MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Mistrz pokonał mistrza, czyli klęska tarnowian we Wrocławiu

AB
fot. Roman Kieroński
fot. Roman Kieroński
ATLAS WROCŁAW 64 UNIA TARNÓW 26 ATLAS: Jamroży 5 (2, W, 2,1), Klindt 4 (1, 1, 0, 2), Hampel 10 (2, 2, 3, 3), Świderski 11 (3, 3, 2, 2, 1), Andersen 10 (2, 3, 2, 3), Gapiński 12 (3, 2, 3, 1, 3), Crump 12 (3, 3, 3, 3).

ATLAS WROCŁAW 64
UNIA TARNÓW 26

ATLAS: Jamroży 5 (2, W, 2,1), Klindt 4 (1, 1, 0, 2), Hampel 10 (2, 2, 3, 3), Świderski 11 (3, 3, 2, 2, 1), Andersen 10 (2, 3, 2, 3), Gapiński 12 (3, 2, 3, 1, 3), Crump 12 (3, 3, 3, 3). UNIA: Hlib 13 (3, 2, 2, 1, 2, 3), Zieliński 0 (0, 0, 0, 0), T. Gollob 2 (D, 1, 1), Kołodziej 1 (1), Burza 3 (1, 0, 1, 1, 0, 0), J. Gollob 6 (0, 2, D, 1, 1, 2), M. Rempała 1 (0, 1, 0, 0).

Sędziował: Artur Kuśnierz z Częstochowy. Najlepszy czas: Jason Crump - 61,29 w VI biegu. Widzów: 6 tysięcy. Tomasz Gollob - dwa punkty, a Janusz Kołodziej tylko jeden. Najlepszy zawodnik tarnowskiej Unii - junior Paweł Hlib - na swoje konto wpisał połowę wszystkich punktów zdobytych przez tarnowian we Wrocławiu. To najlepsze dowody na to, że występ "jaskółek" przeciw Atlasowi był kompletnym blamażem. Gorzej było tylko w Rzeszowie. Wczorajszy mecz rozpoczął się z godzinnym opóźnieniem. Na Dolnym Śląsku padał deszcz i sędzia miał poważne wątpliwości, czy dopuścić do rozegrania spotkania. Ostatecznie zdecydował, że żużlowcy będą się ścigać. Od razu widać było, że tarnowianom nie będzie łatwo, gdy Tomasz Gollob najpierw miał defekt motocykla, a później zdobył tylko punkt. A przecież ostatnio właściwie tylko on punktował dla tarnowskiego zespołu. Można było jeszcze mieć nadzieję, bo w składzie "jaskółek" znów pojawiło się nazwisko Janusza Kołodzieja. Zdecydował się wystąpić po kilkutygodniowej przerwie po złamaniu obojczyka. Niestety, nie pomógł kolegom.

To nie był ten zawodnik, do którego brawurowych ataków się przyzwyczailiśmy. Janusz jeszcze nie wrócił do formy. Pojechał raz i już się nie pokazał na torze. Pozostali zupełnie nie radzili sobie z przeciwnikami, których po kolejnych zwycięstwach owacjami nagradzali kibice. Jedynie Paweł Hlib stawiał czoło napierającym wrocławianom i trudnej nawierzchni tamtejszego toru. To było jednak za mało, żeby myśleć choćby o zbliżeniu się do przeciwników i uratowaniu twarzy. Tarnowianie nie wygrali żadnego wyścigu! To spotkanie było pojedynkiem ustępującego i nowego mistrza kraju tylko formalnie. W rzeczywistości oba zespoły dzieliła przepaść. Wczorajszy mecz był 21. wygraną zespołu Atlasa z tarnowską drużyną. Tyle samo razy górą były "jaskółki".

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wojciech Łobodziński, trener Arki Gdynia: Karny był ewidentny

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto