na całej trasie.

- Podczas wyścigu brakuje chyba czasu na sen?
- Teraz śpimy trzy, cztery godziny dziennie, ale nie tylko na wyścigu jest dużo pracy. Wiele czasu zajmuje też czas bezpośrednio przed wyścigiem, kiedy objeżdżamy wszystkie miasta i całą trasę, aby nic nas nie zaskoczyło. Teraz głównie działamy na adrenalinie, która jest duża. Tak za tydzień, całe to zmęczenie wyjdzie.

- Brak tylko sukcesów Polaka. Takiego kolarskiego Kubicy.
- Sądzę, że to będzie się zmieniało na lepsze. Mamy wielu utalentowanych kolarzy, którzy startują w najsilniejszych grupach kolarskich świata, to tak, jakby nasi piłkarze grali w Barcelonie, Manchesterze, czy Interze Mediolan. W tym roku świetnie pokazał się Adrian Kurek, który zapewne niebawem podpisze zawodowy kontrakt z silnym zespołem. Myślę, że z tych chłopaków, którzy w swoich kategoriach wiekowych walczą jak równy z równym z innymi zawodnikami, w przyszłości będziemy mieli wielką pociechę.

Kraków: alternatywny przewodnik rowerzysty

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Adam Siluta: "Dopiąć i perfekcyjnie zorganizować" - Kraków Nasze Miasto

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto