MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Problem zapory na Dąbiu. Tama dla życia?

Paulina Zasadzka
Paulina Zasadzka
Czy spacerowicze i rowerzyści mogą wspólnie i jednocześnie bezpiecznie korzystać z tak wąskich przejść, jak stopień wodny na Dąbiu?

Spacerując bulwarami wiślanymi napotykamy wiele mniejszych i większych przeszkód – psie „miny”, wielkie psy spuszczone ze smyczy i bez kagańców, drobni pijacy proszący o parę groszy na wino, rzesze pokrzykujących turystów idących całym deptakiem. Są to jednak drobiazgi.

 

Prawdziwy problem spacerowiczów, a zwłaszcza matek z wózkami, rodziców z dziećmi, stanowi przejście przez zaporę na Dąbiu. Jest to wąskie, kręte przejście przeznaczone jedynie dla pieszych. Po obu jego stronach widnieją czytelne znaki dotyczące zakazu przejazdu na rowerach. Niestety, żaden z cyklistów nie zwraca na nie szczególnej uwagi, a żadna ze służb miejskich nie egzekwuje ani nie karze za nie dostosowanie się do znaków drogowych.

 

Rozpędzeni rowerzyści nie liczą się z pieszymi, uważają, że skoro nie ma kontroli, mogą bezkarnie przejeżdżać przez przejście, co prowadzi do bezpośredniego zagrożenia dla zdrowia spacerowiczów. Człowiek w starciu z rozpędzonym rowerem nie ma większych szans. Gdy zwróci się uwagę cyklistom, to w najlepszym przypadku spotyka się z obojętnością aż do otwartej wrogości, agresji i wyzwisk.

 

Wyobraźcie sobie młodą matkę z dzieckiem w wózku lub osobę niepełnosprawną poruszającą się o kulach lub na wózku inwalidzkim. Z drugiej strony postawcie rozpędzonego rowerzystę. Jak myślicie, kto wyjdzie z tego cało? Może niemowlę? Nie zapominajmy o tym, że rower, rozpędzony do 30km/h w tym przypadku już może zabić, a wystarczyłoby po prostu zejść z roweru i przeprowadzić go – co nie wydaje mi się rzeczą zbyt trudną.

 

Od pewnego czasu rowerzyści, wspierani przez pieszych, doczekali się swoich wydzielonych tras, często powstałych w wyniku podziału deptaków spacerowych i chodników. W tym przypadku nikt nie oponował. Oczekujmy teraz, że rowerzyści będą respektować fakt, że to przejście jest wspólne tak dla nich jak i dla nas – spacerowiczów i swoim zachowaniem uszanują to.

 

Apeluję do wszystkich, abyśmy zwracali uwagę tym, którzy zapominają o prawach innych i swoją głupotą i brawurą narażają ich na niebezpieczeństwo, a rowerzystów proszę jedynie o odrobinę rozsądku i zrozumienia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

7 najtańszych kierunków na wakacje all inclusive w lipcu 2024

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto