Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wadowice. Jazda busami po mieście za darmo

Redakcja
O kosztach przenosin przystanków radni dowiedzą się od burmistrza 
w sierpniu.
O kosztach przenosin przystanków radni dowiedzą się od burmistrza w sierpniu. Robert Szkutnik
Burmistrz Mateusz Klinowski chce zlikwidować główny przystanek busów w Wadowicach - na placu Kościuszki. Od przyszłego roku busy z miejscowości ościennych dowiozą pasażerów tylko do dworca PKS. Tam chętni, którzy będą chcieli pojechać do centrum, przesiądą się do darmowej komunikacji miejskiej, aby ta zawiozła ich... na plac Kościuszki. Busy nie będą tam już jednak oczekiwały na klientów, tylko sprawnie wysadzały ich lub zabierały. Pomysł burmistrza poparli radni. Na razie nie wiadomo skąd na ten pomysł samorząd weźmie pieniądze.

Burmistrz Wadowic Mateusz Klinowski chce likwidacji przystanków na placu Kościuszki w Wadowicach. Proponuje, by busy przenieść na dworzec autobusowy przy obwodnicy. W dodatku zapowiada darmową komunikację w mieście. Wczoraj (15.07) na nadzwyczajnej sesji rady miasta radni w większości poparli ten pomysł.
13 radnych głosowało za, trzech wstrzymało się od głosu, a przeciwniczką takiego rozwiązania była tylko Zofia Kaczyńska ze Wspólnego Domu.
Koniec z chaosem
- To jedyna szansa, aby zapanować nad dzisiejszym chaosem komunikacyjnym oraz zapewnić odpowiednią jakość i punktualność przewozów.
Przewoźnicy będą musieli podawać swój aktualny rozkład jazdy, wyjeżdżać zgodnie z nim, a uiszczane przez nich opłaty pozwolą sfinansować system kontroli - utworzyć jeden rozkład jazdy, utrzymać czystość i estetykę przystanków oraz etaty dyspozytora ruchu - przekonywał radnych burmistrz.
Zapewniał, że mieszkańcy nie stracą na takim rozwiązaniu, bo gdy busem lub pociągiem dojadą na dworzec, będą mogli przesiąść się do kolejnego, tym razem darmowego, który dowiezie ich co centrum miasta.
Ludzie boją się zmian
Obecnie z przystanku przy pl. Kościuszki korzysta kilkanaście firm przewozowych, a odjazdy z tego miejsca głównie do wiosek pod Wadowicami ale także do Krakowa, Andrychowa i Kalwarii Zebrzydowskiej, następują niemal co pięć minut. Jest to najruchliwszy przystanek w mieście. Przed laty właśnie na tym placu był dworzec PKS. Potem go przeniesiono w okolice dworca PKP. Efekt był taki, że wadowicki PKS upadł a i pociągami mało kto podróżuje.
Wysiadają tu ludzie idący do szpitala. W pobliżu są apteki, restauracje, bary, sąd i wiele sklepów. Ich właściciel i pracownicy poczuli się pomysłem burmistrza zagrożeni.- Prowadzę tu interes od 22 lat. Uważam, że stracimy klientów. Czterysta sklepów padnie jak nic - mówi Jacek Leń, właściciel kwiaciarni.
Takie obawy przeważają w okolicach placu. - Jeśli stracimy kupujących, to sklep będzie do likwidacji. Jesteśmy z szefową przerażone - mówi Weronika Bobrek z warzywniaka.
Zmiany najbardziej odczują mieszkańcy okolicznych wiosek i miast, którzy przyjeżdżają do stolicy powiatu. Nikt z nimi pomysłu nie konsultował.
- Dowiedziałem się o tych planach przypadkiem. Uważam, że to będą dodatkowe utrudnienia dla ludzi - mówi Paweł Żmija, przewodniczący Rady Gminy Stryszów, bo teraz ze Stryszowa do centrum Wadowic jechało się jednym busem, a będzie trzeba się przesiadać. Prosił on wadowickich radnych o odłożenie głosowania do czasu, aż znane będą szczegóły pomysłu, ale radni Wadowic nie zgodzili się na to.
Radny Tomasz Bąk uważa, że pomysł nowych zasad komunikacji jest dobry.
-Jeśli zostanie wykonany tak, jak nas tu zapewniono. Np., że będzie komfortowy bus z obniżoną podłogą dla ludzi starszych dowożący ich do centrum - mówi radny. Podczas debaty nad uchwałą radny i jeszcze radna Maria Zadora zwracali uwagę burmistrzowi, że likwidacja przystanku na pl. Kościuszki odbije się niekorzystnie na właścicielach sklepów. Wątpliwości miał też radny Paweł Janas.
- Wcale tak nie uważam. Jest bardzo duży parking i nadal będzie duży ruch - przekonywał Klinowski.
Szczegóły niejawne
W czasie sesji niewielu radnych kwestionowało pomysł burmistrza, mimo iż nie zdradził, skąd będzie miał pieniądze na darmowy transport publiczny.
Stwierdził jedynie, że koszty takiej operacji są policzone i poda je w sierpniu. Na sali obrad byli przedstawiciele jednej firmy przewozowej - Janiso.
- Nasz stosunek do pomysłu nie jest zły. Tylko, że trzeba to zrobić rozważnie, z głową, bo w razie problemów, to my będziemy dostawać po tyłku od niezadowolonych pasażerów - mówi Przemysław Janiso.

Uchwała wejdzie w życie od 1 stycznia 2016 r.
Cały ruch z centrum Wadowic zostanie przeniesiony na dawny dworzec PKS, który jest w tej chwili własnością gminy. Stąd pasażerów ma zabierać komunikacja miejska, której na razie nie ma, a która dowozić będzie podróżnych do centrum. Początkowo - jak zakłada burmistrz - przejazd busami miejskimi ma być darmowy. Pojazdy mają podwozić pasażerów do centrum w dni powszednie co 15 minut. Przewoźnik, który będzie realizował dla miasta tę umowę, zostanie wyłoniony w przetargu. Jednocześnie na dworcu busów prace znajdzie dyspozytor, który będzie kierował ruchem. Prywatni przewoźnicy chcący korzystać z tego dworca będą miastu płacić opłatę za zatrzymanie każdego busa i będą musieli dostosować się do godzin przyjazdów i odjazdów wyznaczonych przez urzędników.
Co dalej?
Z czasem dworzec PKP, który chce przejąć gmina i dworzec PKS zostaną połączone. Dzięki temu Wadowice mają wpisać się w strategię transportową Małopolski. Burmistrz chce pozyskać dotację na komunikację. Do dworców ma prowadzić sieć dróg rowerowych. Będzie to centrum przesiadkowe i parking dla rowerów .

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wadowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto