W jedym zdomów usytuowanych przy drodze z centrum Łącka do sąsiedniej wsi Czarny Potok doszło do nieszczęścia. W środę, podczas przygotowywania obiadu, wykorzystywana tam była elektryczna maszynka do mielenia mięsa i rozdrabniania warzyw.
Wystarczył moment, by w otwór przez który wkłada się warzywa wetknął do niej rączkę półtoraroczny synek gospodarzy.
Natychmiast wezwano pogotowie. Ambulans mógł przybyć bardzo szybko, bo w Łącku jest podstacja Sądeckiego Pogotowia Ratunkowego.
Zdecydowano, by nie wydobywać uszkodzonej rączki dziecka z maszynki. Ponieważ ranny chłopczyk powinien, najszybciej jak tylko można, trafić do specjalistycznej kliniki, wezwano do Łącka śmigłowiec sanitarny Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
W pobliżu domu, w którym doszło dostraszliwego nieszczęścia, miejsce do lądowania helikoptera spiesznie przygotowali druhowie z Ochotniczej Straży Pożarnej w Łącku i jednostka Państwowej Straży Pożarnej z Nowego Sącza.
Poszkodowanego chłopczyka przetransportowano do Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie - Prokocimiu.
- Chłopczyk został przywieziony z bardzo ciężkim urazem dłoni - relacjonuje Magdalena Oberc, rzcznik prasowy Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie - Prokocimiu. - Przeszedł rekonstrukcję dłoni.
Według Magdaleny Oberc w piątek po południu stan małego pacjenta z Łącka był stabilny, ale jest zbyt wcześnie na jakiekolwiek rokowania.
Po wypadku półtorarocznego chłopczyka wŁącku policja prowadzi działania sprawdzające pod kątem sprawowania opieki nad dzieckiem.
"Gazecie Krakowskiej" wczoraj potwierdził to młodszy inspektor JarosławTokarczyk, zastępca komendanta miejskiego policji w Nowym Sączu.
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
