Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zaskakujące, wysokie nagrody dla lekarzy. Z wyborami w tle?

Marta Paluch [email protected]
Anna Kaczmarz
W Szpitalu Uniwersyteckim 21 szefów zakładów i oddziałów dostało wysokie nagrody. Lekarze: dziwne, że stało się to dzień przed wyborami...

16 marca 2016 dyrektorka Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie, Barbara Bulanowska, wręczyła tym osobom nagrody finansowe - średnio 9 tys. złotych na rękę, niektóre po kilkanaście tysięcy złotych. Ta decyzja wywołała falę komentarzy w środowisku.

Po pierwsze dlatego, że lekarze z tej placówki w przeszłości nie dostawali tak wysokich nagród.

Po drugie, wśród lekarzy słychać głosy: dlaczego stało się tak dzień przed wyborami elektorów na Wydziale Lekarskim Collegium Medicum UJ (a to m.in. oni decydują, kto zostanie prorektorem ds. CM UJ)? - Te terminy dziwnie się zbiegają. Czy to próba przekupstwa? - mówią lekarze.

Jednym z kandydatów na to stanowisko był obecny prorektor ds. CM UJ, prof. Piotr Laidler. To on popierał kandydaturę Bulanowskiej na stanowisko dyrektora Szpitala Uniwersyteckiego.

Rzecznik prasowa szpitala Maria Włodkowska wydała wczoraj oświadczenie, w którym tłumaczy powody przyznania nagród. Pisze, że w 2015 r. udało się zmniejszyć zadłużenie szpitala (z 89 do 79 mln zł). Dodaje też, że udało się obniżyć koszty funkcjonowania szpitala o 15 proc. - Uzyskanie takiego wyniku finansowego to także efekt zaangażowania, wysiłku i pracy kierowników oddziałów klinicznych Szpitala Uniwersyteckiego. Mając zatem na uwadze powyższe, dyrektor podjął decyzję o przyznaniu im nagród pieniężnych - twierdzi rzecznik. Dodała, że będzie to stałe narzędzie motywacyjne. - Takie nagrody były przyznawane co roku, także za poprzedniej dyrekcji - podkreśla.

To prawda, że nagrody były przyznawane także wtedy, gdy dyrektorem był Andrzej Kulig. Jednak odbywało się to na zupełnie innych zasadach. Oddziały, które miały nadwyżkę finansową, przeznaczały jej część na nagrody. Decydował o tym ordynator. Ale pieniądze dostawali szeregowi lekarze i pielęgniarki. Jeśli nagrodę chciał dostać ordynator, musiał sam o to zawnioskować. Z naszych informacji wynika, że takich wniosków nie było więcej niż 3-4 rocznie. A najwyższe nagrody wynosiły nieco ponad 6 tys. zł netto.

Co na to wszystko prof. Leidler? - Przekupstwo? To jakaś totalna głupota! Z Wydziału Lekarskiego uprawnionych do głosowania było 180 osób. Więc tych 21 osób to kropla w morzu. Przecież wybory na elektorów przegrałem i wycofałem się z kandydowania - podkreśla. Laidler w głosowaniu dostał 34 głosy. Największe poparcie otrzymał obecny dziekan Wydziału Lekarskiego, prof. dr hab. Tomasz Grodzicki.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto