Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Żużel: jechali w deszczu, ale mecz zaliczyli

Bogdan Przybyło
polskapresse
Zgodnie z terminarzem był to ostatni występ żużlowców Wandy na nowohuckim torze i nic nie zapowiadało, że coś może przeszkodzić w jego rozegraniu. Nawet ulewa, która przeszła przed południem nad Krakowem, nie zrobiła większych szkód, gdyż woda wsiąkała w tor po upałach. Mecz jednak zaczął się z pewnym opóźnieniem i kolejne chmury znowu zaczęły napływać.

Obu zespołom zaczęło się spieszyć, żeby odbyło się jak najwięcej biegów i można było spotkanie uznać za rozegrane. Nie było równania nawierzchni, o polewaniu nikt nie myślał i rywalizacja jeszcze jako tako toczyła się do piątego biegu.

W osłabionej ekipie gospodarzy - brakowało m.in. Patryka Pawlaszczyka, który zatelefonował, iż odczuwa ból kręgosłupa - znowu najlepiej spisywał się młody Rosjanin, Władimir Borodulin. To on w drugim biegu osiągnął jedyną wygraną dla Wandy, wyprzedzając Marcela Kajzera i Marcina Srokę. Drugi z krakowian, Mariusz Konsek, miał defekt jadąc na czwartym miejscu. Potem już trudno było o następne zwycięstwo, zwłaszcza, iż dwa ostatnie starty odbywały się przy rzęsistym deszczu. Spotkanie zostało zatem zakończone i zaliczone jako rozegrane.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto