Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wisła Kraków liderem Ekstraklasy! Świetny mecz z Lechią Gdańsk

Bartosz Karcz
Bartosz Karcz
Świetny mecz przy Reymonta!!! Wisła Kraków rozbiła lidera ekstraklasy Lechię Gdańsk 5:2 i sama objęła przodownictwo w tabeli. Krakowianie przegrywali dwa razy, ale kolejny raz w tym sezonie pokazali, że nie zrażają się trudnościami. Spotkała ich za to nagroda w postaci efektownej wygranej.

Trener Maciej Stolarczyk przyzwyczaił już, że nie miesza składem. Tak samo było w sobotni wieczór, gdy do boju posłał sprawdzoną we wcześniejszych spotkaniach jedenastkę.

Od początku było to żywe, szybkie spotkanie. Widać było, że obie strony dobrze czują się w ataku. Pierwszy cios wyprowadzili goście. W 6 min z rzutu wolnego z narożnika pola karnego uderzył Patryk Lipski. Piłka po drodze odbiła się jeszcze od stojącego w murze Jesusa Imaza – co zmyliło Mateusza Lisa – i wylądowała w siatce. W ten sposób pierwszy raz w tym sezonie Wisła była zmuszona odrabiać straty na swoim stadionie.

Krakowianie ruszyli do ataków, zaczęli grać wysokim pressingiem. Lechia umiejętnie jednak potrafił spod niego wychodzić. Wiśle trudno przychodziło rozgrywanie piłki w ataku pozycyjnym, ale do czasu. Nadeszła bowiem 18 min, w której gospodarze rozegrali popisową akcję. Maciej Sadlok zagrał do Zdenka Ondraska, ten świetnie podał do Jesusa Imaza. Hiszpan był na czystej pozycji, ale poślizgnął się przy strzale. Uderzył jednak na tyle mocno, że Dusan Kuciak tylko odbił piłkę, do której błyskawicznie dopadł Ondrasek i mocnym strzałem wyrównał stan meczu.

Gol dodał wiślakom jeszcze animuszu. Naciskali mocno Lechię, a w 26 min nawet strzelili gola, ale sędzia nie uznał tej bramki, bo podający do Zdenka Ondraska Rafał Boguski wygarnął piłkę już zza linii końcowej boiska.

Lechia nie atakowała tak często, ale w końcu zrobiła to na tyle skutecznie, że wywalczyła rzut karny. Sytuacja trochę trwała, bo sędzia Paweł Gil posiłkował się systemem VAR, ale w końcu podjął decyzję, że nadepnięcie Marcina Wasilewskiego na nogę Artura Sobiecha kwalifikowało się na jedenastkę. „Wasyl” był zresztą sam sobie winien w tej sytuacji, bo chwilę wcześniej powinien spokojnie wybić piłkę. Nie trafił w nią jednak czysto, przejął ją Sobiech i stało się… Pewnym egzekutorem rzutu karnego okazał się Flavio Paixao i goście znów byli na prowadzeniu.
Jeszcze przed przerwą był jednak znowu remis, bo Wisła dobrze rozegrała rzut rożny, po którym głową strzelał Jakub Bartkowski, a choć Flavio Paixao wybił piłkę, to uczynił to już zza linii bramkowej i sędzia słusznie wskazał na środek boiska.

W drugą połowę lepiej weszła Lechia. To goście atakowali częściej i to oni częściej przebywali na połowie Wisły. Krakowianie mieli spore problemy, żeby przeprowadzić składny atak i zagrozić bramce gości. Jak już to jednak zrobili, to od razu padł gol. Akcja była popisowa. Vullnet Basha przerzucił piłkę na lewe skrzydło. Tutaj rozegrali ją Martin Kostal z Rafałem Pietrzakiem. Ten ostatni dośrodkował, a Dawid Kort oddał strzał głową. Był jeszcze rykoszet od Filipa Mladenovicia, ale ostatecznie futbolówka wylądowała w siatce.

To nie był koniec, bo w 75 min krakowianie przeprowadzili kolejny skuteczny atak. Tym razem piłkę wybił z bramki Mateusz Lis, przeleciała ona przez całe boisko, trafił do Rafał Boguskiego, który zagrał przed bramkę do Kamila Wojtkowskiego, a ten z najbliższej odległości wpakował ją do siatki.

W 82 min mogło być już 5:2, bo po faulu Vitorii na Jesusie Imazie sędzia podyktował rzut karny dla Wisły. Zmarnował go Maciej Sadlok, którego strzał obronił Dusan Kuciak. Co jednak się odwlecze, to… Chwilę później po rzucie rożnym Jesus Imaz przedłużył głową podanie do Rafała Boguskiego, a ten z bliska zdobył jednak piątą bramkę dla Wisły. Przypieczętował tym samym znakomitą grę „Białej Gwiazdy”!

Wisła Kraków – Lechia Gdańsk 5:2 (2:2)
Bramki: 0:1 Lipski 6, 1:1 Ondrasek 18, 1:2 Paixao 38 karny, 2:2 Bartkowski 45+1, 3:2 Kort 64, 4:2 Wojtkowski 75, 5:2 Boguski 83.
Wisła: Lis – Bartkowski, Wasilewski, Sadlok, Pietrzak – Basha (87 Plewka), Kort (83 Halilović) – Boguski, Imaz, Kostal (74 Wojtkowski) – Ondrasek.
Lechia: Kuciak – Fila, Vitoria, Nalepa, Mladenović – Kubicki, Łukasik (72 Sopoćko), Lipski – Paixao, Mak (58 Haraslin) – Sobiech (84 Arak).
Sędziowali: Paweł Gil (Lublin) oraz Konrad Sapela (Łódź) i Marcin Borkowski (Lublin). Żółte kartki: Boguski, Kostal – Lipski, Mladenović. Widzów: 23 052.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wisła Kraków liderem Ekstraklasy! Świetny mecz z Lechią Gdańsk - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto