Wybierz region

Wybierz miasto

    Zgłoś komentarz do moderacji

    Nie wiem jak jest teraz - zaznaczam. Kilka lat temu zgłosiłam się z moją 3-letnią córką, której w przedszkolu bardzo zapuchło oko do okulisty w Vadimedzie, (który nota bene był naszą przychodnią rejonową), w godzinach ordynacji lekarki i usłyszałam od okulistki, że "nie przyjmie dziecka, bo nie było zapisane wcześniej, a nie będzie pracowała nawet 5 minut dłużej, bo ja mam takie widzimisię". No cóż - nie przewidziałam 3 miesiące wcześniej, że tego dnia akurat dziecko dostanie zapalenia spojówek (prawdopodobnie zatarło brudną rączką), a o godz. 15 wydawało mi się słuszne iść do przychodni, a nie na pogotowie. Lekarka przyjmowała do 18 zaznaczam i byłam skłonna czekać grzecznie na koniec kolejki, nie wpychałam się mimo, że ludzie w poczekalni (w ilości sztuk 2) sami zaproponowali, żebym wchodziła, bo to dziecko itd. Pomógł nam lekarz pierwszego kontaktu, nawet nie pediatra, bo tego już nie było, a całą sprawą zajął się NFZ i rzecznik praw pacjenta i przyznali rację mi.

    KOD

    Polecamy!