Złoty kapłan w poświęconym kościele

Biskup kaliski Stanisław Napierała konsekrował kościół Matki Boskiej Częstochowskiej.
Proboszcz i budowniczy kościoła ks. Józef Maciołek obchodził 50- lecie kapłaństwa.

Konsekracji nowego kościoła Pleszew nie przeżywał od kilkuset lat. Najstarszy kościół św. Jana Chrzciciela był budowany w XV wieku i odbudowywany po pożarze 400 lat później.
Także z XV wieku pochodzi murowane prezbiterium kościółka św. Floriana. W latach 40. XX wieku konsekrowano co prawda kościół Najświętszego Zbawiciela, jednak tę świątynię wybudowali w latach 40. XIX wieku ewangelicy.

Goście w sutannach i w garniturach

Kościół Matki Boskiej Częstochowskiej jest więc pierwszym po wiekach zupełnie nowym obiektem sakralnym w mieście. Na historyczną uroczystość konsekracji przybyły do kościoła liczne poczty sztandarowe, parafianie oraz goście, wśród których byli przedstawiciele duchowieństwa z biskupem kaliskim Stanisławem Napierałą na czele, burmistrz Pleszewa Marian Adamek wraz z przewodniczącym Mieczysławem Kołtuniewskim (obaj panowie są parafianami), wicestarosta Szczepan Wojtczak, KPPolicji Bogdan Talarczyk, najbliższa rodzina oraz oczywiście parafianie od św. Floriana, którzy przez 18 lat pod dowództwem ks. kanonika Józefa Maciołka kościół w Pleszewie budowali.

Nowi kapłani w nowym kościele

Dzień konsekracji kościoła był dniem Złotego Jubileuszu święceń kapłańskich, które ks. kanonik przyjął w katedrze gnieźnieńskiej 27 maja 1954 roku. Dwadzieścia dwa lata później z woli prymasa objął parafię św. Floriana w Pleszewie. Po 10 latach na ,,Bożej roli’’ przy ul. Ciołkowskiego ks. bp. Jan Czerniak święcił krzyż, przy którym miał stanąć kościół. W maju 1990 roku prymas Józef Glemp święcił kamień węgielny. W tym samym roku 24 grudnia w kościele odbyła się pierwsza pasterka. Okna zabite były deskami i folią, po której hulał wiatr, kolorowe żarówki wisiały na drutach. Było jak w stajence betlejemskiej, ale byliśmy szczęśliwi, bo już był kościół- wspominał na uroczystości ks. kanonik Józef Maciołek. Bóg błogosławił przedsięwzięciu, świadczą o tym powołania, które ,,wyrosły’’ razem z kościołem. Kolejno msze prymicyjne u MB Częstochowskiej odprawili: ks. Michał Kieling, ks. Robert Nurski, ks. Radosław Sławiński, ks. Szymon Grzeszkiewicz.

Jubileusz i konsekracja

Trudno mówić o nowym kościele, nie wspominając ks. kanonika i na odwrót, trudno mówić o ks. kanoniku, nie mówiąc o nowym kościele. Szczęśliwie się zbiegło, że złoty jubileusz ks. Józefa Maciołka jest przeżywany w dniu konsekracji kościoła- powiedział bp. Stanisław Napierała, gratulując proboszczowi dzieła, które w Pleszewie pozostawi. Po czym poświęcił, namaścił, okadził ołtarz i ściany kościoła. Dziękując i gratulując proboszczowi, zwrócił się też do siostry proboszcza pani Teresy Maciołek. To dla pani też wielki dzień, także pani należą się słowa wdzięczności i uznania za to, że od lat pani służy bratu i ludziom. Podziękowania i kwiaty otrzymała pani Teresa też od członków Komitetu Budowy Kościoła.

Bogu za księdza, księdzu za kościół

W ogóle cała uroczystość była jednym wielkim podziękowaniem, przede wszystkim Bogu za błogosławieństwo. Potem ks. kanonik dziękował wszystkim, którzy w budowę kościoła się angażowali, zaś Komitetowi Budowy oraz paniom kwestującym na rzecz kościoła w szczególności. Najwięcej słów wdzięczności usłyszał w to majowe popołudnie jubilat. Najpierw od biskupa, potem od Stanisława Penkali, Marka Andrzejewskiego i Jerzego Michalskiego z Komitetu Budowy Kościoła, władz miasta i powiatu, od parafian z Czeszewa Kcyńskiego, gdzie przez 16 lat pracował, a gdzie teraz proboszczem jest pleszewianin ks. Dzierla, od przedszkolaków, dzieci z żywego różańca, Wspólnoty ,,Wiara i Światło’’, Akcji Katolickiej., ZSP nr 2 im. św. Królowej Jadwigi, młodzieży, ministrantów, pszczelarzy, DPS w Pleszewie, ZST z ul. Zielonej, Zespołu Placówek Opiekuńczo- Wychowawczych, LO. im. St. Staszica, Zespołu Szkół Specjalnych, Matek Różańcowych, Sióstr Służebniczek, kapłanów dekanatu pleszewskiego z purpuratami ks. prałatem Henrykiem Szymcem, kanonikiem Wiesławem Kondratowiczem i Jerzym Nowakiem na czele. Nie spodziewałem się, mówię Bóg zapłać! Kiedy się obchodzi 50- lecie jest mało bliskich, tylko siostra pozostała, reszta jest na tamtej stronie. Trzeba obchodzić jubileusze wcześniej, wtedy ma się młodych i ładnych gości- zauważył na koniec ks. Józef Maciołek.