Zmagania w deblu mężczyzn rozpoczęły się - w stosunku do pierwotnego terminarza - z kilkugodzinnym opóźnieniem (dopiero po południu), spowodowanym opadami deszczu w sobotni poranek. Na szczęście potem aura była łaskwa dla zawodników (podobnie jak i dla zawodniczek).
Występujący w eliminacyjnej grupie E Adrian Duszak i Marek Pokwap najpierw łatwo pokonali Austriaków Benedikta H-Wellenhofa i Daniela Neuholda 2:0 (12:6, 12:3), a potem stawiających większy opór Ukraińców Oleha Usychenko i Dmytro Szewczuka także 2:0 (12:8, 12:8).
W ćwierćfinale po zaciętej, wyrównanym boju Polacy wygrali z Francuzami Hugo Rabeuxem i Lionelem Beyerem 2:1 (12:10, 8:12, 13:11). W trzecim secie, przy stanie 1:1, nasi reprezentanci początkowo przegrywali, ale później z nawiązką odrobili straty. Przy stanie 9:7 dla nich doszło do awarii oświetlenia i mecz został przerwany. Po jego wznowieniu trwała zacięta gra; ostatecznie po asie serwisowym - drugiej piłce meczowej - nasi rodacy wygrali na przewagi.
W półfinale Duszak i Pokwap spotkali się z Węgrami Csabą Banyikiem i Balzasem Katzem (mistrzem IE 2023 w grze mieszanej - wspólnie z Leą Vasa). W pierwszym secie przegrywali 0:4, potem doprowadzili do remisu, ale rywale ponownie im odskoczyli i wygrali 12:6. W drugim secie po trzech akcjach było 2:1 dla naszych zawodników, ale z powodu mokrego i śliskiego boiska organizatorzy zdecydowali się na przełożenie tego i innych decydujących spotkań na niedzielę (półfinał - godz. 11, mecz o brąz - godz. 11.40, finał - godz. 12.20).
W drugim sobotnim półfinale, rozegranym na korcie nr 2, Serbowie Bogdan Marojevic i Nikola Mitro pokonali Rumunów Apora Gyoergydeaka i Szabolcsa Ilyesa 2:0 (12:11, 12:11).
Rywalizację w deblu oglądały tłumy kibiców. Na głównym korcie, mogącym pomieścić 450 widzów, ponownie panował duży tłok. Dużo osób, w tym także spacerowicze i zasiadający w kawiarnianych ogródkach, śledziło zmagania o punkty na trzech innych kortach oraz treningi na dwóch kolejnych arenach. O wspaniałą atmosferę na trybunach jak zwykle zadbali profesjonalnie prowadzący zawody spiker i didżej. Była świetna muzyka, oklaski, wstawanie kibiców na dany sygnał. Dopiero późnowieczorne perypetie zmąciły nieco obraz tak udanej imprezy.
Zgadnij kto to? Sportowe gwiazdy jako dzieci
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?