To było spotkanie o tzw. sześć punktów. Na zwycięzcę czekał fotel lidera. Szansę wykorzystali Tyszanie, którzy po bardzo dobrym spotkaniu pewnie pokonali krakowską drużynę. Licznie zebrani kibice nie mogli narzekać na jakość meczu. Przez pierwsze minuty wydawało się, że zgromadzeni nie zobaczą zbyt wielu goli. Dwie najlepsze defensywy w lidze nie pozwalały bowiem na żadne straty. Jednak 8. minuta okazała się szczęśliwa dla gości. Adam Bagiński wykorzystał podanie Tomasza Wołkowicza i dał drużynie prowadzenie. Do końca pierwszej tercji wynik nie uległ zmianie.
Zaraz po przerwie na 2:0 podwyższył Michał Garbocz. A już dwie minuty później na tablicy widniał wynik 3:0. Cracovia straciła kolejnego gola. Tym razem jego autorem został Adrian Parzyszek.W tym momencie zgromadzeni kibice zaczęli śpiewać "Cracovio nic się nie stało". Mistrz Polski próbował odrabiać straty. Fani nie przestawali dopingować. I udało się. Cracovia za sprawą celnego strzału Mikołaja Łopuskiego w 33. minucie zdobyła pierwszą bramkę.
Pierwsze sekundy trzeciej tercji przyniosły kontaktowego gola gospodarzom. Nadzieja na zwycięstwo "Pasów" wróciła, ale zabrakło sporo szczęścia. Wielokrotne próby wstrzelenia się w bramkę przeciwnika nie przynosiły rezultatu. Dziesięć minut później było już 2:4 i coraz mniej czasu. Minutę przed końcem spotkania mistrzów Polski dobił Robin Bacul.
fot: Łukasz Żołądź
Cracovia miała w tym spotkaniu sporo szczęścia, ale i w najważniejszych momentach go zabrakło. Mecz na szczycie okazał się być godny tego miana, jednak z niekorzystnym wynikiem dla krakowskiej drużyny. Mistrz Polski traci w tym momencie do lidera z Tych trzy punkty. Już za dwa dni kolejne starcie. Tym razem "Pasy" zmierzą się na wyjeździe z Akuną Naprzód.
Comarch Cracovia – GKS Tychy 2 : 5 (0:1, 1:2, 1:2)
0:1 - Bagiński (Wołkowicz) 8:01 (5/5)
0:2 - Garbocz (Proszkiewicz, Witecki) 21:15 (5/5)
0:3 - Parzyszek (Bacul) 23:12 (5/5)
1:3 - Łopuski (Radwański, Musial) 32:21 (5/5)
2:3 - Csorich (D. Laszkiewicz, L. Laszkiewicz) 40:38 (5/4)
2:4 - Woźnica (Bagiński) 50:43 (5/5)
2:5 - Bacul 59:11 (5/6)
Comarch Cracovia: Radziszewski (Rączka) - Csorich (2), Bondarevs, L. Laszkiewicz, Słaboń, D. Laszkiewicz (2) - Dudaš, Dulęba, Radwański, Musial, Łopuski - Noworyta, Kłys, Piotrowski (2), Pasiut (2), Drzewiecki - Landowski, Guzik, Wajda, Rutkowski, Witowski.
GKS **Tychy**: Sobecki (Witek) - Kotlorz (2), Majkowski, Bacul, Parzyszek (4), Paciga - Mejka (2), Jakeš (2), Proszkiewicz, Garbocz, Witecki - Sokół, Matla, Wołkowicz, Bagiński, Woźnica - Krokosz, Maćkowiak, Krzak, Galant, Matczak.
Materiał wideo oraz galeria ze spotkania już wkrótce!
Ukraina castingiem na Euro?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?