MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Emocji jak na lekarstwo

Żuk
Jedyny przedstawiciel Wandy, Tomasz Łukaszewicz niestety nie zakwalifikował się do półfinału	<p>
Fot. Jacek KOZIOŁ
Jedyny przedstawiciel Wandy, Tomasz Łukaszewicz niestety nie zakwalifikował się do półfinału <p> Fot. Jacek KOZIOŁ
Raz do roku w Krakowie kibice żużla mają prawdziwe święto. GKSŻ przyznaje bowiem Wandzie organizację bądź ćwierćfinału, bądź półfinału indywidualanych mistrzostw Polski.

Raz do roku w Krakowie kibice żużla mają prawdziwe święto. GKSŻ przyznaje bowiem Wandzie organizację bądź ćwierćfinału, bądź półfinału indywidualanych mistrzostw Polski.

Możemy wtedy podziwiać kilku najlepszych zawodników z klubów ekstraligi. Na co dzień niestety fani czarnego sportu muszą zadowolić się ligową szarzyzną, w której są tylko przebłyski ciekawej jazdy.

Ale wtorkowy ćwierćfinał nieco rozczarował.

Wygrywali faworyci, bo do nich należy zaliczyć Rafała Dobruckiego z Poloni Piła, Sławomira Drabika z TŻ Opole, Mariusza Staszewskiego ze Stali Gorzów, Piotra Protasiewicza z Polonii Bydgoszcz. Ale prawdziwej walki było jak na lekarstwo.

Czy spowodowała to specyfika krakowskiego toru, który jest czarny, a na co dzień wszyscy przejezdni zawodnicy jeżdżą na granitowych nawierzchniach?

Najbardziej walecznym zawodnikiem był Staszewski, który próbował mijać rywali na dystansie, a nie tylko w pierwszym łuku. Dobrucki z kolei do perfekcji opanował starty i zawsze wychodził z pierwszego łuku na pierwszej pozycji.

- Cieszę się ze zwycięstwa - stwierdził po zawodach Rafał Dobrucki, który wywalczył komplet punktów. - Ale to dopiero początek walki o mistrzostwo Polski. W tym sezonie nienajlepiej nam się wiedzie (mowa o postawie całego zespołu Polonii Piła), a ja traktuję go dość ulgowo. Na pierwszym miejscu stawiam rozjeżdżenie, bo potrzeba mi tego po kontuzji. Przez cały ubiegły rok nie jeździłem z tego powodu. O tytuł więc powalczę na tyle na ile będę mógł, nic na siłę. Pamiętam oczywiście własny start w cyklu Grand Prix, występowałem w nim jeden sezon. Mam 27 lat i być może jeszcze kiedyś posmakuję znów jazdy z najlepszymi. Jak oceniam krakowski tor? Niestety, chyba każdy z nas narzekał na jego jakość - było zbyt wiele dziur.

Podobne zdanie wypowiedział głośno Piotr Protasiewicz. Cóż, jeśli tylko raz do roku na Wandzie odbywają się zawody najwyższej rangi, to trudno oczekiwać od organizatorów cudów. Dla żużlowców jest to dodatkowy kłopot i możliwość uodpornienia się na różne niespodzianki, których również nie brakuje na innych torach.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wojciech Łobodziński, trener Arki Gdynia: Karny był ewidentny

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto