Wisła wygrywa derby i zdobywa Mistrzostwo Polski! Wisła - Cracovia 1:0 [zobacz zdjęcia]

Przeżyjmy to jeszcze raz, czyli w jaki sposób Wisła wywalczyła Mistrzostwo Polski

"Wiślacy", niesieni głośnym dopingiem fanów, atakowali od samego początku. Już w 1. minucie Cezary Wilk zagrał prostopadłą piłkę do Genkova. Bułgarski napastnik zdołał oddać strzał, ale Kaczmarek był na posterunku. W pierwszym kwadransie "Biała Gwiazda" przeważała na boisku, ale nie stworzyła sobie więcej okazji do zdobycia gola.

W 17. minucie gospodarze otworzyli wynik. Z rzutu rożnego świetnym dośrodkowaniem popisał się Małecki. Piłka trafiła na głowę Meliksona, który mocnym strzałem dał swojej drużynie prowadzenie. Kilka chwil później lewą stroną urwał się Małecki. Pomocnik "Białej Gwiazdy" zagrał ostro w pole karne, ale dobrze interweniował Trivunović. W 28. minucie znów dogrywał "Mały". Tym razem skrzydłowy Wisły znalazł w polu karnym Cracovii Sobolewskiego, jednak kapitan "Białej Gwiazdy" posłał piłkę nad poprzeczką. Kolejną szansę wypracował sobie Kirm. Słoweniec uderzył płasko w długi róg. Futbolówka minęła już Kaczmarka, ale swój zespół uratował ponownie Trivunović, wybijając piłkę jeszcze przed linią bramkową.

Zawodnicy Cracovii stanowili tło dla "Wiślaków", którzy grali niezwykle szybko i efektownie. W 39. minucie "Pasy" mogły nieoczekiwanie wyrównać. Do rzutu wolnego podszedł Alexandru Suvorov. Reprezentant Mołdawii uderzył precyzyjnie nad murem, jednak gospodarzy uratował słupek. Tuż przed przerwą "Biała Gwiazda" mogła prowadzić już dwoma golami. Po raz kolejny dośrodkowywał Małecki. W szesnastce Cracovii najlepiej odnalazał się Genkov. Bułgar nie zdołał skierować piłki w światło bramki, w konsekwencji czego pierwsza połowa zakonczyła się jednobramkowym prowadzeniem Wisły.

Po przerwie nadal przeważała Wisła. W 48. minucie Melikson zagrał w pole karne. Piłka trafiła do Sobolewskiego, który uderzył w słupek. W miarę upływu czasu gra się zaostrzyła. Co chwila na murawę padał zawodnik którejś z drużyn, faulowany przez przeciwnika. Jeśli chodzi o poczynania ofensywne Cracovii, z dystansu próbował Suvorov. Kilka minut później na dobrą pozycję wybiegał Saidi Ntibazonkiza, ale napastnika Cracovii uprzedził Pareiko. Reprezentant Burundi był bezsprzecznie najgroźniejszym zawodnikiem drużyny gości.

W 69. minucie Ntibazonkiza minął na prawym skrzydle Chaveza i dobrze dośrodkował. Niebezpieczeństwo pod bramką Wisły zażegnał Sobolewski, wybijając futbolówkę jak najdalej. Z każdą kolejną minutą Cracovia prezentowała się coraz lepiej w ofensywie. Kwadrans przed końcem regulaminowego czasu gry szybką kontrę przeprowadziłą Wisła. Melikson zagrał wzdłuż pola karnego, ale nikt nie zdołał dopaść do piłki. W kolejnej akcji z dobrej strony zaprezentował się Paljić. Lewy obrońca "Białej Gwiazdy" zagrał prostopadle do Kirma. Słoweniec ograł na zamach obrońcę "Pasów" i znalazł się w dogodnej sytuacji. Kirm chciał jeszcze dograć do Genkova, a że uczynił to niedokładnie, cała akcja spełzła na niczym.

Cracovia odpowiedziała atomowym uderzeniem Ntibazonkizy, które o kilka centymetrów minęło bramkę Pareiki. Na 10 minut przed końcem kibice "Białej Gwiazdy" zaczęli już świętować zdobycie 13. tytułu mistrzowskiego. Piłkarze skupili się natomiast na utrzymaniu jednobramkowego prowadzenia, którego nie oddali już do samego końca.

Wisła rządzi po tym meczu nie tylko w Krakowie, ale też w całej piłkarskiej Polsce. Cracovia natomiast będzie do ostatniej kolejki walczyć o pozostanie w najwyższej klasie rozgrywkowej.

Wisła Kraków – Cracovia 1:0 (1:0)
1:0 Melikson 17’

Wisła Kraków: Pareiko – Cikos, Jaliens, Chavez, Paljić – Małeck (90+3’ Żurawski), Sobolewski, Wilk, Kirm (87’ Jirsak) – Melikson (77’ Sivakov) – Genkov

Cracovia: Kaczmarek – Mierzejewski, Trivunović, Radomski, Suart – Suvorov, Szeliga (67’ Boljević), Bartczak, Ntibazonkiza – Klich – Dudzic (46’ Visniakovs)

Żółte kartki: Chavez, Wilk, Sobolewski (Wisła) – Bartczak, Radomski (Cracovia)
Sędziował: Hubert Siejewicz (Białystok)
Widzów: 17 500

Zobacz też:

• Czas na Wielkie Derby Krakowa! Wisła zmierzy się z Cracovią [zobacz zapowiedź wideo]

• Wisła ogrywa Lecha! Genkov bohaterem