34-letni Mariusz Pudzianowski (186 cm wzrostu, 116 kg wagi) chce wziąć srogi rewanż na o rok młodszym Jamesie Thompsonie (195 cm, 131 kg) za porażkę w maju w Sopocie.
W Sopocie po pierwszej rundzie nic nie zapowiadało, że Polak przegra. Pudzianowski miał przewagę i okładał pięściami chwiejącego się już w narożniku Anglika. W drugiej rundzie został jednak sprowadzony do parteru i podczas duszenia przez Thompsona poprosił o przerwanie walki.
– Bardzo przepraszam, że was zawiodłem – mówił po walce Pudzianowski do kibiców. Teraz zapowiada, że zrobi wszystko, żeby po skończonej walce to jego ręce powędrowały w górę w geście zwycięstwa!
To, że walczy pan w Łodzi, ma dla pana znaczenie?
– Ogromne, w Łodzi czuję się, jak w domu. W Hali Sportowej walczyłem w Pojedynkach Gigantów, kibice zawsze fantastycznie mnie dopingowali. W Łodzi studiowałem, zostałem magistrem i... studiuję dalej. Otworzyłem wszak przewód doktorski na temat sportowego marketingu.
Co się stanie, jeśli, odpukać, pan przegra?
– Nie zmieni to moich planów. Wracam na Florydę, by kontynuować treningi pod okiem wybitnych fachowców, żeby być lepszym zawodnikiem.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?