Piotr Kubic

avatarPiotr Kubic

Kraków
Fotograf, pisze teksty, realizuje filmy, jazzuje na pianinie www.patrz.kubic.info

„Porwanie Polonii” w Teatrze Bagatela

2019-10-04 13:49:39

Tadeusz Bystrzak, autor wystawy na 100-lecie Teatru Bagatela, w rozmowie z Małgorzatą Wach odsłania kulisy tego niezwykłego przedsięwzięcia.

Małgorzata Wach: W październiku ubiegłego roku w Teatrze Słowackiego odsłonięto Kurtynę Wyspiańskiego, którą wykonał Pan według projektu Stanisława Wyspiańskiego z 1892 roku. W tym roku namalował Pan kurtynę w Teatrze Bagatela, z okazji 100-lecia istnienia teatru. Jaki jest Pana plan na przyszły rok?

Tadeusz Bystrzak: Szczerze mówiąc nie ma w nim żadnej kurtyny, ale nie mam nic przeciwko temu, żeby taka propozycja się pojawiła. Lubię wyzwania, poza tym, bardzo dobrze się czuję malując obrazy wielkoformatowe.

Jaką wielkość ma kurtyna, którą namalował Pan dla Teatru Bagatela?

W sumie 35 metrów kwadratowych. Pięć metrów wysokości i siedem szerokości.

Pierwsze rozmowy na temat kurtyny dla Teatru Bagatela, prowadziłem z Jackiem Schoenem, zanim było w ogóle wiadomo czy Kurtyną Wyspiańskiego dojdzie do skutku. To był jeden z pomysłów na uczczenie 100-lecia istnienia teatru.

Pierwszy pomysł był dość banalny – chciałem na niej umieścić dyrektorów i aktorów tego teatru, ale dość szybko doszedłem do wniosku, że ich liczba i „walka” o palmę pierwszeństwa zmierzałaby nieuchronnie w kierunku „Bitwy pod Grunwaldem” Jana Matejki, zamiast oddania jakiejś ważnej idei związanej z tym teatrem.

Ostatecznie motywem przewodnim, stał się mit „Porwanie Europy”.

Inspirację związaną z mitem „Porwanie Europy” podsunął mi Adama Jasser, znakomity żeglarz, z którym – lata temu – miałem okazję pływać po Morzu Śródziemnym i Karaibach. Najcenniejszą pamiątką z tego okresu jest przyjaźń, która trwa do dzisiaj. Kiedy mu powiedziałem, że zabieram się za kurtynę w Teatrze Bagatela, powiedział „Tadziu, namaluj „Porwanie Europy!”.

Dlaczego?

Bo to jest kwintesencja czasów, w jakich powstawał ten teatr. Bagatela została otwarta w 1919 r., czyli rok po odzyskaniu przez Polskę niepodległości. Panował wtedy nie tylko głód wolności, ale też głód nowości. Ciekawość Zachodu. Byk porwał Europę, a Europa porwała nas tzn. Polonię i taką właśnie scenę postanowiłem namalować na kurtynie.

Jacek Schoen, dyrektor Teatru Bagatela, nie był początkowo przekonany do tego pomysłu. Mówił, że byk kojarzy się bardziej z Wall-Street i mamoną, niż z teatrem, ale ostatecznie dał się przekonać. Z drugiej strony, to właśnie mamonie Mariana Dąbrowskiego, potentata prasowego, który od 1910 r. wydawał Ilustrowany Kurier Codzienny, zawdzięczamy powstanie tego teatru. Chociaż – podkreślę jeszcze raz – to nie byk jest najważniejszy. Znalazł się na kurtynie dlatego, że jest ważną częścią mitu „Porwanie Europy”.

Nie zdradzę chyba, żadnej tajemnicy mówiąc, że „pozował” Panu bardzo konkretny byk.

Zanim w ogóle zacznę cokolwiek malować, robię porządny research. Nie inaczej było w tym przypadku. Nie mogłem namalować byka, nie przyglądając się z bliska faktycznemu bykowi. Tylko gdzie takiego byka znaleźć i jak go skłonić do biegu? Obdzwoniłem w tej sprawie chyba wszystkich znajomych.

