Zimnoch - Binkowski - zwycięstwo pogryzionego faworyta [ZDJĘCIA]
Był Pan na sobotniej gali boksu w kopalni soli w Wieliczce?
Byłem. 30 lat komentuję ten sport i czegoś takiego jak przed, podczas i po walce Artur Binkowski - Krzysztof Zimnoch jeszcze nie widziałem.
Co się działo?
Bokserzy zaczęli obrzucać się obelgami już tydzień przed walką. Szczególnie ostry był Binkowski, nazywając Zimnocha konfidentem. Nie wiem, na czym to oparł - podobno tak powiedział o Zimnochu Artur Szpilka, ale nie przedstawiając żadnych dowodów. Binkowski straszył też Zimnocha, że odgryzie mu ucho i je zje. Zimnoch w zamian odgrażał się Binkowskiemu, że wsadzi mu palec w oko. Binkowsko na to, że on ten palce mu wykręci. I tak w kółko.
Ponoć obelgami rzucała też publiczność.
Tak. Była grupa kibiców siedzących koło Szpilki - nie wiem, czy to przyjaciele Szpilki, Binkowskiego czy po prostu głośni ludzie - którzy non stop krzyczeli na Zimnocha "konfident, konfident!".
Walka zakończyła się zwycięstem Zimnocha...
Tak, ale w międzyczasie Binkowski zdążył pogryźć go w bark. Podczas walki panowie ciągle syczeli coś do siebie. Przed ostatnią rundą nie stuknęli się rękawicami, jak każe tradycja, a na koniec nie podziękowali sobie. Rozumiem, że to sport wzbudzający emocje, agresywny, brutalny. Ale chamstwa w nim tolerować nie powinniśmy.
Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?