- Co do samego meczu to obie drużyny miały sytuacje, co musiało podobać się kibicom. Wygraliśmy, bo wyszła nasza determinacja, wola walki. Pokazaliśmy charakter i skuteczność. Kto nie wykorzystuje swoich okazji, nie wygrywa.
Strzeliliśmy dwie bramki po rzutach rożnych, ale jak ktoś ogląda piłkę nożną, to wie jak mocną bronią mogą być stałe fragmenty gry. Ćwiczymy je na każdym treningu i to później owocuje w meczach.
- Wychowałem się w Wiśle. Tutaj spędziłem wiele lat. To temu klubowi zawdzięczam to, gdzie jestem. Z szacunku dla Wisły nie chciałem zatem okazywać radości po strzelonym golu. Dla mnie najważniejsze jest, że wygraliśmy, a jeśli chodzi o Wisłę, to zawsze będzie mój klub. Gdy kiedyś skończę grać w piłkę na pewno będę przychodził na jej mecze. Mieszkam w Krakowie i zawsze będę kibicował Wiśle.
Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?