W końcu pomogli mi zaprzyjaźnieni górale z Jurkowa, którzy nie tylko zorganizowali byka i wybieg, ale też odpowiednią motywację, żeby radośnie po tym wybiegu hasał. Zrobiłem mnóstwo zdjęć, dzięki którym mogłem później odtwarzać detal po detalu, w czym bardzo pomógł mi smartfon.

Konkretną historię i twarze, mają również Europa i Polonia, które zostały uwiecznione na kurtynie. Może Pan o nich opowiedzieć?

Do współpracy nad kurtyną zaprosiłem Alicję Wójcik, absolwentkę krakowskiej ASP na wydziale grafiki, która współpracowała ze mną wcześniej przy kurtynie Wyspiańskiego. Dołączyła do nas jej mama – Magdalena Leśniak, która z wykształcenia jest plastykiem. Pomyślałem, że idealnie pasują, nie tylko jako osoby do współpracy, ale również do roli Europy i Polonii. Ala, która jest jeszcze bardzo młodą dziewczyną pozowała jako Polonia, a jej mama, wcieliła w rolę pędzącej na byku Europy. Dzięki temu, ten obraz zyskał dodatkowy sens.

Na pierwszym planie widać również walizki, które ten pędzący byk przeskakuje. Pojawią się one również na wystawie „Teatr Bagatela 1919 – 2019”, która zaprezentuje historię teatru, a której jest Pan kuratorem. Skąd ten motyw?

Kiedy otrzymałem od Jacka Schoena propozycję bycia kuratorem tej wystawy, zacząłem przeglądać archiwum teatru. Szybko okazało się, że nie ma w nim nic z okresu dwudziestolecia wojennego. W kwietniu 1928 r. w budynku teatru wybuchł pożar. Niszcząc doszczętnie wszystko co się w nim znajdowało, w tym m.in. wiele cennych pamiątek. Ocalał jedynie napis z elektrycznych żarówek – Przedpiekle, zapowiadający zbliżającą się premierę filmową. Co musiało wyglądać dość upiornie.

Jedynymi „świadkami” tego czasu były walizki, które zachowały się w magazynie teatru na Kopcu Kościuszki. Aktorzy używali ich podczas licznych wyjazdów ze spektaklami. Niestety wszystkie były puste. Zostały na nich jedynie nalepki z wizerunkiem Bagateli i datą. Zacząłem się zastanawiać, jak je wypełnić tzn. jak zdobyć jakiekolwiek materiały, które mogłyby „opowiedzieć” tą część historii. Zacząłem przeszukiwać biblioteki i antykwariaty.

Jakie były efekty tych poszukiwań?

Po wielu tygodniach pytania, szperania i nękania kolejnych osób z prośbą o pomoc, znalazłem kilkadziesiąt zdjęć, plakatów, programów i afiszy teatralnych. Część z nich była kompletnie zniszczona albo nadgryziona przez myszy, ale były też takie, które całkiem nie źle się zachowały.

W jednym z antykwariatów znalazłem afisz, z którego wynikało, że w teatrze wystąpił balet, składający się z 500-set tancerek. W innym, znalazłem zdjęcia, pokazujące, że na scenie odbywały się regularne walki bokserskie.
W efekcie udało mi się zgromadzić zbiór, który będzie eksponowany.

Co Pana najbardziej zaskoczyło w tych poszukiwaniach?

Jedną z ważnych informacji było dla mnie zdjęcie Josephiny Backer, francuskiej tancerki, aktorki, piosenkarki, w towarzystwie Mariana Dąbrowskiego i przedstawicieli krakowskiej finansjery. Zdjęcie zostało zrobione w latach 20-stych na dachu Pałacu Prasy przy ul. Wielopole 1. Przy okazji okazało się, że Josephina wystąpiła na deskach Teatru Bagatela.

Zaskakujący był też dla mnie wspomniany wcześniej afisz z baletem składającym się z Afro-Amerykanów. Przypomnę, że mówimy o latach 20-stych, w których widok czarnoskórych osób – nawet w teatrze czy kinie – nie była w Polsce czymś codziennym. Ale najważniejszą rzeczą, którą sobie uświadomiłem podczas tych poszukiwań, było to, jak bogatą przeszłość ma ten teatr i jak wiele znamienitych nazwisk przewinęło się przez jego scenę.

To właśnie na deskach Teatru Bagatela debiutował Roman Polański, tytułową rolą w spektaklu „Syn pułku”.

Przez teatralne afisze na ul. Karmelickiej, przewinęły się też takie nazwiska jak Hanka Ordonówna, Danuta Szaflarska, Tadeusz Łomnicki, Teresa Budzisz – Krzyżanowska, Jerzy Trela, Elżbieta Karkoszka i wielu innych. Ten teatr, to nie tylko kawał historii Krakowa, ale w ogóle polskiej kultury. Tymczasem wiele osób postrzega go wyłącznie przez pryzmat spektaklu „Mayday”, który jest tam grany od 25 lat, albo innych „łatwych i przyjemnych” przedstawień. Mam nadzieję, że uda nam się tą historię jakoś wzbogacić.

W jaki sposób zamierza Pan ją „opowiedzieć” na wystawie?

Będą tam m.in. albumy ze zdjęciami, kostiumy i rekwizyty, ale również przedmioty pochodzące z czasów, których dotyczą poszczególne fragment historii. Wśród nich będzie m.in. przedwojenne radio z których będzie płynąć muzyka z okresu 20-lecia międzywojennego i telewizor z lat 50-tych, prezentujący ważne postacie z tego okresu.

Nie zabraknie też atrakcji dla dzieci, które były i nadal są ważną publicznością Teatru Bagatela. Z myślą o nich, w przestrzeni wystawy pojawią się m.in. stare skrzynie w których ukryjemy wiele tajemnic i niespodzianek. Nie zdradzę już nic więcej.

Kiedy i gdzie, będzie można zobaczyć wystawę?

Uroczyste otwarcie wystawy „Teatr Bagatela 1919-2019” i odsłonięcie kurtyny „Porwanie Polonii”, nastąpi 4 października o godz. 18.00 w Pałacu Sztuki. Poprzedzi je koncert Mariusza Bogdanowicza (kontrabas) i Piotra Szmidta (trąbka), którzy zagrają do filmu, pokazującego historię tego teatru.

Ale na tym nie koniec. Teatr Bagatela został uroczyście otwarty 25 października 1919 r. W samo południe w jego murach rozległ się polonez As-dur Fryderyka Chopina. Sto lat po tym wydarzeniu, kiedy zegar wybije godzinę dwunastą, w Pałacu Sztuki, ten sam utwór zagra znakomity pianista Marek Tomaszewski, znany szerokiemu gronu odbiorców z duetu „Marek i Wacek”. Serdecznie zapraszam do udziału w tych niezwykłych wydarzeniach w imieniu własnym i teatru!

Tadeusz Bystrzak, artysta malarz, grafik. Ukończył studia na Wydziale Wzornictwa Przemysłowego Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie w pracowni prof. Ryszarda Otręby. Jego twórczość obejmuje zarówno malarstwo sztalugowe, iluzjonistyczne i wielkoformatowe, jak i wzornictwo szkła artystycznego i użytkowego. Zajmuje się m.in. projektowaniem i realizacją różnego rodzaju przestrzeni publicznych i komercyjnych, w tym słynnej kopii obrazu Henryka Siemiradzkiego „Pochodnie Nerona”. W 2018 r. wykonał kurtynę w Teatrze im. J. Słowackiego, na podstawie projektu Stanisława Wyspiańskiego z 1892 r., a w 2019 r. namalował kurtynę dla Teatru Bagatela pt. „Porwanie Europy”. Autor monografii „Talowski”, na temat twórczości wybitnego architekta i malarza Teodora Talowskiego. Kurator wystawy „Teatr Bagatela 1919- 2019”.

Jesteś na profilu Piotr Kubic - stronie mieszkańca miasta Kraków. Materiały tutaj publikowane nie są poddawane procesowi moderacji. Naszemiasto.pl nie jest autorem wpisów i nie ponosi odpowiedzialności za treść publikowanej informacji. W przypadku nadużyć prosimy o zgłoszenie strony mieszkańca do weryfikacji tutaj