Cracovia gościem na swoim stadionie w meczu z Puszczą Niepołomice

Puszcza bowiem mając kłopoty licencyjne, skorzystała z zaproszenia Cracovii i jako gospodarz mecze domowe rozgrywa właśnie przy Kałuży. To dodatkowy atut dla Pasów”.

- Nie ukrywam, że większość kibiców, jacy będą na stadionie, to kibice Cracovii – mówi szkoleniowiec Cracovii Jacek Zieliński. - Musimy dać z siebie maksa. Mamy wiele do odrobienia jeśli chodzi o kredyt zaufania naszych fanów.

Jak zdradził szkoleniowiec – piłkarze „Pasów” będą się przebierali we własnej szatni, a nie gości. A na której ławce rezerwowych zasiądą piłkarze i sztab szkoleniowy?

- Nie ma to większego znaczenia, nie ustalaliśmy tego, zobaczymy w sobotę – mówi Zieliński.

Trzeba stwierdzić, że własny stadion w tym sezonie nie za bardzo służy Cracovii – dotkliwe porażki z Jagiellonią Białystok (1:5) i Pogonią Szczecin (2:4) świadczą o tym dobitnie. I nie zmienia sytuacji fakt, że Cracovia ograła u siebie Zagłębie Lubin (2:1), bo Piasta Gliwice (1:1), ani Korony Kielce (0:0) pokonać nie umiała. Za to Puszcza doskonale czuje się na obiekcie „Pasów” – dwa zwycięstwa, dwa remisy i tylko jedna porażka to jej dotychczasowy bilans na tym stadionie. Uległa tylko Śląskowi Wrocław (1:3), potrafiła zremisować z Legią Warszawa (1:1). I tylko dlatego, że na wyjazdach spisuje się fatalnie – 1 remis, 5 porażek, zajmuje miejsce w strefie spadkowej – 16. pozycja, ale tylko 4-punktowa strata do 11. w tabeli Cracovii.

- Puszczę i pracę trenera Tułacza oceniam pozytywnie – mówi Zieliński. - To jedyny prawdziwy beniaminek, bo Ruch i ŁKS grały latami w ekstraklasie. Niepołomiczanie grają ze swoimi problemami, ale dobrze się u nas czują. To solidny zespół, który w stu procentach wykorzystuje te atuty, które ma. Trzeba się przygotować na mocną walkę, nietuzinkowe i oryginalne rozwiązywanie stałych fragmentów gry ze strony rywala.

Do meczowej kadry „Pasów” wraca Otar Kakabadze, który długo pauzował z uwagi na kontuzję. Wciąż brakuje Mathiasa Hebo Rasmussena.

- Trenuje indywidualnie – mówi szkoleniowiec. - Jugas i Myszor borykają się z drobnymi urazami.

Piłkarze Cracovii pokazali się w meczach różnych reprezentacji podczas ligowej przerwy. Najlepiej spisał się Michał Rakoczy, autor gola w wygranym przez młodzieżówkę meczu z Estonią (5:0).

- W czwartek po raz pierwszy spotkaliśmy się w komplecie – informuje Zieliński. - Mogliśmy się przymierzyć taktycznie do meczu z Puszczą. Rakoczego oglądaliśmy na żywo w Stalowej Woli. Bardzo dobrze się zaprezentował i teraz jest gotowy do gry ze swoim byłym zespołem.

Piłkarz był bowiem wypożyczony do Puszczy. Grał w niej jeden sezon Karol Knap. Z kolei kapitan niepołomiczan – Jakub Serafin ma za sobą przeszłość w Cracovii.

W obu klubach miał okazję bronić Karol Niemczycki, były golkiper „Pasów”. Jego następca Sebastian Madejski nie może być pewny występu po dwóch meczach, w których nie uniknął błędów. Czy będzie zmiana w bramce?

- Zastanawiamy się jak to wyglądało, najłatwiej byłoby powiedzieć, że zawinił Madejski – mówi trener. - Mamy dwa dni, na chwilę obecną nie powiem, czy będzie zmiana.

Niewykluczone są inne zmiany. W sumie 6 kadrowiczów grało w reprezentacjach podczas ostatniej przerwy od ligi. Czy przy ustalaniu składu będzie brany czynnik zmęczenia?

- Zawsze jest jakieś ryzyko, szczególnie Finowie i Jani Atanasov podróżowali przez całą Europę – mówi Zieliński. - Trochę odczuliśmy to podczas poprzedniej przerwy na kadrę, gdy Kallman i Hoskoken wrócili mocno zmęczeni. Było to widać w meczu z Widzewem. Teraz Atanasov i Kallman grali niewielką liczbę minut, ale zmęczenie podróżami będzie.