MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Tomasz Gollob znów jest mistrzem - to jego siódmy tytuł

(KIER)
Znów jestem mistrzem - zdawał się krzyczeć z radości Tomasz Gollob po ostatnim biegu Indywidualnych Mistrzostw Polski. Złoty krążek w tej imprezie wywalczył po raz siódmy. - Każdy medal smakuje jednakowo.

Znów jestem mistrzem - zdawał się krzyczeć z radości Tomasz Gollob po ostatnim biegu Indywidualnych Mistrzostw Polski. Złoty krążek w tej imprezie wywalczył po raz siódmy. - Każdy medal smakuje jednakowo. Także tym razem musiałem stoczyć ciężką walkę. Na szczęście ostatni bieg ułożył się dla mnie znakomicie. Wygrałem start. Miałem więcej szczęścia niż mój najgroźniejszy rywal Wiesław Jaguś. Pomógł mi Jarek Hampel, który nas rozdzielił. Przecież dodatkowy bieg mogłem przegrać. "Jagoda" był bardzo szybki - stwierdził mistrz. Tomasza Golloba bardzo ucieszył fakt, że w dwóch bardzo ważnych wyścigach - swoim pierwszym i ostatnim startował z czwartego pola. To jego ulubione pole, obojętnie na jakim stadionie. - Cieszę się z siódmego tytułu, bo to być może ostatni na który mnie stać. To dla mnie duże osiągnięcie. Życzę moim kolegom, aby każdy z nich mógł przeżyć coś podobnego. Żużlowiec jest niby jak wino - im starszy, tym lepszy, ale ja czuję, że jednak się starzeję - dodał pół żartem, pół serio.

Bez wygórowanych celów
Mający już 35 lat zawodnik zaczyna powoli myśleć o emeryturze. Nie zamierza jednak kończyć sportowej kariery. Chce natomiast zmniejszyć liczbę startów. - Chciałbym jeszcze pościgać się z kolegami, ale bardziej już dla zabawy i frajdy. Presja wywierana na mnie od lat, żądanie sukcesów nie zawsze mi pomagało, czasem wręcz przeszkadzało. Widoczne to jest głównie w zawodach Grand Prix. Wydaję masę pieniędzy na sprzęt, a spodziewanych efektów nie widać. Ja zawsze staram się jeździć równo i dobrze, ale nie mogę sobie pozwolić na głupią kontuzję na takich torach jak ostatnio we Wrocławiu, gdzie miałem poważny upadek. Będę się starał jeździć dobrze, ale tak, aby kończyć zawody cało i zdrowo. Nie będę robił nic na siłę, więc jeżeli nawet nie zdobędę kolejnego medalu, mój świat się nie zawali - zapewnił Tomasz Gollob.

Dla kibiców i rodziny
Jeszcze przed dekoracją medalistów Tomasz Gollob wykonał rundę honorową, a następnie wziął do ręki mikrofon i podziękował kibicom. - Ten medal zdobyłem dla siebie, ale także dla was. Zrobiłem to dla tarnowskich kibiców. Gdyby finał nie był zaplanowany w Tarnowie, w cztery dni po kontuzji, której doznałem we Wrocławiu, nie stanąłbym na starcie. Zrobiłem to także dla kibiców z Bydgoszczy i fanów żużla z całej Polski. Medal dedykuję także najbliższym, mojej żonie Brygidzie, ojcu, bratu. Oni są zawsze ze mną, na dobre i na złe. Mistrzowski tytuł to także ich sukces - dodał Tomasz.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wojciech Łobodziński, trener Arki Gdynia: Karny był ewidentny

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto