MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Wzloty i upadki

Roman Kieroński
fot. Roman Kieroński
fot. Roman Kieroński
W żużlowym pojedynku o punkty w ekstralidze starszy z braci Gollobów Jacek zdobył sześć punktów, ale zaliczył też trzy upadki. Mimo pozornie mizernego dorobku zawodnik "Jaskółek" ze swego startu był zadowolony.

W żużlowym pojedynku o punkty w ekstralidze starszy z braci Gollobów Jacek zdobył sześć punktów, ale zaliczył też trzy upadki. Mimo pozornie mizernego dorobku zawodnik "Jaskółek" ze swego startu był zadowolony. Największą satysfakcję sprawiła mu wygrana w czternastym wyścigu, która przesądziła o końcowym sukcesie tarnowian m - Z Gregiem Hancockiem stoczyłem twardą, męską walkę i co najważniejsze zwycięską. Końcowy rezultat przed biegiem był wciąż jeszcze sprawą otwartą. W ostatnim nominowanym wyścigu w któr ym mielli startować mój brat Tomek i Tony Rickardsson mogło się zdarzyć jeszcze bardzo wiele. Nasz plan - mój i Marcina Rempały był więc prosty - wygrać i nie denerwować się przed ostatnim biegiem. Na torze w Gdańsku jeździło mi się do tej pory raczej dobrze. Znam tor i lubię tu startować. Szkoda tylko, że we wcześniejszych wyścigach nie jeździłem tak, jak w swoim ostatnim biegu. Wtedy mój dorobek mógłWzloty i upadki
żużlowym pojedynku o punkty w ekstralidze starszy z braci Gollobów Jacek zdobył sześć punktów, ale zaliczył też trzy upadki. Mimo pozornie mizernego dorobku zawodnik "Jaskółek" ze swego startu był zadowolony. Największą satysfakcję sprawiła mu wygrana w czternastym wyścigu, która przesądziła o końcowym sukcesie tarnowian m - Z Gregiem Hancockiem stoczyłem twardą, męską walkę i co najważniejsze zwycięską. Końcowy rezultat przed biegiem był wciąż jeszcze sprawą otwartą. W ostatnim nominowanym wyścigu w któr ym mielli startować mój brat Tomek i Tony Rickardsson mogło się zdarzyć jeszcze bardzo wiele. Nasz plan - mój i Marcina Rempały był więc prosty - wygrać i nie denerwować się przed ostatnim biegiem. Na torze w Gdańsku jeździło mi się do tej pory raczej dobrze. Znam tor i lubię tu startować. Szkoda tylko, że we wcześniejszych wyścigach nie jeździłem tak, jak w swoim ostatnim biegu. Wtedy mój dorobek mógłWzloty i upadki
żużlowym pojedynku o punkty w ekstralidze starszy z braci Gollobów Jacek zdobył sześć punktów, ale zaliczył też trzy upadki. Mimo pozornie mizernego dorobku zawodnik "Jaskółek" ze swego startu był zadowolony. Największą satysfakcję sprawiła mu wygrana w czternastym wyścigu, która przesądziła o końcowym sukcesie tarnowian m - Z Gregiem Hancockiem stoczyłem twardą, męską walkę i co najważniejsze zwycięską. Końcowy rezultat przed biegiem był wciąż jeszcze sprawą otwartą. W ostatnim nominowanym wyścigu w któr ym mielli startować mój brat Tomek i Tony Rickardsson mogło się zdarzyć jeszcze bardzo wiele. Nasz plan - mój i Marcina Rempały był więc prosty - wygrać i nie denerwować się przed ostatnim biegiem. Na torze w Gdańsku jeździło mi się do tej pory raczej dobrze. Znam tor i lubię tu startować. Szkoda tylko, że we wcześniejszych wyścigach nie jeździłem tak, jak w swoim ostatnim biegu. Wtedy mój dorobek mógłby być co najmniej dwukrotnie większy - powiedział Jacek Gollob. Starszy Gollob już w pierwszym swoim starcie zanotował upadek. Jak twierdził po meczu najpierw wpadł w błotnistą maź, która utworzyła się po zewnętrznej części toru. W kolejnym biegu ". postawiło" na torze gdańszczanina Roberta Kościechę i wtedy wpadł na niego Jacek Gollob. Powiedział później, że musiał reagować w podobny sposób, aby nie doszło do groźniejszego karambolu i poważnej kontuzji. Wybrał więc mniejsze zło.
Tradycyjnie już na motocyklu Jacka w końcowej fazie spotkania jeździł jego brat Tomasz. - Tomek wciąż nie może uporać się ze swoimi silnikami. Pojechał na moim sprzęcie i jak się okazało była to dobra decyzja. Z tego wynika chyba, że takich silników jakie mam ja, on także potrzebuje - dodał J. Gollob. Jacek Gollob przed ligowym spotkaniem z Lotosem star tował w zawodach ligi szwedzkiej. Występ może zaliczyć do udanych. Startował czterokrotnie, dwukrotnie zwyciężał, dwa razy przyjechał na drugim miejscu, ale za swoimi klubowymi kolegami, więc zaliczył "bonusy". Po zawodach w Gdańsk u Jacek ponownie udał się do Szwecji na ligowy pojedynek, a już w czwar tek, wraz z kolegami z Unii na torze w Częstochowie walczyć będzie w meczu z Włókniar zem o dr ugie w wy jazdowym meczu zwycięstwo tarnowskich "Jaskółek".

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wojciech Łobodziński, trener Arki Gdynia: Karny był ewidentny

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto