Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wadowice. Przewoźnicy odprawieni, nie wjadą na Plac Kościuszki

Redakcja
Przewoźnicy dyskutowali z władzami miasta w magistracie w Wadowicach.
Przewoźnicy dyskutowali z władzami miasta w magistracie w Wadowicach. Robert Szkutnik
Fiaskiem zakończyły się rozmowy przewoźników z burmistrzem w czasie posiedzenia komisji Rady Miejskiej Wadowic. Burmistrz Mateusz Klinowski od 1 marca wprowadzi bezpłatną komunikację w Wadowicach i zakaz wjazdu na Plac Kościuszki dla innych przewoźników oprócz firmy, która wygra przetarg.

Przewoźnicy poprosili o spotkanie z radnymi, ponieważ uważają, że zmiany, które mają wejść w życie w transporcie zbiorowym w Wadowicach, doprowadzą do paraliżu komunikacyjnego oraz spowodują stworzenie monopolu jednego właściciela busów.

-Zorganizowali to ludzie, którzy się na tym nie znają nie wiedzą jakie są realia rynku przewozów pasażerskich. My i tak będziemy wjeżdżać na ulicę Słowackiego a więc do centrum i przejeżdżać przez rynek. Ta reforma wprowadzi tylko jeszcze większy zamęt a komunikacja miejska to będzie monopol jednego przewoźnika - mówi Beata Cichoń z firmy Albatros.

Obawiają się także, że stracą pieniądze, bo stracą pasażerów i będą musieli wystarać się o nowe koncesje a to kosztuje. - Jeżeli operator miejski - bus spóźni się na dworzec, bo różne są sytuacje, to ludzie spóźnią się na przesiadkę a nasz bus pojedzie pusty, bo my nie możemy tam parkować na dworcu PKS dłużej niż pięć minut. Najlepiej by było odłożyć reformę o rok, gdy wygasną nasze zezwolenia. Tak aby zminimalizować koszty tej operacji - mówi Bożena Byrska, przewoźnik na trasie Spytkowice - Wadowice.

Wcześniej Rada Miejska Wadowic uchwaliła, że przewoźnicy będą płacić za korzystnie z dworca autobusowego i przystanków. Opłaty mają być uzależnione od liczby miejsc siedzących w pojeździe i wyniosą od 0,03 zł do 0,40 zł za jedno zatrzymanie się.

Od 1 marca w Wadowicach busy zamiast zatrzymywać się jak dotychczas na Placu Kościuszki i ulicy Szpitalnej, będą musiały jechać z pasażerami na dworzec PKS przy obwodnicy Wadowic. Stamtąd dopiero miejska komunikacja, czyli kursujący co 20 minut 40-osobowy bus, zabierze pasażerów na plac Kościuszki. Miasto będzie płacić temu przewoźnikowi ćwierć miliona złotych rocznie.

Burmistrz Mateusz Klinowski przekonywał, że kierunek zmian jest dobry, bo on chce zrobić z dworca PKP i PKS - centrum przesiadkowe, z parkingiem dla samochodów i rowerów a władze Małopolski jeśli dadzą jakieś pieniądze to właśnie na takie inwestycje. Pozwoli to także uratować transport kolejowy.

Klinowski jako przykład patologii podał brak przestrzegania rozkładu jazdy przez przewoźników, brak wspólnego rozkładu jazdy i zrywanie rozkładów przez konkurencję oraz podkradanie sobie pasażerów. Mówili o tym też policjanci z wadowickiej komendy.

Przejazdy busami zostaną ucywilizowane. Na dworcu będzie kasa biletowa, dyspozytorzy ruchu, informacja i toalety. Ma tam być również wprowadzony monitoring.

Burmistrz podtrzymał swoje pomysły. Będzie więc bezpłatny bus, zakaz wjazdu na plac Kościuszki, opłaty za korzystanie z przystanków i obowiązek korzystania z dworca PKS przy obwodnicy dla tych, którzy chcą uzyskać licencje przewozu osób na terenie gminy Wadowice.

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wadowice. Przewoźnicy odprawieni, nie wjadą na Plac Kościuszki - Wadowice Nasze Miasto

Wróć na wadowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto