- Proszę o przedstawienie pomysłu na rozwiązanie tego problemu - zaapelował do burmistrza radny Marek Wolanin. Doczekał się deklaracji, że magistrat zajmie się sprawą. Kontrole busów zapowiedział także starosta Mariusz Tureniec.
To jego reakcja po spotkaniu z przedstawicielami zgorzeleckiego PKS, którzy zwracają uwagę na nierówne warunki prowadzenia działalności państwowego i prywatnych przewoźników.
Według PKS, busy blokują rozkłady jazdy, rezerwując połączenia, których później nie realizują i podbierają pasażerów autobusom. Właściciele firm transportowych nie zgadzają się z tymi zarzutami.
- Kursy realizujemy regularnie. A w umowie z miastem mamy zagwarantowane, że o czystość przystanków dba spółka komunalna - tłumaczy Andrzej Steleżuk z firmy przewozowej Astel. Andrzej Ziomek, drugi z przewoźników, także nie zgadza się z zarzutem, że gdzie busy, tam brudno. - Gdyby uliczne kosze były opróżniane częściej, nie byłoby problemu - uważa.
Prywatni przewoźnicy są przekonani, że za zapowiedziami wszelkich kontroli stoi lobbing PKS wśród samorządowców.
- Jeżeli PKS ma problemy, powinien zacząć je rozwiązywać od siebie - uważają Maciej Zarzycki, Włodzimierz Świerad i Mariusz Janusz. - A kontroli się nie boimy. Samochody mamy nowocześniejsze i w lepszym stanie technicznym niż PKS - argumentują busiarze.
Adam Łachacz, szef zgorzeleckiej drogówki, przyznaje, że kontrole busów w ostatnim czasie nie wykazały większych problemów. - Te auta są względnie nowe - mówi.
Prywatni przewoźnicy zapowiadają, że chcą się bronić i założyli Stowarzyszenie Prywatnych Przewoźników Ziemi Zgorzeleckiej, które ma skupiać wszystkie prywatne firmy.
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?