Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wisła musi grać lepiej, jeśli myśli o występach w LM

Bartosz Karcz
Wisła bez większych problemów pokonała w środę 1:0 Skonto Ryga, ale też nie ma powodów do ogłaszania wielkiej wiktorii, bo po pierwsze rywal okazał się bardzo słaby i jego pokonanie było po prostu obowiązkiem. Po drugie natomiast "Biała Gwiazda" swoją grą na kolana nikogo nie rzuciła. Ot, zrobiła, co miała zrobić, ale z taką gra jak w Rydze z kolejnym rywalem (awans wydaje się już tylko formalnością) o dobry wynik będzie bardzo trudno.

Rewanż we wtorek (godz. 20.30), ale krakowianie już w piątek dowiedzą się, kto może być ich następnym rywalem. Losowanie trzeciej rundy kwalifikacyjnej Ligi Mistrzów rozpocznie się w samo południe.

Do wiślaków trudno mieć jednak pretensje o słabszy występ. W końcu wygrali na wyjeździe ważny mecz, a w ostatnich latach z nisko notowanymi rywalami nie było to przecież regułą. O euforii po pokonaniu Skonto w szeregach mistrzów Polski trudno jednak było mówić. Przeważały raczej opinie, że Wisła ma prostu znacznie lepszy zespół i udowodniła to na boisku.

W tym duchu spotkanie podsumował zresztą trener Robert Maaskant, który na pomeczowej konferencji prasowej powiedział: - Przyjechaliśmy do Rygi, żeby zrobić pierwszy krok w kierunku LM. Chcieliśmy osiągnąć dobry rezultat i to zrobiliśmy. Jednak wynik 1:0 nie oddaje moim zdaniem tego, o ile silniejszą drużyną od Skonto byliśmy. Zwłaszcza w pierwszej połowie absolutnie kontrolowaliśmy grę. Jedyna rzecz, jakiej mi zabrakło w naszym wykonaniu, to więcej bramek. Druga część była mniej więcej taka sama, prócz kilku ostatnich minut, gdzie mały błąd Kew Jaliensa dał szansę na strzelenie gola naszym rywalom.

Wykonaliśmy w Rydze dobrą robotę, ale wiemy również, że ciągle mamy wiele do zrobienia. Ta drużyna, która zagrała dzisiaj, była prawie tą samą, co w zeszłym sezonie, oprócz Ilieva, który zastąpił kontuzjowanego Kirma, i Lameya, który gra teraz zamiast Erika Cikosa. To zatem prawie ten sam zespół, z którym zdobyliśmy mistrzostwo Polski.

Dwaj nowi gracze, o których wspomniał Holender, pokazali się z niezłej strony. Ivica Iliev dobrze współpracował z partnerami, szczególnie Maorem Meliksonem. Michael Lamey natomiast pokazał, że może być z niego pożytek i że na pewno jest piłkarzem znacznie lepszym od Serge'a Branco. Holenderski zawodnik miał zresztą powody do podwójnej radości, bo to właśnie po jego akcji padł jedyny gol wieczoru na stadionie w Rydze.

- Dla mnie to, że po moim zagraniu padła bramka, to miła sprawa, bo przyczyniłem się do wygranej - powiedział Lamey. - Nie zapominam jednak, że moją podstawową pracą jest obrona i ona dla mnie jest najważniejsza. Mogliśmy wygrać wyżej, ale nasi rywale mocno cofnęli się pod swoją bramkę i bardzo ciężko było się przebić.

Zadowolony z wygranej był też Iliev, który pokazał kilka ładnych, technicznych zagrań. Serb stwierdził m.in.: - Najważniejsze jest zwycięstwo. Nie mam nic przeciwko temu, żebyśmy zawsze wygrywali po bramkach samobójczych. Myślę, że zagraliśmy mądrze i że wyszło nasze większe doświadczenie. Wkrótce, w następnych rundach powinniśmy grać lepiej. Zdajemy sobie sprawę, że naszymi przeciwnikami będą lepsze drużyny, które zagrają bardziej otwarty futbol niż Skonto. Gdy rywale, tak jak Łotysze, całym zespołem ustawiają się za linią piłki, to ciężko się gra. Na szczęście zagraliśmy na tyle, żeby wygrać.

Jest szansa, że we wtorek będzie mógł zagrać Melikson. Były podejrzenia, że Izraelczyk złamał w Rydze palec dłoni, ale okazało się, że uraz nie jest tak poważny.

Zostań Miss Lata Małopolski 2011!**Czekają fantastyczne nagrody. Zgłoś się już dziś!**

Czytaj także: Skonto Ryga - Wisła Kraków 0:1 (ZDJĘCIA)

Kochasz góry?**Wybierz najlepsze schronisko Małopolski!**

Urządź się w Krakowie!**Zobacz, jak to zrobić!**

Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z Krakowa! Zapisz się do newslettera!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto