Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kanarek, kilkadziesiąt czekolad, klocki, sadzonki roślin... to najdziwniejsze łupy, które wpadły ostatnio w ręce krakowskich złodziei

Aleksandra Łabędź
Aleksandra Łabędź
Kanarek, kilkadziesiąt czekolad, klocki, sadzonki roślin ... to najdziwniejsze łupy, które wpadły ostatnio w ręce krakowskich złodziei
Kanarek, kilkadziesiąt czekolad, klocki, sadzonki roślin ... to najdziwniejsze łupy, które wpadły ostatnio w ręce krakowskich złodziei Pixabacy.com
Lepkie ręce to niestety wspólna cecha wszystkich tych osób. W Krakowie coraz częściej dochodzi do zuchwałych kradzieży. Na domiar złego łupem rabusiów grasujących w stolicy Małopolski padają coraz to dziwniejsze rzeczy. W ubiegłym roku jeden złodziej połakomił się na 60 tabliczek czekolady, a inny na kilka pudełek markowych klocków. Z kolei inny mężczyzna nie oszczędził nawet kanarka, chociaż jak tłumaczył, chciał zapewnić towarzystwo pani kanarkowej, którą miał w domu. Na porządku dziennym w Krakowie stają się również kradzieże... roślin.

Czyżby przygotowywanie ogródka na wiosnę?

Na początku lutego br. Zarząd Zieleni Miejskiej w Krakowie informował o zuchwałej kradzieży w Nowej Hucie. Łupem złodzieja padły krzewy róż. Sprawa niezwłocznie została zgłoszona na policję. Niestety nie był to odosobniony przypadek kradzieży zieleni w Krakowie. W listopadzie ubiegłego roku rabusie połakomili się na kradzież roślin na osiedlu Ogrodowym. Łączna wartość roślin skradzionych pod koniec ubiegłego roku sięgała kwoty 20 tysięcy złotych!

- To nie są pojedyncze krzewy, to zadziwiająca i przerażająca skala kradzieży. Chyba nie trzeba pisać, jakie to generuje powtórne koszty zarówno roślin jak i pracy - wyjaśniał ZZM.

Cóż poradzę, że tak kocham słodkości...

Pod koniec stycznia br. policjanci z Nowej Huty zatrzymali mężczyznę, który ze sklepu w rejonie Czyżyn ukradł... ponad 60 czekolad! Według zgłoszenia, które wpłynęło wówczas do policjantów, został ujęty 38-latek, który dokonał kradzieży artykułów spożywczych. Po dotarciu na miejsce funkcjonariusze zastali pracownika ochrony, którzy przekazał w ich ręce złodziejaszka.

Jak ustalili mundurowi mężczyzna miał dokonać kradzieży kilkudziesięciu czekolad. W sumie właściciel sklepu wycenił straty na ponad 850 złotych. Swoje zachowanie rabuś tłumaczył, iż potrzebował jakiegoś towaru by móc prowadzić handel, a jego wybór padł akurat na wyroby cukiernicze. W związku z tym 38-latek został zatrzymany i przewieziony do pobliskiego komisariatu, gdzie jeszcze tego samego dnia usłyszał zarzut kradzieży.

Za taki czyn grozi kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat!

Ukradł kanarka bo miał dla niego partnerkę ...

W połowie ubiegłego roku, krakowscy policjanci zatrzymali mężczyznę, który włamał się do budynku na ogródkach działkowych w rejonie Grzegórzek. Łupem mężczyzny padła klatka, w której znajdował się... kanarek. Funkcjonariusze zostali wezwani na miejsce przez mężczyznę, który na czas nieobecności właścicieli działki miał jej doglądać i podczas obchodu zauważył, że jedna z szyb w domku działkowym jest rozbita, a jedyne co zostało skradzione to klatka z kanarkiem. Policjantom bardzo szybko udało się ustalić kto stoi za tym włamaniem. 63-letni sprawca tłumaczył, że lubi śpiew ptaków, a w domu ma partnerkę dla ukradzionego ptaszka. Mężczyzna został zabrany na komisariat, a kanarek wrócił do właścicieli.

Przypominamy, że za kradzież z włamaniem grozi kara do 10 lata pozbawienia wolności!

Nie mógł poskromić swojego zamiłowania do klocków

Choć zdarzenie miało miejsce 1 kwietnia ub.r. to wcale nie było primaaprilisowym żartem. W sobotę policjanci z Komisariatu Policji VII w Krakowie zatrzymali 27-letniego złodzieja popularnych klocków. Mężczyzna zanim został ujęty przez pracowników ochrony, ukradł z dwóch krakowskich galerii handlowych pięć zestawów klocków o łącznej wartości prawie 1,3 tysiąca złotych.

Funkcjonariusze zostali wezwani wówczas w rejon Prądnika Czerwonego do jednego ze sklepów, gdzie pracownicy ochrony zatrzymali mężczyznę podejrzanego o kradzież. Policjanci wylegitymowali rabusia, którym okazał się mieszkaniec powiatu myślenickiego. Przy mężczyźnie znajdowały się dwa zestawy popularnych klocków, które nie uszkodzone powróciły do dalszej sprzedaży.

W trakcie rozmowy z 27-latkiem mundurowi ustalili, że rabuś przyjechał „na łowy” samochodem, który pozostawił na parkingu galerii. Policjanci wspólnie z mężczyzną podeszli do pojazdu, w którym na tylnym siedzeniu znaleźli jeszcze trzy opakowania klocków. Rabuś przyznał, że dwa z nich ukradł wcześniej w tej samej galerii i schował w samochodzie, zanim wrócił po kolejne łupy. Jedno natomiast ukradł rano z centrum handlowego na krakowskim Dąbiu. Znalezione trzy zestawy klocków zostały zabezpieczone przez policjantów. 27-latek został zatrzymany jako osoba podejrzewana o kradzież i przewieziony do Komisariatu Policji VII w Krakowie. W policyjnej jednostce mężczyzna złożył wyjaśnienia i przyznał się do zarzucanych mu czynów.

Przypominamy, że za kradzież kodeks karny przewiduje karę do 5 lat więzienia!

Przełomowe odkrycie w recyklingu

emisja bez ograniczeń wiekowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto