Robert Wardzała, Stanisław Burza, Grzegorz Dzik, Kamil Zieliński oraz... gościnnie Marek Mróz (TŻ Łódź) reprezentować będą Unię Tarnów w finałowym turnieju Klubowego Pucharu Europy, który w najbliższą niedzielę rozegrany zostanie na torze w rosyjskim Togliatti. O przyczynach zaskakującej decyzji kierownictwa tarnowskiego klubu mówi prezes Żużlowej Spółki Sportowej Unia Tarnów Szczepan Bukowski:
- Na taką decyzję złożyło się kilka kwestii. Po pierwsze wyprawa w głąb Rosji okazała się niezwykle trudna logistycznie. Mieliśmy ogromne problemy z rezer wacją biletów lotniczych, transportem motocykli itp. Dzień wcześniej w finale Indywidualnych Mistrzostw Świata juniorów w austraickim Wiener Neustadt startuje Marcin Rempła. Nie miałby żadnych szans aby dotrzeć do Togliatti. Odmówił wyjazdu do Rosji, zawodnik którego przymierzaliśmy do startu Anglik Scott Nicholls. Do tego dochodzą oczywiście ogromne koszty takiej eskapady.
Finanse, tego nie ukrywa Bukowski, miały istotny wpływ na decyzję. Nagrody obiecane przez Polski Związek Motorowy oraz organizatorów nawet za zwycięstwo w turnieju nie pokryłyby kosztów które tarnowski klub musiałby ponieść wysyłając do Togliatti Rickardssona, braci Gollobów czy też Kołodzieja. Ponadto w tarnowskim zespole kontuzjowany jest Grzegorz Rempała.
Po upadku w meczu z Polonią wciąż pod znakiem zapytania stoi start Jacka Golloba. Najważniejszym jednak powodem jest rewanżowy mecz o Drużynowe Mistrzostwo Polski z Polonią w Bydgoszczy.
Tarnowianie mimo wysokiej wygranej na własnym torze nie chcą popełnić żadnego błędu i niczego zaniedbać. Chcą do rewanżu przygotować się jak najlepiej i także dać chwilę wytchnienia startującym non-stop na wszystkich torach swoim najlepszym zawodnikom. Dlatego na torze w Rosji, wystąpią ci, którzy do tej pory mniej jeździli i którym takie starty są potrzebne.
- My chcemy obronić przede wszystkim mistrzowski tytuł. Wtedy w roku 2006 finał Klubowego Pucharu Europy rozegrany zostanie w Tarnowie. My postaramy się, aby był to finał z prawdziwego zdarzenia, z udziałem silnych klubowych zespołów i będziemy chcieli zdobyć trofeum, którego w klubowej kolekcji jeszcze nie mamy - dodał prezes Szczepan Bukowski.
Wojciech Łobodziński, trener Arki Gdynia: Karny był ewidentny
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?