Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kiermasz Jesienny z happeningiem "Zamień lajka na uścisk dłoni" pod Krakowem. Targ to przestrzeń do spotkań

Barbara Ciryt
Barbara Ciryt
Wideo
od 16 lat
Kiermasz Jesienny zorganizowany został w ramach Wielkowiejskiego Targu w Szycach przy Urzędzie Gminy Wielka Wieś. Była też okazja do zaprezentowania się Młodzieżowej Rady Gminy. Młodzi ludzie poprzez widowisko opowiedzieli o swoich problemach, wykluczeniach oraz wyższości realnych spotkań nad kontaktami poprzez internet i portale społecznościowe.

Targ miejsce na zakupy i refleksyjne spotkania

Sobotni targ (18 listopada) produktów regionalnych zorganizowano jako Kiermasz Jesienny. Na straganach - podobnie jak na tradycyjnych targach - były produkty lokalne, owoce, warzywa, przetwory, konfitury, oleje, octy, gotowe dania obiadowe: pierogi, krokiety, wina, sery, produkty mleczne, wędliny, miody raz wyroby piekarnicze, chleby i ciasta. Rękodzielnicy pokazali, że już czas na wprowadzanie do oferty przedmiotów świątecznych, ozdób z ceramiki i drewna.

Janusz Bończak, koordynator Wielkowiejskiego targu i organizator Kiermaszu Jesiennego wskazywał, że nadchodzi czas refleksji nad mijającym rokiem. Dlatego przygotował panele dyskusyjne, podczas których rozmówcy pokazali że to czas na zadumę. A rozmówcy tym razem byli wyjątkowi, bo młodzi ludzie z Młodzieżowej Rady Gminy Wielka Wieś.

Przygotowali happening na temat zasad społecznych relacji, życzliwości i serdeczności. A przede wszystkim o rzeczywistych kontaktach ludzi, prawdziwych spotkaniach ludzi, które są przeciwieństwem życia tylko on-line, w sieci, na portalach społecznościowych.

Spotkania w sieci z emonitkami bez emocji

Młodzież przygotowała opisy sytuacji, w których młodzi ludzie znajdują się na co dzień w szkołach i na zajęciach pozaszkolnych. Pokazali zdarzenia radosne, szczęśliwe i smutne, czasem upokarzające, poniżające. Prezentowali te opowieści, a ich koledzy na emonitkach pokazywali reakcje, uśmiech, radość, zdziwienie, smutek, łzy.

- Ludzie z emonitkami bez własnego emocjonalnego wyrazu twarzy pokazywali tylko lajki, znaczki. Tu podobnie jak w przypadku kontaktów w sieci nie widać było prawdziwej twarzy tych, którzy reagują na te historyjki. Opowiadając wydarzenia szczęśliwe albo przykre i patrząc na emoniktki nie czuło się, że ktoś, kto reaguje też jest radosny, szczęśliwy, wesoły, albo smutny, współczujący - mówili po happeningu młodzi ludzie. Wskazują, że w emonitkach i lajkach internetowych nie ma emocji. - Emocje są w realnych spotkaniach - podkreślali.

Agnieszka Habina, dyrektor Szkoły Podstawowej w Wielkiej Wsi i opiekunka Młodzieżowej Rady Gminy podkreśla, że temat happeningu wyszedł od młodych ludzi, którzy zwracają uwagę, że znajomości, relacje w internecie nie są tak trwałe i nie są tak prawdziwe jak realne spotkania.

Prawdziwe relacje w realnym życiu

- Zebraliśmy grupę młodych ludzi, którzy zaprezentowali historie te, których doświadczyli sami lub przedstawili sytuacje, które zdarzają się w szkole lub poza nią. Odgrywali role i reakcje takie jak ludzie przedstawiają w sieci, czyli pokazywali emonitki. Ale nie było w tym prawdziwych reakcji. Dopiero przełomem stała się przejmująca opowieść chłopca, który opowiadał, że był gnębiony, szykanowany za to, że pochodzi z biednej rodziny. Jedna z dziewcząt w tej sytuacji zauważa wreszcie, że potrzebuje on prawdziwej relacji, podchodzi do niego i przytula. To pokazuje realne życie, przecież potrzebujemy kogoś, kto będzie dzielił z nami radość lub pocieszy w trudnej sytuacji, przytuli, poklepie albo popłacze z nami - mówi dyrektorka Agnieszka Habina.

Happening kończy się tym, że młodzi ludzie odrzucają emoniktki, podchodzą do swoich kolegów przytulają ich. A na podsumowaniu w panelu dyskusyjnym dochodzą do wniosków, że internet i portale są potrzebne do komunikowania, ale do tworzenia relacji miedzy ludźmi niezbędne są prawdziwe spotkania, bezpośrednie kontakty z ludźmi.

b]Elektrośmieci na wagę złota?

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto